Długo zastanawiałam się nad nagłówkiem tego posta, ale uważam że ten jest jak najbardziej odpowiedni. Zaraz wytłumaczę wam o co chodzi :)
Jak zapewne większość Lovatic już widziała ten występ, ale może nie wszyscy o nim coś wiecie. Demi nie cały dzień przed galą iHeart nagrywała snapy. Wiem wydaję się, że nic takiego, bo tak zapewne by było, gdyby nie jeden mały fakt...
Na snapie Demi nie mogła nic powiedzieć !
Dokładnie tak, Demi była chora zarówno nagrywając snapa jak i na występie. Na snapie powiedzenie jej Hej to ja Demi, sprawiało jej takie trudności, że nie zdołała dokończyć bo dopadł ją kaszel. Wiadomo także, że kaszlu nie da się wyleczyć w jeden dzień.
Teraz już większość pewnie wie, czemu nagłówek jest, że Demi zadziwia. Mimo tego, że ledwo mówiła zdołała wyjść na scenę i dać cudowny występ. Na prawdę zarówno ja jak i wiele, wiele Lovatic martwiliśmy się, że Demi nie da rady zaśpiewać, a tu takie zaskoczenie. Co prawda na końcu podczas wyciskania tych ostatnich dźwięków widać jaki wysiłek Demi musi w to włożyć, widać że musi się namęczyć dużo bardziej niż zawsze.
Dlaczego piszę tego posta? Dla mnie ten występ jest kolejnym dowodem na to jaka Demi jest niesamowita. Mimo choroby, bólu gardła i kaszlu, nie poddała się wyszła i dała niesamowity występ! :)
A wam jak się podoba chorobowe wykonanie ,,Stone Cold"? Moim zdaniem jest niesamowite <3
Demi, mimo wszystko, mimo bólu, który było widać na sam koniec, nie poddała się. Walczyła do końca. To coś niesamowitego, naprawdę. Ja, ja, nie wiem, co mam tu powiedzieć.
Po prostu, jeju! Do tej pory nie potrafię wyjść z podziwu, naprawdę.