Kocham ją za...
To oczywiste. Kocham ją za jej muzykę.
Niesamowity glos i wspaniałe utwory. W większości piosenki Margaret są związane z jej życiem, przemyśleniami czy emocjami np. ALL I NEED czy GET AWAY. Są to utwory, przy których dużo myślę, zastanawiam się nad tym co zrobilam i co powinnam zrobić w przyszłości, żeby być szczęśliwą.
Ale Gosia ma tez piosenki po prostu do tańca, zabawy, które nie niosą za sobą żadnego przesłania. Te co mi dają? Po prostu szczęście. Wstaje rano do szkoły i myślę sobie:
"Jezu czemu znowu muszę tak wcześnie wstać i tam iść?!"
Potem puszczam sobie HEARTBEAT lub COOL ME DOWN i zaczynam tańczyć. Dają mi mnóstwo energii!
Za każdym razem kiedy ja spotykam Gosia uśmiecha się od ucha do ucha.
Patrząc na jej piękny, szczery uśmiech od razu samemu chce się uśmiechać.
Stylizacje Margaret pozwalają mi spojrzeć na modę z troszkę innej perspektywy. Widzę w nich coś czego nie mogę dostrzec idąc ulicą.
Mogę zobaczyć coś innego i oryginalnego. Nie jeansy i t-shirt, które widzę codziennie patrząc na ludzi idących koło mnie.
Oglądając jej stylizacje kształtuje swój własny styl.
Obserwuje niektórych muzyków z Polski i zastanawiałmsię co z nimi jest nie tak. Dają koncert i sobie jadą dalej. Maja gdzieś to, ze mnóstwo ludzi przyszło na ich koncert i chcą dostać autograf bądź zrobić sobie zdjęcie. Przecież dzięki tym ludziom (fanom) oni w ogóle mogą robić to co robią!
Ja rozumiem sytuacje, w których się bardzo śpieszą bądź nie ma odpowiednich warunków do rozmów czy autografów z fanami, ale przecież te sytuacje nie zdarzają się ZAWSZE!
Kocham Gosię za to, ze po każdym (z wyjątkiem sytuacji w/w) wychodzi do fanów. Zrobi sobie zdjęcie, da autograf a czasem nawet porozmawia.
Gosia bardzo dba o swoich fanów. Specjalnie dla nich stworzyła nawet aplikację!
Margaret bardzo przejmuje się tym co dzieje się u jej fanów. Gdy jest coś nie tak - martwi się.
Podań wam po prostu mój przykład, nie będę noc zmyślać. Podczas II zlotu fanów rozmawiałam z jej menagerem. Dowiedział się, ze mam spore kłopoty zdrowotne i próbował mi pomoc psychicznie (tak pomogło). Trzy dni później pojechałam na koncert Gosi. Okazało się, ze ona już wszystko wie. Gdy tylko do niej podeszłam od razu przekonywała mnie do jedzenia. Udało się :) Już miesiąc później byłam zdrowa :)
Margaret do każdego podchodzi z uśmiechem. Dla każdego jest mila i uprzejma. Bez względu na wiek, płeć itd wszystkich traktuje miło. Nie zdarzyło się, żeby była dla kogoś nie miła.
Mogłabym Wam tu wypisać mnóstwo rzeczy za które ja kocham ale pewnie już w połowie przestalibyście czytać hahah wiec to już ostatnia rzecz.
A jest nią jej osobowość. Gosia jest zawsze sobą. Nie próbuje nikogo udawać czy do kogoś się upodabniać. Nie jest kolejna wersja kogoś.
JEST SOBĄ.