Zapraszam na krotka relacje z koncertu Fearless Vampire Killers ;)
Fearless Vampire Killers- grupa grajaca alternatywny rock. W jej skład wchodzili:
Laurence Beveridge
Drew Woolnough
Cyrus Barrone
Luke Illingworth
oraz wokalista- Kier Kemp.
Dali nam sie poznac 25 marca 2015 gdy zagrali w warszawskiej progresji jak support Black Veil Brides.
Przez wiekszosc nieznani wczesniej, zagrali bardzo dobrze i zyskali wiecej fanow w naszym kraju, co najwyrazniej przyciagnelo ich tu spowrotem.
8 maja chłopacy goscili u nas 2 raz. Zagrali w klubie Hydrozagadka, gdzie supportowali ich zespoly Jenna Eight oraz Odszukac Listopad.
Zespoły supportujace zagrały swietnie. Przyszedł czas na FVK. Tu zaznaczam, ze obszernej relacji nie bedzie. Koncert odbył sie w klubie ktory nie był zbyt duży, ten kto Hydrozagadke zna ten wie. Nie było to ogromne show na wielkiej scenie. FVK nie było u nas bardzo znane i nie przyciagnelo ogromnej liczby osob a głownie tych ktorzy zapoznali ich na BVB. Lecz jednak trzeba przyznac ze zespoł sie postarał.
Grali bardzo zywo. W pewnym momencie wokalista zszedł do fanow, i spiewał razem z nimi, przytulał ich, To był wspaniały gest z jego strony. Stawał na brzegu sceny, podawał fanom reke, przybijał piątke.
Supporterka zespołu rowniez sie postarała. W dniu koncertu w Warszawie bylo porozwieszanych troche plakatow informujacych o nadchodzącym koncercie.
Bilety były w cenie 35 zł, jednak niestety koncert wyprzedany nie został, choc naprawde warto było na niego isc.
Setlista na tym koncercie była następująca:
Jak widzicie nie była to obszerna relacja, koncert naprawde był ciekawy, i wart zobaczenia na zywo jednak w tak małym klubie nie mogli pozwolic sobie na jakiekolwiek efekty. Jednak gest ze strony wokalisty i wejscie w publike był naprawde wspaniały, bo kazyd kto stał sie jego wiernym fanem mogł wtedy stac obok niego i spiewac z nim. Mam wiele cudownych wspomniej zwiazanych z tym koncertem.
Jednak jak chyba zauwazylicie, wyzej napisalam ze w skład zespołu WCHODZILI- w czasie przeszlym. Otoz niedawno zespoł ogłosił rozpad. Wokalista jednak nie czuł sie dobrze w tym, co robił, co grał. Obecnie pracuje nad nowa grupa zwana- Inklings. Gdy dowiedzialam sie o tym było mi niesamowicie przykro, bo wiedzialam ze 8 maja byla ostatnia szansa na zobaczenie ich na zywo. Chlopacy dokonczyli trase w pełnym skladzie po czym muzycy i wokalista poszli w swoja strone.
Co prawda reszta grupy powiedziala ze napewno beda dzialac razem, jednak nie pod ta sama nazwa, bo FVK bez Kiera, to nie FVK.
Po koncercie kazdy czlonek zespolu rozszedł sie po klubie i robił zdjecia z fanami, rozdawal autografy. I mi naszczescie udalo sie miec z nimi zdjecia !
I choc wyszlam na nim moim zdaniem tragicznie z powodu zmeczenia, jest to dla mnie niesamowita pamiątka ktora niebawem zagosci na mojej scianie. Zabrakło tylko zdjecia z perkusistą, ale gdy zobaczyłam ze supporterka zespołu rozmawia z nim, nie chcialam przerywac bo itak pewnie o zdjecia wymęczyło go wiele osob. Bilet rowniez został podpisany przez Kiera i Laurencea.
Zapraszam do przesluchania ich utworow, mlim zdaniem porywają ;)
No coz, mam nadzieje ze relacja nie jest najgorsza i spodobaja sie Wam ich utwory.
Przyszłe relacje:
-Bring Me the Horizon
- Woodstock
- Chemia
- Nickelback
- Katatonia
- Skillet