
Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby skomentować ten post.
9 Komentarzy
Zgadzam się co do Steleny. Ja też bardzo przeżyłam ich każde rozstanie. Tworzyli idealny związek razem. Oparty na zaufaniu czyli na czymś co Elena bardzo sobie ceniła... Czymś czego nie darzyła początkowo Damona. Nie da się na palcach jednej ręki pokazać ile Stefan zrobił dla Eleny bądź Elena dla Stefana. Będąc razem wspierali się wzajemnie i pomagali sobie. Kochali się i po każdym rozstaniu wracali do siebie, bo nie umieli bez siebie żyć. Julie Plec i Kevin Williamson tworząc ten związek chcieli pokazać prawdziwą szkolną miłość. Pokazali, że dwie różniące się od siebie osoby, mogą być razem. Co innego było z Deleną. Prawda, którą zna każdy to taka, że związek Deleny został stworzony przez Julie Plec. Ale czemu? Ponieważ była pod presją fanów. A pech chciał, że związek wszedł w serial, wtedy kiedy Nina Dobrev (Elena) i Ian Somerhalder (Damon) rozstali się w prywatnym życiu po 3 latach związku. Mieli wtedy bardzo kiepskie relacje prywatne i na prawdę jestem pod wrażeniem tego jak to zagrali. Ale moja wypowiedź nie dotyczy Deleny tylko STELENY. Czyli związku, który jest dla mnie najlepszym związkiem w serialu. Kiedy Elena dowiedziała się czym jest Stefan, bała się go ale jednocześnie ciągnęło ją do niego. KOCHAŁA GO. Znała ryzyko będąc z nim ale jednocześnie czuła się przy nim bezpieczna. Wiedziała, że może ją skrzywdzić ale też nie umiała o nim zapomnieć. Może gdyby nie przemiana w wampira i spotęgowanie się wszystkich uczuć do Damona oni ciągle byliby razem. W finale dostaliby swoje "... i żyli długo i szczęśliwie...", ale niestety serialowa Elena (Nina Dobrev) odeszła po 6 sezonie. Ich związek był taki normalny. Wydaje mi się, że taki jakby każdy chciał doświadczyć. Po prostu idelany. Trochę się rozpisałam więc przepraszam, ale uwielbiam pisać o Stelenie i napisałabym więcej ale myślę, że nie ma sensu ... #TeamStelena
Sie 5
#5 To miejsce zajmuje para, której duża część osób nie lubi. Mowa tu o Klausie i Cami. Uwielbiam ich razem i żałuje, że tak to się skończyło.
#4 Bonnie i Kai, tą dwójkę pokochałam od początku. Tworzyli razem wybuchową mieszankę i zdecydowanie widziałam ich razem.
#3 Stefan i Katherine zawzięcie kibicowałam tej dwójce i szkoda, że im nie wyszło.
#2 Kol i Davina oni są razem tacy uroczy, nie da się im nie kibicować.
#1 No i na pierwszym miejscu oczywiście moja ukochana Delena, której kibicowałam od początku. Od razu było widać między nimi chemię, chociaż Stelene też darzyłam dużą sympatią. Cieszę się, że ta para skończyła razem, chociaż nie było te czego się spodziewałam. Nie widziałam już tej chemii między nimi i to nie było to samo co na początku.
#4 Bonnie i Kai, tą dwójkę pokochałam od początku. Tworzyli razem wybuchową mieszankę i zdecydowanie widziałam ich razem.
#3 Stefan i Katherine zawzięcie kibicowałam tej dwójce i szkoda, że im nie wyszło.
#2 Kol i Davina oni są razem tacy uroczy, nie da się im nie kibicować.
#1 No i na pierwszym miejscu oczywiście moja ukochana Delena, której kibicowałam od początku. Od razu było widać między nimi chemię, chociaż Stelene też darzyłam dużą sympatią. Cieszę się, że ta para skończyła razem, chociaż nie było te czego się spodziewałam. Nie widziałam już tej chemii między nimi i to nie było to samo co na początku.