Idealna historia dziewczyny, która nie spodziewała się tego wszystkiego. Nie spodziewała się, że spotka kogoś kto jest jej sercem, jej życiem.
Pierwsze spotkanie z Patrykiem, dokładnie 559 dni temu. 13.09.2014r
Siedziałam w domu i nagle wpadły po mnie znajome, że Patryk Kumór zaraz gra koncert u nas w mieście (Legnica). Pierwsza myśl "kto?". Idąc do miasta włączyłam na youtube jego piosenki, zakochałam się. Przyszłam, jest Patryk. Płacz, zakochałam się naprawdę. Śpiewałam, znałam jego piosenki na pamięć od razu po włączeniu. Z koleżankami kupiłyśmy mu bukiet kwiatów. Zajebiście było. Dziękuje za wszystko tamtego dnia, za słowo "nie poddawaj się". Wiecie, na koniec koncertu autografy, nie mogłam się dostać do Patryka i zajebałam jakiemuś ziomkowi autograf z dedykacją dla Krzysia hahahahah ale później jednak udało mi się zdobyć. Tęsknie max za Patrysiem. Kocham mocnoooo