Krótka historia jak poznałam zespół Black Veil Brides.
W Armii jestem od ponad miesiąca, ale nie o tym dziś napiszę. To zupełnie inna historia, a więc wszystko zaczęło się od bloga. Był koniec stycznia, zimno, śnieg - nudy. Zaczęłam przeglądać pewne forum. Tam natknęłam się na przykłady utworów, które są podobne do danego artysty. Między innymi znalazłam Black Veil Brides. Zapisałam dwa zamieszczone tam tytuły w notesie i na tym zakończyło się moje zainteresowanie zespołem do czasu, aż nie włączyłam pierwszej piosenki.
(Pomińmy fakt, że mam obsesję na punkcie gitary elektrycznej XD )
Z powodu wolnego internetu włączyłam tylko melodię. Za nic w świecie nie mogłam połączyć ich wyglądu z muzyką. Wszystko zaczęło się od "Goodbye Agony". Gdy usłyszałam pierwsze dźwięki muzyki, wiedziałam, że to jest to, właśnie tego szukam :D Przeszukując internet natknęłam się na ich stare zdjęcia w makijażu. Nie przeszkadzało mi to, praktycznie nie zwracałam na to uwagi XD Dla mnie liczy się muzyka, a nie to jak artysta wygląda. W przypadku BVB jedno z drugim idealnie się komponuje.
Im bardziej zagłębiałam się w ich twórczość, tym bardziej zaczęłam się do nich przekonywać. W pewnym momencie zaczęło się to przeradzać w obsesję, która z resztą trwa do teraz ;) (Kto z BVB Army tak nie miał? XD ) Czytałam wszystko, co z nimi związane i doszłam do wniosku, że to naprawdę wspaniali ludzie. Dążą do wyznaczonych celów i wiedzą czego chcą. Są nieco zwariowani na swój sposób. Poza tym, kto jest tak szalony, by jeść papier?
Co BVB zmieniło w moim życiu?
Dzięki nim zrozumiałam, by nie przejmować się tym, co myślą o mnie inni. Stałam się bardziej tolerancyjna i nie już zwracam uwagi na wygląd innych (nie patrzyłam na to tak szczególnie), tylko staram się poznać tą osobę. Z niewiadomych przyczyn jestem dość odrzucona przez "kolegów" z mojej klasy. Niestety smutne, ale prawdziwe. Przez to czuję lekką pustkę i smutek, ale dzięki ich muzyce ta pustka zostaje wypełniona. Ich muzyka ma pewien przekaz. Między innymi, by się nie poddawać i dążyć do spełnienia marzeń. W ten sposób stali się moimi bohaterami.
Uwielbiam ich zwariowaną naturę, szczególnie CC'ego *^*
A widzisz, też stałam się niepodatna na hejty wobec mnie dzięki BVB, to niesamowite ^^