Za pewne wielu z was oglądało film 8 mila w którym w roli głównej wystąpił Eminem. Film narobił wiele szumu, kontrowersje i krytyka sypały się jak z rękawa. Jednak czy słusznie? Czy Eminem jest tylko dobrym raperem? Czy może ma talent aktorski?
Rok 1995, Detroid, Jimmy B-Rabbit Smith, Jr. (Eminem) mieszka w starej przyczepie samochodowej niedaleko ulicy o nazwie 8. Mila, która wyznacza granicę między miastem, a przedmieściami. Jego życiem jest Hip-hop – w nim szuka ucieczki od szarej rzeczywistości i codziennych problemów, które piętrzą się przed nim z dnia na dzień. Rzuca go dziewczyna, a nowa praca w fabryce zderzaków samochodowych nie odpowiada mu. Postanawia stanąć do hiphopowej walki na słowa – w miejscowym klubie The Shelter co tydzień odbywają się zawody we Freestyleowaniu, a publiczność wybiera najlepszego MC. Jimmyemu trudno jest zaaklimatyzować się w środowisku, ponieważ jest białoskóry, przez co jako raper od razu zostaje przekreślony. Jego występ okazuje się zupełną porażką. Gdy bierze do ręki mikrofon, nie potrafi wydobyć z siebie słowa. Zdesperowany wraca do matki, mieszkającej w przyczepie z młodszą siostrą Jimmyego i swoim chłopakiem (rówieśnikiem syna). W ciągu następnego tygodnia Jimmyemu przyjdzie dokonać wielu ważnych wyborów, mających znaczenie w jego dalszym życiu.
Film w różnym stopniu opierał się o biografię Eminema. Jak przyznają on i reżyser, pewne fakty zmieniono, coś ujęto, coś dodano – zrobiono wszystko, aby film jak najbardziej spodobał się widzom, dla których powstał, czyli młodzieży. Film, z racji środowiska, w jakim się rozgrywa, jest dość brutalny i bardzo wulgarny. Dużą rolę odgrywa w nim muzyka – jak przyznaje reżyser, stanowiła ona połowę sukcesu filmu. Istotna była nie tyle ścieżka dźwiękowa, co freestylee, stanowiące broń raperów. Sceny w The Shelter przygotowywano przez kilka tygodni. Specjalnie na ich potrzeby zatrudniono rzeszę specjalnych statystów – osób, które na co dzień obserwują w Detroit prawdziwe wojny na słowa. Same freestylee były tworzone na kilka chwil przed rozpoczęciem kręcenia danej sceny.
Słuchaj, gdybyś miał jedną szansę lub jedną okazję
By zdobyć to czego pragniesz, w jednej chwili
Wykorzystałbyś ją czy po prostu pozwolił jej się wyślizgnąć?
Spocone dłonie, słabe kolana, ciężkie ramiona
Na swetrze wymiociny, spaghetti mamy
Jest zdenerwowany, ale wygląda na spokojnego i gotowego
By zrzucić bomby, ale wciąż zapomina
Co zanotował, cały tłum jest coraz głośniejszy
On otwiera usta, ale nie wychodzą z nich żadne słowa
Dławi się, ludzie robią sobie z niego jaja
Zegar wybija, koniec czasu, blaah!
Trzaśnięty z powrotem do rzeczywistości, O tam jest powaga
O, tam jest Rabbit, zadławił się
Jest wściekły, ale nie podda się tak łatwo, o nie
Nie będzie tego miał, zna tę sytuację jak własną kieszeń,
Lecz to nie ma znaczenia, jest zajebisty
Wie o tym, ale nie ma grosza przy dupie
Jest odrętwiały, dobrze wie
Że czeka go tylko powrót do swojej przyczepy
Potem z powrotem do roboty, ta
Ciągle ta sama śpiewka
Powinien spróbować wykorzystać swoją szansę i mieć nadzieję, że jej nie przeoczy
Lepiej zatrać się w muzyce, w chwili
którą posiadasz, lepiej nie pozwól jej odejść
Masz tylko jeden strzał, nie spudłuj, nie spieprz tej szansy
Taka okazja zdarza się tylko raz w życiu, zrób to!
Jeżeli nie oglądaliście jeszcze filmu, zapraszam tutaj: http://www.cda.pl/video/80860c6 Podzielcie się waszymi wrażeniami dotyczącymi filmu. Mi osobiście film się podobał, chociaż kilka scen było zbyt banalnych. Moja ocena: 8/10 :D