Powstaną dwa posty o tym tytule. W tym opiszę trochę moich historii a w drugim historie Łabądków
- CHRUM? CHRUM. CZYLI MOJA NAJWSPANIALSZA CHRUMKA
Oliwię poznałam 16 sierpnia, czyli 14 dni przed koncertem Patryka w Dzierząznej. Pisałam wtedy do osób z Łodzi i okolic, by zebrać sporą grupę na koncert. I właśnie tego 16 sierpnia kiedy to wyszłam z propozycją by przyjechała rozpoczęła się nasza przyjaźń. Strasznie się polubiłyśmy, pisałyśmy godzinami i razem odliczałyśmy dni do koncertu. 30 sierpnia było nasze pierwsze spotkanie, spędziłyśmy ze sobą calutki dzień, ciężko było się pożegnać. I na tym się nie skończyło!! Utrzymujemy wspaniały kontakt do dzisiaj, czasami potrafimy siedzieć po nocach i pisać albo godzinami rozmawiać przez telefon. Przeżyłyśmy wiele zarąbistych chwil czasem było ciężko ale czasem nie mogłyśmy się ogarnąć kiedy się cisnęło porządną bekę :D Bardzo często jedna drugiej doradza, rozwiązujemy razem różne problemy, jak potrzeba to puścimy jakąś ładną wiązankę osobie, która działa nam na nerwy ;)) Nie mamy powodów do kłótni a nawet jakby się takie pojawiły to na pewno długo nie będziemy się gniewać bo nie możemy bez siebie żyć. Nie ma dnia byśmy nie rozmawiały, pisały - to moja księżniczka!!
Co do tego chrum, pewnie się zastanawiacie o co chodzi? W pewnym momencie naszych rozmów Oliwia wysłała mi emotkę świnki po czym podpisała ją "chrum", odpisałam jej tym samym i postanowiłyśmy że "Chrum" będzie naszym "zawsze"
Chrumever? - Chrumever.
Chrumgether? - Chrumgether.
Chrumetry? - Nie istnieją.
"Jedynie co nas dzieli to kilometry - wszystko inne nas łączy"
Olivię poznałam 26 lutego 2015r. Było to dwa dni po tym jak dołączyłam do Armii. Zaczęło się od zwykłego "hej" a trwa do dzisiaj i nie zamierza by się zakończyło. Z moim Słońcem trwam już ponad roczek i mimo, że się nie spotkałyśmy kocham ją całym serduszkiem. Jest moim oczkiem w głowie. Jesteśmy do siebie strasznie podobne nie tylko z charakteru ale i lubimy takie same rzeczy oraz często mamy takie same zdanie na różne tematy. Olivia mieszka pod Krakowem ja pod Łodzią i pomimo tych kilometrów wierzę, że w tym roku w wakacje uda nam się spotkać
Mój Anioł Stróż
Mojego Aniołka poznałam w okolicach 15 marca 2015 roku. Powstała wtedy pewna konfa, która była stworzona w celu głosowania na Patryka w konkursie. Gdy na początku było tam 100 osób zostało może z 7-8 i właśnie w nich była Viola. Pisałyśmy wszyscy na początki na tej konfie, to była nasza mała rodzinka, każdy wchodził tam by się wyżalić a potem robiło się już tylko lepiej. Po jakimś czasie coś się zaczęło psuć i konfa powoli zaczynała znikać. Niektóre osoby odeszły, inne przestały się udzielać ale ja z Violą pisze do dziś. Może już nie na konfie ale utrzymujemy kontakt. Był moment kiedy nie mogłyśmy się dogadać, nie odzywaliśmy się przez jakiś czas ale jedna z nas zawsze trwała. Nie pozwoliła nigdy do końca drugiej odejść. Bywało różnie to prawda, ale zawsze potrafiłyśmy sobie wytłumaczyć i wybaczyć popełnione błędy. Bo "na zawsze" to nie słowa, które można rzucić na wiatr. To potężna obietnica, którą nie łatwo złamać, jeśli kocha eis drugą osobę. Tak było w naszym przypadku. Kiedyś Viola napisała na swoim blogu, że jestem jej "Aniołem Stróżem", bo trwam kiedy potrzebuje mojej pomocy (tutaj nie opisze wam dokładnie sytuacji, bo to dość prywatna relacja). Wzięłam to sobie do serca, bo gdy ktoś pisze że jesteś jego siłą, wsparciem, Aniołem Stróżem tej osoby NIGDY nie można zostawić, bo ta osoba Cię potrzebuje
Rodzina Dzikusiów
Paulinkę również poznałam na wyżej opisanej konfie. Z początków nie utrzymałyśmy dobrego kontaktu, ale z czasem wydarzyło się coś, co pozwoliło nam się do siebie zbliżyć. Pisałyśmy codziennie, jedna drugiej starała się pomóc. Ale były i momenty kiedy to potrafiłyśmy nie przespać całej nocy by razem siedzieć w dwóch różnych końcach Polski i cisnąć bekę. Razem udało nam się zorganizować pewną akcję na Armii, z której efektem końcowym był filmik dla Patryka. Uwielbiałyśmy swoje towarzystwo i tak pozostało do dziś. Dajemy jedna drugiej ogromne wsparcie, tłumaczymy wiele rzeczy, rozmawiamy, szukamy wyjścia z każdej sytuacji - WSZYSTKO, by każda nie została z problemem sam na sam. Kocham ją i kochać będę, nie zależnie co się będzie działo jej nie zostawię
Niczym siostry
Kraków przyciąga mnie do siebie coraz bardziej. Dlaczego? Bo i Asia jest z Krakowa! I ją również poznałam na konfie. Jesteśmy w tym samym wieku i od samego początku strasznieee się polubiłyśmy. Mamy wielee tematów do rozmów, dużo pomysłów i przede wszystkim obie tryskamy ekstremalną dawką poczucia humoru :D Dotykają nas bardzo podobne problemy przez co wiemy jak jedna drugiej ma pomóc. To niesamowite mieć taką osobę jaką jest Asia i życzę każdemu by na swojej drodze takową spotkał!!
Kubczyk i Szumi czyli przyjaciółki po fachu
Karolinę poznałam jeszcze przed dołączeniem do armii kiedy to powolutku powolutku zaczęłam interesować się Patrykiem. Od tamtej pory mega się polubiłyśmy, prowadzimy razem OFC Patryka jak i stronę internetową. Czasem tak pracując mam wrażenie jakbyśmy chodziły razem do pracy a komunikowały się przez media czy skypa albo telefon. Póki co nie udało nam się spotkać ale myślę że to tylko kwestia czasu
A Wy macie swoich internetowych przyjaciół? Gdzie i w jakich okolicznościach się poznaliście? Piszcie w komentarzach z wielką przyjemnością poczytam!!