Zastanawialiście się, co by było, gdybyście nagle zostali wilkołakami? Co by zrobili wasi rodzice?
W tym poście przedstawię wam rodziców w Teen wolf, jak bardzo wpłynął na nich nowy, nieznany im świat. Zapraszam!
Melissa jest mamą Scotta, głównego bohatera w Teen wolf. Pracuje w szpitalu Beacon Hills jako pielęgniarka. Z ojcem Scotta rozwiodła się z powodu pewnego incydentu i jego alkoholizmu.
Melissa wychowywała syna samotnie, zawsze spędzała dużo czasu w szpitalu, przez co nie mogła poświęcać mu tyle czasu ile by chciała. Zawsze jednak wspierała go, dbała o niego i starała się po prostu uczestniczyć w jego życiu.
Gdy kobieta dowiedziała się kim jest jej syn (a trzeba przyznać że okoliczności też były niezbyt sprzyjające) było to dla niej szokiem. To co musiała wtedy czuć musiało być okropne. No bo kto by chciał zostać zamkniętym przez jakiegoś psychola w więzieniu i być świadkiem walki, w której uczestniczy własny syn, któremu zostaje wbity nóż. A potem zobaczyć, jak jego oczy zmieniają kolor, rosną mu włosy i wyrastają kły? Chyba nikt. Nie dziwię się, że Melissa po tym nie odzywała się do Scotta. Była na niego zła, nie mogła uwierzyć w to co zobaczyła. Jednak po zaakceptowaniu tego faktu, nie przestała go wspierać. Nieraz pomagała mu podejmować trudne decyzje, potrafiła zaryzykować swoją posadę w pracy udostępniając Scottowi i jego przyjaciołom kostnicę.
Więc mój wniosek jest taki: z pozoru nie zmieniło się nic, ale my widzimy, że coś jednak się zmieniło. Melissa jest człowiekiem, grozi jej niebezpieczeństwo. Melissa przez to staje się odważniejsza i silniejsza.
Rafael McCall jest ojcem Scotta, byłym mężem Melissy i agentem federalnym. Po raz pierwszy pojawia się w 3 sezonie.
Jak wiemy, mężczyzna ma duży problem z alkoholem. Zostawił on Scotta na długi czas, a oni obaj przyzwyczaili się do nowego życia - Scott bez ojca, ojciec bez syna.
Agent przyjeżdża do Beacon Hills rozwiązać zagadkę morderstwa i z myślą o naprawieniu relacji ze Scottem. Nieświadomie przeszkadza Scottowi i Stilesowi w pokonaniu stada alf, wypytując ich o wszystko. Widzi, że coś próbują ukryć, i jego "druga, dociekliwa strona" chce dowiedzieć się co to jest.
Po jakimś czasie ojciec odważył się powiedzieć synowi prawdę. Dowiedzieliśmy się, że to przez jego pracę wpadł w nałóg. Zabił kogoś i nie mógł sobie z tym poradzić. Uważam go za człowieka skrytego o słabej i zniszczonej psychice. Widać jednak to, że się zebrał do kupy i stara się naprawić relacje z synem i spędzić z nim czas.
Teraz trochę o Argentach. Chris Argent jest mężem Victorii Argent i ojcem Allison. Poznajemy go w 1 sezonie jako groźnego łowcę wilkołaków.
Na początku jest chłodnym łowcą wilkołaków, lecz ukrywa to przed swoją córką. Myśli ona, że jest on sprzedawcą broni. Potrafi być współczujący i życzliwy, lecz przez to, jak wychowano go w dzieciństwie, potrafi być też agresywny i brutalny.
Moim zdaniem Chris jest jedną z osób, które przeszły największą zmianę. Po oszukanej śmierci Kate zobaczył, że siostra nigdy nie przestrzegała kodeksu i robiła co chciała. Po śmierci żony, Allison pragnęła zemsty i dała zmanipulować się Gerardowi, swojemu dziadkowi. Chris widząc co się dzieje, postanowił zmienić stronę dla dobra Allison. Chris z biegiem czasu przestaje być łowcą i pomaga wilkołakom w pokonaniu wszelkiego zła. Jest silnym i twardym człowiekiem i pomimo wielu złych rzeczy jakie spotkały go w życiu, zdołał się podnieść.
Victoria jest żoną Chrisa Argenta i matką Allison. Również jest łowcą i gardzi wilkołakami.
W 2 sezonie zaczyna pracować jako nauczycielka angielskiego w szkole w Beacon Hills, by mieć kontrolę nad Allison, gdyż nie chce, by ona spotykała się ze Scottem. Jest okrutna, chłodna i nie potrafi okazywać uczuć. Bardzo ostro wychowywała Allison. Próbowała zabić Scotta, wiedząc, że Allison bardzo go kocha.
Uważam, że Victoria jest osobą okrutną, niezdolną do miłości( gdyby tak było, nie próbowała by zabić Scotta) i bardzo zraniła swoją córkę.
Postanowiłam go tu dać, ponieważ jest ojcem Kate i Chrisa Argentów. Jest także dziadkiem Allison.
Gerard jest bardzo dobrze wyszkolonym i okrutnym łowcą. Jest bardzo samolubny i egoistyczny, zawsze dba tylko o siebie. Umierając na raka, jest nawet w stanie zostać wilkołakiem. Potrafi grać miłego dziadka, manipulując ludźmi, by dostać to, czego chce.
Gerard pozabijał wiele wilkołaków, czasami nawet niewinnych i bezbronnych. Uważam, że jest bardzo złym człowiekiem. Uważam, że Scott nie powinien darować mu życia w 2 sezonie. Może podał kilka przydatnych informacji, ale teraz w 6 sezonie przez dobroć Scotta, znowu pozabija wiele wilkołaków.
Którego rodzica lubicie najbardziej? Kto waszym zdaniem przeżył największą zmianę?