~~Alex~~
-Tato! Gdzie jest moja walizka?~ biegałam po domu i szukałam jej.
-Alex a patrzyłaś w garderobie pod schodami?
-Właśnie! Ide tam zobaczyć!
Pobiegłam szybko do garderoby i rzeczywiście była tam walizka. Wydawała się ona ciężka i chciałam sprawdzić co w niej jest. Gdy ujrzałam co w niej jest zamurowało mnie. Były w niej wszystkie pamiątki po mojej mamie, która umarła 1,5 roku temu. Gdy wzięłam do rąk nasze zdęcia łzy zaczęły mi ociekać po policzkach, tęskniłam za nią tak bardzo, choć wiedziałam, że już nie wróci tutaj do mnie i taty. Czasem potrafię usiąść, zataczać się naszymi w wspomnieniami i tak naprawde wtedy czuję jakby była koło mnie. Chciałabym aby była teraz przy mnie, wtedy gdy nie daje rady, kiedy jestem smutna i płacze. Jest mi bez niej naprawde ciężko, bo to ona zawsze była przy mnie gdy byłam poniżana, gnębiona, a co najgorsze prześladowana. Nigdy nie byłam zbyt lubiana, żyłam i żyje do dziś w intenecie. Poznałam tam wiele osób lecz tą, która najwięcej dla mnie znaczy, jest zawsze dla mnie, zawsze mnie wysłucha, pomoże i poprostu jest to Marcela, na którą mówię Cyśka. Dzięki niej tak naprawde stałam się choć troche szczęśliwa. No cóż muszę się jeszcze dziś spakować. Nawet nie powiedziałam gdzie jadę. Ehh... no więc wyprowadzam się do innej miejscowości gdzie mieszka Cyśka ale to też oznacza, że będę chodzić do nowej szkoły a także nowi znajomi. Po części bałam się tej przeprowadzki ale z jednej strony cieszyłam się, że już nie będe widywać osób, które tak naprawde nie były dla mnie nic warte.
- Alex i jak spakowałaś już wszystko?~ zapytał tata.
-Prawie, tylko potrzebuje kilku kartonów, mógłbyś mi przynieść?
-Oczywiście skarbie. Zaraz przyniose.
Gdy tylko tata przyniósł mi kartony wzięłam się szybko do pakowania ubrań i wszystkiego co uzbierało się w moim pokoju od kilkunastu lat. Nawet nie wiedziałam, że pakowałam wszystko ponad 3 godziny. Gdy skończyłam poszłam pomagać tacie przenosić wszystkie karony, torby i walizki do minibusa. Szybko się z tym uwineliśmy bo w sumie nie było tego tak dużo. Jest nas tylko dwoje i zbyt wiele nie potrzebujemy. Zadzwoniłam szybko do Cyśki i powiedziałam jej, że zaraz wyjeżdżam. Była zachwycona! W końcu tak naprawde będziemy mogły spotykać się codziennie, wychodzić do kina oraz robić wiele innych spotkań.
-Kochanie! Wchódz już do auta. Zaraz jedziemy.~ krzyknął tata pośpieszając mnie.
-Już idę. Wezmę tylko torebke i kurtke.
Gdy weszłam do auta wraz z tatą, zapieliśmy pasy i ruszyliśmy w droge. Było już dość późno więc postanowiłam iść spać na jakiś czas.
-Ile jeszcze do nowego domu tato?~ obudziłam się i od razu zapytałam.
-Za jakieś 10-15 minut powinniśmy być. Chcesz coś do jedzenia? Tutaj zaraz jest stcja więc możemy wjechać.
-W sumie to zgłodniałam więc chętnie.
Gdy tata zjechał na stację taka troche zaspana poszłam zamówić zapiekanke i gorącą czekolade dla mnie a dla niego hot-doga i kawe. Było dość chłodno więc biegłam do tego auta. Zjedliśmy i jechaliśmy już dalej. Całą droge rozmawiałam z tatą o tym jak tam będzie, czy zmieni się pomiędzy nami gdy już tam będziemy. Zadawałam mu mase pytań i tak szczerze był już chyba tym zmęczony.
Nawet nie wiedziałam kiedy ale dojechaliśmy juz na miejsce. Dom wyglądał jak mały dworek, bardzo mi się spodobał. Wzięłam z tatą większość kartonów i wgl. do domu dziś a resztę postanowiliśmy wnieść jutro rano. Rozłożyłam w salonie materace, pościeliłam je, położyłam poduszki i kordły. Poszliśmy z tatą po kolei umyć się i ja odrazu wskoczyłam na materac i poszłam spać. Tata jeszcze podłączył elektryczny grzejnik, abyśmy nie zmarzli w nocy. Miał on materac koło mnie więc przytuliłam się do niego i poszłam spać. Rano wstałam wcześniej niż tata, ubrałam się, ogarnełam i postanowiłam mu zrobić sniadanie. Nie miałam zbyt wiele do dyspozycji, bo jednak zapomnieliśmy kupić. Wymknełam się więc szybko do sklepu, który był tuż na rogu. Kupiłam to co było nam potrzebne i wróciłam szybciutko do domu. Akurat gdy skończyłam przygotowywać śniadanie tatuś się obudził. Poszedł się ubrać, do toalety i przyszedł usiąść do stołu.
