Chyba każdy z nas słyszał choć raz w życiu historię pięknej dziewczyny, okrutnej macochy i jej nieznośnych córek, oraz karocy zrobionej z dyni przez dobrą wróżkę. Cinderella podbiła świat szczególnie w 1950 roku, kiedy ukazał się film animowany o tym samym tytule Walta Disneya.
Kopciuszek jest również jedną z postaci Once Upon a Time. Czy w serialu też czekało ją takie szczęśliwe zakończenie jak w baśni? Postaram się wam o tym opowiedzieć...
Dawno, dawno temu na dalekim wschodzie, w pewnej wiosce żyło małżeństwo z córką. Bardzo się kochali, i darzyli dziewczynkę takim samym uczuciem. Niestety, pewnego dnia kobieta zachorowała i zmarła, a mężczyzna został sam z dzieckiem. Ożenił się wtedy z inną kobietą, która miała dwie brzydkie córki. Sam niestety często wyjeżdżał, a pewnego dnia po prostu nie wrócił.
Jego Córka- Ella została sama z macochą i siostrami.
Dziewczyny zazdrościły jej urody i były dla niej bardzo złośliwe. Mimo wszystko złote serce sieroty nigdy nie odmawiało potrzebującym i często (w tajemnicy Przed Macochą) zanosiła resztki jedzenia żebrakom, choćby sama miała głodować.
Domowniczki nie traktowały jej dobrze... Wszystkie obowiązki domowe i zachcianki sióstr musiała spełniać sama. Zaczęły ją przez to nazywać Cinderellą. (Po angielsku Cinder oznacza popiół. )
Pewnego dnia w królestwie, do którego należało również gospodarstwo złej wdowy, król ogłosił bal na cześć jego syna, aby ten wybrał sobie przyszłą żonę. I w domu zawrzało... ,,Kopciuszku, uczesz mnie!, ,,Kopciuszku, naszyj mi wstążkę na sukienkę!, ,,Ałć! Nieudolny Kocmołuchu, coś ty zrobiła z tym mankietem!
Dziewczyna starała się jak mogła, żeby pomóc siostrom. Sama też chciała pójść na bal, ale gdy powiedziała to macosze, ta wyśmiała ją od głupich dziewuch. Kazała jej spojrzeć w zwierciadło na umorusaną popiołem twarz i łachmany.
-Mamo, jest przecież wiele sukni których nie potrzebujecie, mogę wziąć jedną z nich? - zapytała pewnego razu
-Brudasy nie chodzą na bal! - wyśmiewała się kobieta - Poza tym.. Pójdziesz na bal, kiedy przesiejesz ten popiół z makiem! - Mówiąc to, wrzuciła miskę maku w szary pył.
Dziewczyna była załamana. Jak mogła zdążyć? Została sama ze swoim problemem...
Nie płacz, pomożemy ci! Kopciuszek usłyszała głos. Okazało się, że to gołębie przyjechały jej pomóc!
Mimo zrobionej pracy, macocha nie pozwoliła jechać dziewczynie na bal... I pojechały... Same.
Nagle, Ella zobaczyła za oknem dziwny błysk... Okazało się, że była to wróżka, która przybyła na zawołanie gołąbków. Kobieta wyczarowała dziewczynie suknię, pantofle, karocę... Ale to wszystko miało działać tylko i wyłącznie do północy.
W zamku zachwycało ją dosłownie wszystko. Żyjąc wśród brudu i kurzu nie miała przyjemności oglądać sal balowych, czy jakichkolwiek zdobień.
Dziewczyna była tak piękna, że wszyscy się zachwycali jej wyglądem, a sam książę nie tańczył z nikim innym...
Tuż przed północą Cinderella przypomniała sobie ostrzeżenie wróżki i czym prędzej wybiegła z pałacu. Po drodze zgubiła pantofelek.... Jednak nim czar prysł udało jej się wrócić do gospodarstwa.
Następnego dnia książę znalazł pantofelek i kazał szukać w całym królestwie jego właścicielki...
Gdy zapukali do gospodarstwa Kopciuszka, Macocha nie posiadała się z radości, że mógł on należeć do jednej z jej córek. Jednak gdy na żadną z nich nie pasował - zapytano o pasierbicę kobiety.
