Chłopaków od 6 marca zobaczyć można w każdą niedzielę o godzinie 18.55 w TVP2 w programie Przygarnij mnie. Zdecydowali się oni na adopcję psiaka ze schroniska. Czy uda się im znaleźć czworonożnego przyjaciela na całe życie? Czy wszyscy podołają trudnemu i odpowiedzialnemu zadaniu, jakim jest adopcja zwierzęcia? Odpowiedź można uzyskać oglądając właśnie ten program.

Od początku marca przez kolejnych 10 tygodni, w niedzielne wieczory, możemy śledzić ich poruszającą historię. W projekcie oprócz NEO udział biorą m.in.: Magda Steczkowska, Bartosz Obuchowicz, Monika Mazur i jej partner, Tomasz Chrapusta, Anna Popek i Mariusz Pudzianowski. 

Kamery są chłopakami od pierwszej wizyty w schronisku i następnie towarzyszą im w codziennym życiu: w domu, podczas spacerów, wspólnych wyjazdów, u lekarza weterynarii czy behawiorysty. Rejestrują one emocje i dylematy, momenty zawahania, refleksji i często niełatwych decyzji, towarzyszącym członkom zespołu NEO. Możemy śledzić, jak krok po kroku, dzień po dniu przebiega budowanie relacji i więzi między chłopakami, a zwierzęciem.

Do tej pory miałam możliwość obejrzeć już kilka odcinków, więc uchylę wam rąbka tajemnicy, co do historii chłopaków. Postanowili oni przygarnąć psiaka nie tylko dla siebie, ale również do towarzystwa dla Gai - ich pierwszego psa. Miał być to średni samiec, towarzyski i przyjazny. Na początku mieli oni problem, gdyż behawiorystka nie chciała zgodzić się na adopcję ze względu na fakt, iż Gaja nie była do końca wyszkolona. Jednak chłopcy nie poddali się i nauczyli psa posłuszeństwa i innych ważnych komend. Dlatego też w końcu mogli oni pójść do schroniska. Szczęściarzem, który dostał od nich szansę okazał się śliczny Wafelek. Ja osobiście się w nim zakochałam i na miejscu chłopaków podjęłabym podobną decyzję. Wafel przeszedł pomyślnie pierwszą wizytę u weterynarza i zaczął klimatyzować się w domu. Teraz cierpliwie wyczekuję kolejnych odcinków, by dalej śledzić losy jego i jego nowych właścicieli. Jestem dumna z chłopaków, że zgodzili się wziąć udział w tym programie, zaadoptować kolejnego psa i tym samym uratować mu życie.

Dodam jeszcze że chłopaki napisali opening song do tego programu. Zachęcam do przesłuchania tego utworu powyżej, bo naprawdę jest to fajna kompozycja. Widać, że chłopaki dużo uczyć włożyli w napisanie tej piosenki. Natomiast wszystkie dotychczasowe odcinki z Przygarnij mnie dostępne są na ich oficjalnej stronie, jak również na YouTube :)

Drugim programem w którym pojawili się chłopaki, niedługo przed wyemitowaniem 4 odcinka Przygarnij mnie, była Familiada. W tym momencie pewnie pomyślicie sobie: Co oni tam robili? Otóż już śpieszę z odpowiedzią. Wzięli oni gościnnie udział w świątecznym odcinku. Kamil wraz z Marcinem byli w jednej z walczących ekip, mianowicie w drużynie programu Przygarnij mnie. Marcin nawet odpowiadał na pytania w finale. Na początku  odcinka zaś cała czwórka zaśpiewała swój autorski numer, czyli piosenkę Firelight. Mimo że drużyna Przygarnij mnie prowadziła przez większość rund, to w ostatniej chwili nie udało im się wejść do finału. Jednak przeciwnicy byli na tyle mili, że zaprosili ich do wspólnej gry. Z racji tego, że było to wydanie specjalne wygrane pieniążki 16 tys.przeznaczono na cel charytatywny, w tym przypadku dla Fundacji Pomocy Osobom Chorym na Alzheimera w Sochaczewie.

 Znowu się powtórzę i napiszę, że jestem z nich mega dumna i to nie tylko dlatego, że ich wykon piosenki był genialny, ale dlatego że znowu pokazali, jakie piękne serca mają.Tym razem pośrednio przyczynili się do tego, że potrzebujący otrzymali niezbędne fundusze, które na pewno bardzo im pomogą. Jestem dumna i cieszę się, że mamy w Polsce takich artystów, zarówno utalentowanych jak i niosących pomoc innym. Mam nadzieję, że uda mi się kiedyś ich spotkać. A teraz wierzę, że nie spoczną na laurach i dalej będą się rozwijać i angażować w takie wspaniałe projekty.