-Prosze tato.~ podałam tacie jajecznice, tosty i sałatkę, którą od zawsze kochał.
-Dziękuje kochanie. Nawet nie wiesz jak się cięszę, że Cię mam. Zastępujesz mi twoją mame, może dlatego, że tak bardzo jesteś do niej podobna.
-Chciałabym aby ona tutaj teraz była.~ mówiłam prebierając wydelcem w jajecznicy.
-Ja też. Ale teraz jest to najważniejsze, że mamy siebie!
-Racja. Kocham Cię tato.
-Ja ciebie też Alex.
Po zjedzeniu śniadania, posprzątałam i poszłam pomóc tacie przenieść resztę kartonów do domu. Stanełam tak przed tym budynkiem i był on naprawde śliczny, Charakteryzował się wejściej właśnie jak na dworku i pięknym tarasem. Jego kolor był lekko beżowy, przypominający kremowy. Okna były przyodobione wokół lekkimi wyrzeźbieniami. Naprawde mi się on podobałi nawet cieszyłam się, że w nim zamieszkam bo był przytulniejszy od tego dawnego. Ogródek był lekko zarośnięty, lecz nie zmieniało to faktu, że był piękny. Rosło w nim takie duże drzewo, podeszłam do niego i w korze było wydrapane A+K= <3, odrazu skojarzyłam to z imionami moich rodziców A- Avril imie mojej mamy, K- Kamil imie mojego taty. Szybko pobiegłam do taty i zaprowadziłam go to tego drzewa.
Tata patrzył na to uważnie po chwili zastanowienia powiedział:
-W tym domu kiedyś mieszkała rodzina z twoją mamą, więc gdysię z nią spotykałem tutaj u niej postanowiliśmy, że na tym drzewie wyryjemy pierwsze litery naszych imień. To jest nasza pamiątka od czasu gdy byliśmy już razem.
-Jeju! Jakie to słodkie, naprawde! Wspaniały pomysł!
-Nigdy nie zapomne tych czasów.
- Tato? A ile byłeś z mamą zanim wziąłeś z nią ślub?~ złapałam tate za ręke i usiadłam na ławce.
- Wiesz powiem Ci, że byliśmy ze sobą nawet nie całe 2 lata i postanowiliśmy się pobrać ze względu, że naprawde mocno ją kochałem i to włąśnie z nią chciałem spędzić resztę życia. Kilka dni po ślubie dowiedzieliśmy się wraz z twoją mamą, że bedziemy mieli dziecko. Gdy minęło 9 miesięcy urodziłaś się ty. To był najpiękniejszy dzień w naszym życiu.
-Ojej!~ nie umiałam nic więcej powiedzieć bo zrobiło mi się tak miło na serduszku. Przytuliłam tatę do siebię i podziękowałam mu za wszystko.
W końcu poszliśmy przenosić resztę do domu. Było tego więcej niż mi się wydawało. Po raz pierwszy poszłam zobaczyć swój pokój, w którym mieszkała kiedyś moja mama. Gdy weszłam odrazu zobaczyłam zdjęcia, które przedstawiały moją mame, tatę i ich rodziców. Wzięłam je do ręki i łza spłyneła mi po policzku i zleciała na szybke zdjęcia. Usiadłam na łóżku i przyglądałam się pokoju i czułam jakby mama siedziała koło mnie na nim i mówiła mi, że w końcu kiedyś się spotkamy. Posiedziałam jeszcze chwilke i poszłam po kartony z moimi rzeczami. Zaczęłam wszystko rozkładać, układać i powieszać w szafie. Po skończeniu rozpakowania kartonów w moim pokoju poszłam pomóc tacie. Nie zostało już zbyt dużo więc szybko wszystko poszło. Było już około 13:00 więc postanowiłam z tatą iść zapisać mnie do nowej szkoły. Gdy byliśmy już w drodze tata zapytał mnie czy chciałabym chodzić na jakieś dodatkowe zajęcia. Oczywiście powiedziałam, że chcę chodzić na nauke tańca. Wiedząc, że uwielbiam tańczyć powiedział o tym zapisaniu mnie także. Gdy już dojchaliśmy dyrektor mojej nowej szkoły wydawał się mega sympatyczną osobą. Tata rozmawiał z nim o wszystkim co dotyczało nauczania itp. Poszłam do toalety. Była tam jakaś brunetka o pięknych lśniących oczach, która dziwnie sie na mnie patrzała i po chwili odezwała się do mnie:
-Ty tu nie chodzisz przecież więc co ty tu robisz?
