Tajemnicza postać Sułtana Piotra Baranowskiego od wieków ciekawi mieszkańców krainy Fandomogrodu. Kim jest ten człowiek? Z jakiego rodu pochodzi? Dziś spróbujemy rozwikłać dla Was tę zagadkę.
Sułtan Piotr Baranowski narodził się jako książę w zamożnej rodzinie zamieszkującej dalekie krainy Fejsbukolandii. Nie jest znana dokładna data jego narodzin, jednak na temat w jaki sposób przyszedł na świat, krąży wiele opowieści.
Otóż w dniu, kiedy postanowił się narodzić, w krainie Fejsbukolandii panował totalny chaos. Plemiona walczyły ze sobą, nie uzyskując żadnych konkretnych rezultatów w bitwach, przez stulecia krew lała się strumieniami, a żadne plemię nie uzyskiwało wystarczającej przewagi nad przeciwnikami, by ogłosić się tym jednym, jedynym i najdzielniejszym plemieniem panującym nad pozostałymi.
Dzień był dżdżysty, w powietrzu czuć było swąd rozkładających się po bitwach ciał. Od czasu do czasu słychać było krzyki rannych wojowników, których jedynym marzeniem było oddać swe życie za cenę zwycięstwa swojego plemienia. Wtem chmury się rozstąpiły, wzeszło słońce, krzyki konających wojowników ucichły i z dala można było usłyszeć dźwięk niemowlęcego głosu cicho szepcącego: "Gu gu, gu ga" - co w dokładnym tłumaczeniu znaczy: "Chcę kupę".
Narodził się on: książę Piotr Baranowski.
Książę Piotr był bardzo ruchliwym dzieckiem. Wszędzie było go pełno i wszędzie zostawiał za sobą "pełno". Jego rówieśnicy z plemienia przezywali go "Piter", co w dokładnym tłumaczeniu znaczyło: "Srajmajtek, ten, który zawładnie Fejsbukolandią, pogodzi plemiona i zostanie władcą Fandomogrodu i Siedmiu Wzgórz Radiolandii Jungo Starlandii." Nie stało się to jednak prędko.
Książę musiał się wiele nauczyć i jeszcze więcej przeżyć, by jego wiedza i doświadczenie mogło doprowadzić do pokoju w krainie. Ale o tym w następnym akapicie.
Jak już wspomniałam, książę dostał wszelkie nauki potrzebne władcy. Studiował księgi narodów w Pyrlandii (dawniej Poznań) na kierunku stosunków humanistycznych międzyplemiennych i przekonywania ludzi do tego, że to on ma rację.
Mając 15 lat poślubił Syll, młodszą od siebie dziewkę z wrogiego plemienia, by pogodzić w końcu przez wieki skłócone rodziny.
Po ślubie z Syll popadł w depresję. Nienasycona wciąż swoim księciem Syll nie odstępowała go na krok. Książę, nie wychodząc latami z komnaty małżeńskiej, starał się zadowolić swoją ukochaną coraz to nowymi igraszkami. Do czasu.
Po narodzinach ich 9-tego dziecka książę Piotr postanowił jeszcze bardziej uatrakcyjnić związek nową igraszką. Dostawszy jako dar tajemniczą księgę od władcy z dalekich krajów pod tajemniczym tytułem "Kamasutra" postanowił wcielić igraszki w życie. Do czasu.
Po 245 pozycji, w której dokładnie napisane jest: "...na stojąco podnieś lewą nogę i załóż na prawe ramię partnerki, potem prawą ręką złap za prawą nogę partnerki jednocześnie dotykając czołem pośladków wybranki..." i połamawszy się w pięćset na dwa miesiące, powiedział: "Dość. Dość miłosnych igraszek, czas ogarnąć ten cały bajzel i zostać władcą!"
Po otrzeźwieniu z miłosnej "fazy", książę postanowił wziąć się za siebie i za plemiona zamieszkujące krainę.
Najpierwej zaczął od ustanowienia nowego prawa i nadał swojej krainie nowe nazwy: Fandomogród i Radiolandia Jungo Starlandia. Skąd takie beznadziejne nazwy, to tylko on sam wie, pod wpływem czego był tego dnia. Otóż to prawo, wszak bardzo pogmatwane, cel swój osiągnęło. Swoją upartością i zaangażowaniem zebrał wielkie wojsko, które stanęło za nim, jak smród za tyłkiem. Paplając to i owo tu i tam, wymachując swoją szabelką (nie tą, o której myślicie, bo musiałabym napisać: "wykałaczką", anie szabelką) zdobył poparcie u kilku plemion Fejsbukolandii. Na tym się jednak nie skończyło.
Jako władca, postanowił ogłosić Wielki Turniej Rycerski, którego celem było pogodzenie wszystkich plemion i wyłonienie tego, które najbardziej zasługuje na miano "najmężniejszego."
Wysłał swoich posłańców w cztery strony świata, którzy obwieścili całemu światu o turnieju organizowanym przez księcia Pitera.
Na turniej zjechało się rycerstwo z najdalszych zakątków globu. Od plemion najmniejszych i mało znanych, po te największe i najsłynniejsze. Turnieje końca nie miały, rycerze, choć zmarnowani, bez sił i nadziei, walczyli o honor swoich plemion. Po wielu miesiącach zaciętej rywalizacji w końcu wyłonił się zwycięzca. O tym, kto to był pisać nie będę, gdyż to będzie tematem kolejnej mojej rozprawki.
Popiersie na jego cześć możemy podziwiać nawet w Egipcie (na zdjęciu).
Wystawa zorganizowana na temat Sułtana Piotra Baranowskiego.
Znany aktor, odtwórca głównej roli HarregoPottera natrafił na ślad pokrewieństwa z Wielkim Sułtanem.
Tekst autorstwa w pełni mojego, zdjęcia z archiwum wyciągnęła Sylwia Kostka Cukru. Ku chwale Wielkiego Sułtana Piotra Baranowskiego! Ku pamięci!
Jakość: | 20 | Popularność: | 1655 |
Wsparcie: | 70 | Ocena i wartość ocen: | 35 |
Wyróżnienia/kary: | 0 | Komentarze i reakcje: | 620 |
W trwającej akcji redaktor dla tego fandomu uzyskał skuteczność % ( polecanych dyskusji z napisanych w tym fandomie) |