Dużo osób jest oceniana na podstawie tego, ile czasu jest w fandomie. Ale czy tylko to się liczy?
Czy to, że ktoś jest z idolem od niedawna, a nie od początku, to znaczy, że nie należy do fandomu?
Absolutnie nie.
Przynależności do fandomu nie powinno oceniać się na postawie czasu, od jakiego dana osoba się interesuje jakimś artystą. Możesz być w nim od kilku lat, roku czy też miesiąca. Ważne, że jesteś tu i teraz i, że go wspierasz.
Spotkałam się z przypadkiem, gdy pewna dziewczyna stwierdziła, że jest z idolem od początku i jest prawdziwą fanką, a każdy kto krócej interesuje się artystą, prawdziwym fanem nie może się nazwać. Bzdury. Nie liczy się tutaj staż, ale to, jak bardzo jesteś związany z idolem. Nie liczy się również to, jak dużo o nim wiesz. Możesz wiedzieć prawie wszystko, a możesz znać tylko podstawowe fakty. I tak na tej postawie nie ma prawa cię nikt oceniać, sam dobrze wiesz czy tylko lubisz daną osobę, czy może jest dla ciebie wzorem do naśladowania.
SezonówkiW każdym fandomie są tak zwane sezonówki, czyli osoby, które dołączają do fandomu, a po krótkim czasie z niego odchodzą. Nie mam na myśli, że to coś złego, ale niektóre przypadki są dosyć irytujące. Osoba, która dołączyła to fandomu, ale odeszła od niego, ponieważ została wywołana drama, która dotyczyła jej"idola", świadczy o tym, że dana osoba nie była tym prawdziwym fanem.
Tu również spotkałam się z przypadkiem sezonówek, ale zupełnie innym niż opisałam wyżej.
Moja znajoma zainteresowała się tą samą osobą, co ja i moja koleżanka. A dlaczego? Tylko dlatego, żeby się nam przypodobać i być bardziej lubianą. Próbowała się wpasować i na każdym kroku próbowała udowodnić, jak dużo o nim wie. Cóż, nie udało jej się to i prawdopodobnie już o tym artyście zapomniała. Jest to dobry przykład tego, aby nie szukać idola na siłę. W pewnym momencie przyjdzie czas i na pewno się go znajdzie.
To jest w sumie na tyle. Chciałam po prostu wyrazić swoje zdanie na ten temat, więc również nie bierzcie tego do siebie w 100%. Mam nadzieję, że was nie zanudziłam.
A wy co o tym wszystkim sądzicie? Zgadzacie się ze mną w niektórych kwestiach?