Krótko o książce...:
Z powodu braków energetycznych zarządzone zostało oszczędzanie zasobów. Aby jednak one były na dłużej dowództwo wysyła 100 więźniów na Ziemię. Tam organizują się i oszczędnie dysponują zasobami. Kiedy jednak dochodzi do kilku incydentów postanawiają wygnać intruzów. Wtedy jednak dowiadują się, że nie są sami...
Krótko o serialu...:
Z powodu zepsutego systemu Arka umiera. Aby oszczędzić tlen i sprawdzić czy Ziemia nadaje się do zamieszkania dowództwo wysyła 100 więźniów na planetę. Jednak tracą z nimi kontakt zaraz po wylądowaniu. Na Ziemi jest piękniej niż się spodziewano. Szczęśliwi kolonizatorzy korzystają z wolności jednak, gdy odkrywają niebezpieczeństwo organizują się i pod dowództwem Clark i Bellamego postanawiają walczyć z wrogiem.
Bohaterowie serialu
Plakat promujący serial
Okładka książki "Misja 100"
Fabuła książki jak i serialu rozgrywa się wiele lat po spustoszeniu Ziemi przez kataklizm. Kanclerz Jaha wysyła na Ziemię 100 młodocianych przestępców i monitoruje ich oznaki życiowe, by sprawdzić, czy planeta nadaje się już do ponownej kolonizacji. I w fabule mamy pierwszą wyraźną różnicę – książka rozgrywa się 300 lat po kataklizmie, serial zaledwie 97 lat. Oba tytuły łączą przede wszystkim główni bohaterowie opowieści. Różnice pojawiają się, gdy zaczniemy analizować bohaterów drugoplanowych. W książce mamy wichrzyciela imieniem Graham, który wyraźnie stanowi inspirację dla serialowego Murphy’ego. Obie postacie łączy ciągłe kwestionowanie innych oraz próba sprawowania władzy, kiedy jednak przyjrzymy się im głębiej, zauważymy, są to kompletnie inni ludzie. Graham jest osiłkiem o dość mocnej prezencji, podczas gdy Murphy to spryciarz prześlizgujący się pomiędzy wydarzeniami jak wąż i opierający się na manipulacji. W pierwowzorze literackim, przynajmniej w pierwszym tomie, nie znajdziemy postaci Finna, Raven oraz Jaspera – ich wątki wynikają z pomysłowości serialowych twórców. W oczy rzuca się też różny sposób opowiadania historii. Wszystko w książce jest pokazane z perspektywy młodych bohaterów. Wszelkie relacje z rówieśnikami, czasem tragiczne wydarzenia i tło polityczne poznajemy dzięki ich przemyśleniom i ich spojrzeniu na temat. Tutaj dorośli są postaciami prawie że epizodycznymi. „Misja 100” szybko prezentuje czytelnikom brutalne realia świata, z którymi nie wszyscy potrafią sobie poradzić. Chodzi mianowicie o wątek matki Bellamy’ego oraz Octavii, który tutaj ma o wiele mocniejszy wydźwięk, dzięki czemu łatwiej zrozumieć, dlaczego Bellamy jest tak opiekuńczy. W serialu jest to o wiele łagodniej pokazane. W obu tworach dostrzegalny jest również tak samo działający klimat. Właśnie ta atmosfera opowiadanej historii walki o przeżycie jest najjaśniejszym punktem, bo to ona sprawia, że wszystko nabiera rumieńców i powoli zaczyna wciągać. Atmosfera beznadziejności i braku motywacji do walki o przeżycie, dojrzewanie bohaterów, trudności w relacjach międzyludzkich i poznawanie piękna Ziemi – to wszystko współgra i działa w obu produkcjach tak samo.
Podsumowując, „The 100” i „Misja 100” mają więcej podobieństw niż różnic, co cieszyć powinno zwłaszcza osoby znające serial. Takim sposobem książka – pomimo pewnych różnic w stosunku do serialu – może stanowić wspaniałe uzupełnienie telewizyjnej produkcji, pozwalające lepiej poznać bohaterów.