Ella wyszła brudna i w łachmanach, przymierzyła i okazało się, że pasuje jak ulał. Wtedy zaprowadzono ją do karocy i zawieziono do zamku, gdzie wzięła ślub z księciem i żyła długo i szczęśliwie... Jak w bajce...
Życie Elli w Once Upon a Time było bardzo podobne do tej bajkowej części... Do czasu.
Jej dobrą wróżkę zabił Rumpelstiltskin, bo polował na jej różdżkę. Spełnił życzenie kopciuszka o pójście na bal, ale oczywiście tylko po podpisaniu pewnej umowy.
Cinderella poślubiła księcia Thomasa i zaszła w ciążę (w tym samym czasie co Śnieżka, tylko ta urodziła Emmę przed rzuceniem klątwy przez Evil Queen) i w tym stanie objęła ją mroczna klątwa, wskutek czego była w ciąży przez następne 28 lat aż do przybycia Emmy do StoryBrooke...
Jej życie nie było tak kolorowe jak w baśni... Jej chłopak (baśniowy książę) ją rzucił pod presją despotycznego ojca, a 19 letnia ciężarna Ashley (takie imię miała Cinderella w świecie ludzi) została sama. Utrzymywała się ze sprzątania w domach...
Wszyscy mówili jej, że nie poradzi sobie z macierzyństwem. Namawiali ją, żeby podpisała papiery adopcyjne u Pana Golda (Rumpelstiltskin). Zrobiła to.
Tego samego dnia Emma rozmawiała z Ashley i podniosła ją na duchu. Dziewczyna stwierdziła, że nie chce oddać swojego dziecka i włamała się po papiery do Lombardu Golda. Gdy ten to zauważył zaatakowała go gazem pieprzowym i uciekła. Postanowiła uciec z miasta (przez klątwę nie mogła) i miała wypadek...
Dziewczynę znaleźli Henry i Emma i natychmiast zawieźli do szpitala, gdzie urodzi córkę - Alexandrę. Prawie od razu Gold zjawił się, żeby zabrać dziecko, lecz wtedy Emma zawarła z nim umowę, dzięki której Ash mogła zatrzymać dziecko.
Później Wybawicielka zdjęła klątwę i wszyscy przypomnieli sobie kim naprawdę są. Sean (książę) wrócił do Kopciuszka i razem wychowywali małą. Mężczyzna był bardzo zapracowany, bo ciężko harował, żeby utrzymać rodzinę i rzadko miał czas dla ukochanej i córeczki. Jednak mimo wszystko były dla niego najważniejsze.
Kiedy on pracował w Walentynki - Ella myślała, że zapomniał o tak ważnym dniu. Ruby (kapturek) zachęcała ją do rozmów z innymi Mężczyznami, lecz ta odmówiła. Wtedy zjawił się Sean i na oczach wszystkich poprosił Ashley o rękę. Zgodziła się i para szczęśliwie odjechała samochodem księcia
Ashley założyła w Storybrooke klub dla świeżo upieczonych matek. Tam uczyły się radzić sobie z nocnym wstawaniem do dziecka, karmieniem, przebieraniem, usypianiem... I wszystkie nawzajem sobie pomagały...Kiedy do miasteczka przylecieli bohaterowie z Krainy Nieopowiedzianych Historii zaproponowała swą pomoc w opiece nad dziećmi przez co nowo przybyłym było o wiele łatwiej się zaaklimatyzować.
Obie historie kopciuszka pokazują, że warto pomagać innym i być dobrym. Trzeba walczyć o swoje marzenia i cele, bo nawet te najmniej realne mogą się ziścić... Można z niej również wywnioskować, że świat nie dzieli się na ,,lepszych i gorszych , bo nawet zwykła służąca może okazać się księżniczką...
***
A wam która wersja kopciuszka się bardziej podobała? Cinderella czy Ashley? ;)
Mam nadzieję, że ten post zostanie doceniony, bo jest cudowny *0*
Lubię Ashley, biedna miała nieźle
pod górkę. Kopciuszka także zawsze lubiłam. Jednak ciekawsza jest wersja Storybrookowa