-Racja nie chodze tutaj do szkoły ale dziś tata mnie do niej zapisuje.
- Aaaaa luz. Selena jestem.
-Jestem Alex, miło mi. Poczekaj tutaj zaraz wróce pójdę tylko do toalety.~ powiedziałam uśmiechając się.
-Okeyo.
Poszłam do toalety i gdy wyszłam Selena już na mnie czekała. Stałyśmy chwile i rozmawiałyśmy.
-U nas nauczyciele są mega spoko możesz z nimi o wszytkim pogadać nawet jak kumpele. Hahaha naprawde nie ma co się przejmować czy nie zrobisz zadania czy zrobisz bo i tak pały ci nie da.
-O jejku haha to aż tak tutaj jest? Coraz bardziej mi się tu podoba.
-Hahaha a ty w ogóle ile masz lat?
-Hah 15 a ty?
-Serio? Ja też. Czyli bedziemy chodziły do tej samej klasy!
-Hahaha mega!~ ucieszyłam się.
-A ty tu się przeprowadziłaś czy jak?
-Tak przeprowadziłam się do dawnego domu mojej zmarłej mamy.
-Ty nie masz mamy? Co się stało jeśli mogę spytać.
-Półtora roku temu moja mama umarła, walczyła z chorobą był to guz mózgu. Byłam przy niej cały czas, czasem nawet zaniedbywałam szkołe by wszystko było z nią dobrze. Akurat wtedy gdy poszłam po jej leki wyszła z łóżka bo chciała isć do toalety i upadła. Podczas upadku trzasła głową o komoge i czaszka jej pękła i wykrwawiła się na śmierć. To było straszne nie wiedziałam co robić. Upadłam na ziemie i zaczełam płakać. Szybko zadzwoniłam na pogotowie, potem do taty, podczas rozmowy z nim trzęsłam się i ledwo co mówiłam.
-Jejku.~powiedziała ze łzami i mnie przytuliła.-Będzie dobrze, zaufaj mi!
-Nie chce Cię urazić ale boję się ufać ludzią. Za wiele przeżyłam przez to, że komuś zaufałam. Miałam przez to wiele problemów. E tam dobra nie będę się żalić.
-Hejjj, mi możesz naprawde zaufać. Ja też miałam wiele problemów, ale od kiedy zaczełam być bardziej twarda, zaczełam się bardziej bronić to odpuścili mi. Już nie pozwalałam się gnębić lecz rany zostały.
-Jakie rany?
-Na dłoniach, nogach, brzuchu i w ogóle. Gdy sobie nie radziłam ranienie siebie pomagało mi.
-Eh.. czyli mamy coś wspólnego. Mój tata nic o tym nie wiedział i nie wie. I wole żeby tak pozostało, bo tylko ja mu zostałam.
Wtedy przyszedł mów tata i chyba słyszłam to o czym rozmawiałyśmy.
-Alex pokaż mi ręce.
-Ale tato przecież..
-Prosze pokaż mi ręce.
Pokazałam mu ręce bo nie miałam tam wielkich ran. Miałam tylko lekkie blizny ale były mało widoczne.
-Masz szczęśćie!
-Ale o co ci chodzi? Słyszałeś o czym gadałyśmy?!
-Nie.
-Tak słyszałeś! Bo inaczej być nie kazał mi pokazać rąk.
-Dobrze, słyszałem tylko troche. Martwie się o Ciebie naprawde!
-Wiem tato ale nic mi nie grozi. Zaufaj mi prosze.
-Ufam ci.
-Przepraszam, że przerwe ale chciałabym porozmawiać chwilke z Alex.~ przerwała nam rozmowe Selena.
-Teraz ja z nią rozmawiam.~ odezwał się tata.
-Tato idz do auta, zaraz przyjde. Okey?
-Okey. Masz 5 minut.
-Dobrze.
Gdy tata poszedł rozmawiałam chwile z Seleną, podałyśmy sobie numer telefonu i fb więc miałyśmy kontakt. Poszłam do auta i jak jechaliśmy nie rozmawiałam z tatą całą doroge. Dojechaliśmy poszłam do pokoju i odrazu położyłam się do łóżka.
~~**~~**~~**~~
Heyo Heyo!
Mam nadzieję, że to fanficion mam sie spodoba! :)
Pisze po raz pierwszy takie dłuższe i myśle, że mi się uda coś w tym osiągnąć.
Jeśli macie jakieś uwagi, zastrzeżenia itp. piszcie śmiało w komentarzach! :)
<3 Dziękuję, że jesteście <3
Do kolejnego rozdziału!
Buźka <3 :*
Alex xoxo <3