Kilka słów Kamila o fanach:
To są moi fani. Ja jestem dla nich. Nawzajem dajemy sobie pozytywną energię. Nakręcamy się. Oni mnie kochają, ja kocham ich.
Oni są dla mnie, ja jestem dla nich
Najwięcej energii dają mi ich uśmiechy, ich radość, to jak się cieszą..
Chciałbym żeby ludzie pamiętali, że jestem dla nich. Bo to dzięki nim gram.
Przez te wszystkie ciężkie momenty przeszliśmy z moimi fanami razem. I powiem Ci, że dzisiaj dzięki nim czuję się silny.
To Wy dajecie mi siłę i sprawiacie, że nie poddaje się.
Z moimi fanami będziemy jeszcze podbijać świat
Dla niektórych może to głupie co teraz napisze ale to Kamil... To on mi pomógł kiedy nikt inny nie potrafił.. około rok temu miałam taki czas, że przez swoją głupotę narobiłam sobie problemów, przez co później nie chciałam chodzić do szkoły.. bałam się, kilka dni leżałam w szpitalu ale kiedy już wszystko było dobrze to musiałam zacząć znowu tam wrócić.. no i w końcu poszłam był to czwartek mieliśmy 8 lekcji.. wytrzymałam tylko 3 i uciekłam stamtąd.. jak wróciłam do domu zamknęłam się w swoim pokoju i nie chciałam z nikim rozmawiać.. nie wychodziłam z niego nawet na chwile.. ani jeść ani nic.. cały dzień słuchałam piosenek Kamila.. wsłuchiwałam się mocno w teksty.. szukałam czegoś co mi pomoże..
Keep on trying, świat mówi zatrzymaj się - Ty próbuj dalej proste słowa ale dodały mi takiej siły, że na drugi dzień poszłam do szkoły i w ogóle nawet nie zwracałam uwagi co kto o mnie mówi i od tamtej pory starałam się już tak nie przejmować..
17 grudnia 2015 na koncercie w Warszawskim klubie Stodoła, była sytuacja, że podczas piosenki Chodź ucieknijmy..., której zawsze słucham jak mam jakieś gorsze chwile.. zrobiło mi się strasznie smutno i Kamil tak na mnie spojrzał po czym uśmiechnął się do mnie, ja się wtedy popłakałam, zaczęły mi się trząść ręce, co było widać bo ochroniarze rozdawali tam wodę no i ja wzięłam kubek z wodą i tak dygotałam, że mało jej nie rozlałam.. i moja siostra z koleżanką przestraszone, że coś mi się stało (bo często mdleje) a ja mówię żeby się nie przejmowały i że później im opowiem.. Kamil też w tym czasie poszedł się napić wody no i później zobaczył, że płacze i powiedział do mnie Nie płacz :( a po koncercie były zdjęcia no i ja też zostałam, miałam dla niego mały prezent.. on wziął go podziękował i życzył mi Wesołych Świąt po czym objął mnie i tak mocno przytulił.. tak długo mnie trzymał, że aż się nawet moja ciocia zdziwiła, zresztą ja też o.O to było takie kochane, że nigdy tego nie zapomnę <3<3 niby takie malutkie gesty a tak potrafią pomóc *.*
Mogłabym tak pisać i pisać jeszcze dużoo..
I dziękuje każdemu komu chciało się to przeczytać <3