W końcu nadszedł ten dzień na który czekałam bardzo długo, ale znowu nie mialam m&g na Sysie, byłam tak zestresowana (nie wiem czemu) i podekscytowana, czas mi się strasznie dluzyl, z mojego miasta wyjechałam o 7, niestety nie mogłam jechać dzień wcześniej, w Warszawie byłam jakos o 11 i czekalam do godziny 15 w słońcu, ale opłacało się bo jestem teraz najszczęśliwsza, w tym czasie co czekalam juz dużo się wydarzyło. Na poczatku zobaczyłam Sysie przy tylnym wyjściu wtedy krzyknelam do niej ona się odwróciła i do mnie pomachala, ręce tak mi się trzesly byłam tak mega szczęśliwa że znowu udało mi się ją zobaczyć z bliska. Potem znowu zobaczyłam ją w tym samym miejscu i udało mi się dac jej misia, ale musiał jej ktoś go podać bo nie mogła podchodzić do bramy, ale ważne ze go ma, wtedy mi podziękowała i powiedziała ze mam śliczna bluzkę bo miałam "plan" ja w to w ogóle nie wierzylam i zlapalam się za głowę hahha💞 no i jeszcze powiedziałam jej ze ją kocham a ona przesłała mi buziaka wtedy się aż rozpłakałam i ręce znowu mi się trzesly i koleżanka do mnie żebym oddychala, jejku byłam taka szczęśliwa❤ Jeszcze było kilka wspomien ale nie bede sie rozpisywala, bylo cudownie❤ Nie wiem kiedy znowu ją zobacze😭 mam nadzieje ze jak najszybciej, kocham ją😏❤