Hej! Dzisiaj przychodzę do was z postem w którym opowiem wam o tym dlaczego warto być V-lover <33 Czego ten nadzwyczajny serial i jego aktorzy mnie nauczył? No to bez przeciągania zaczynamy!
Violetta Live - 25 sierpień 2015 rok, to w ten dzień spełniłam swoje marzenia!!! Kiedy koncert się zaczął to prawie się rozpłakałam <33 En Gira - pierwsza piosenka z koncertu, Tini krzyczy Polskaa wszyscy piszczą ja nie daje rady wydusić z siebie NIC!!! Później Abrazame y Veras (Nie wiem czy dobrze napisałam :D) Wszyscy podnoszą serduszka z napisem Sólo Amor czyli Tylko Miłość ♥ Dalej przemowa Martiny no i akcja która nie wyszła :( Te Creo - puszczamy bańki <33 To było piękne *.* No i później każdy z aktorów mówił kilka zdań swoim ojczystym językiem a Justyna Bojuczyk tłumaczyła to na język polski, Mechi się rozpłakała <3 To było wspaniałe ♥ Moja mama która twierdziła, że oni robią to dla pieniędzy ale po koncercie przekonała się że tak nie jest, i to prawda że tak nie jest ponieważ oni to robią z miłości ♥♥♥
Ja jako 12 letnia dziewczynka należąca do fandomu zawsze płacze kiedy przypomnę sobie koncert lub ostatni odcinek pierwszego, drugiego czy trzeciego sezonu, ale pamiętam też jak bardzo nie lubiłam Gery i Clementa :) Oglądając Violettę czułam wiele emocji ale no już koniec, czwartego sezonu nie będzie i z tego powodu wiele V-lovers się smuci aż do teraz a wiele po prostu odeszło po było tylko na chwilę :(
I to wszystko na dzisiaj :) Dziękuje za przeczytanie chociaż dzisiaj nie miałam weny i post nie wyszedł tak jak chciałam! Papa
Cieszę się, że napisałaś tego posta, gorące pozdrowienia <33