
Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby skomentować ten post.
11 Komentarzy
Oglądam ESC od 3 lat, ale już za pierwszym razem zauważyłem, że w tym się liczy tylko polityka i hajs. Świetni artyści marnują się tam, są niedoceniani... Nie znam show, które jest w 100% uczciwe. Wielka szkoda.
Odnośnie posta, to według mnie Edyta i Jopek miały najlepsze piosenki. Powinny wygrać, ale cóż możemy zrobić...
Odnośnie posta, to według mnie Edyta i Jopek miały najlepsze piosenki. Powinny wygrać, ale cóż możemy zrobić...
Anna Maria Jopek zdecydowanie NIEDOCENIONA!!! Moim zdaniem najlepsza artystka z najlepszą piosenką w tym gronie. Nie od dziś wiadomo, że Eurowizja, to POLITYKA & biznes, więc nasz kraj z reguły jest na pozycji straconej, niezależnie od piosenki, jaka nas reprezentuje. Najlepszy dowód to dwa ostatnie lata. Szczególnie widać to było dwa lata temu, gdy do Eurowizji wprowadzono nowy system głosowania: głosy jurorów (jak do tej pory), oraz poraz pierwszy wprowadzono odzielne głosowanie fanów piosenki Eurowizyjnej. System ten obnażył cały ten, za przeproszeniem syf, z jakim boryka się konkurs Eurowizji. I gdyby, jak do tej pory, wyniki zależały od głosów jurorów 'profesjonalnych', Michał Szpak zakończyłby na szarym końcu. Z piosenką, która była jedną z NAJLEPSZYCH wśród zaprezentowanych w tamtym finale!!! Na którym miejscu Michał ostatecznie wylądował, wiemy. Ale o tym będzie zapewne w drugiej części posta...
Bardzo lubię oglądać Eurowizję , choć wolałam starsze wersje. kiedy reprezentant danego kraju śpiewał w swoim ojczystym języku. No cóż , wszystko idzie z duchem czasu i się rozwija. Weszła elektronika i moim zdaniem ten festiwal troszkę stracił na uroku.
Biorąc to pod uwagę to najbardziej w naszych czasach podobała mi się Eurowizja w Szwecji, nie tylko z występu naszego reprezentanta , ale właśnie pod względem przygotowania i pokazu wszystkich wykonawców.
Odnosząc się do tego postu to najbardziej podobał mi się występ Edyty Górniak i zespołu Ich Troje a to dlatego , że pochodzą z mojego miasta, zwłaszcza Justyna Majkowska
. Świetny post. Dziękuję 
Biorąc to pod uwagę to najbardziej w naszych czasach podobała mi się Eurowizja w Szwecji, nie tylko z występu naszego reprezentanta , ale właśnie pod względem przygotowania i pokazu wszystkich wykonawców.
Odnosząc się do tego postu to najbardziej podobał mi się występ Edyty Górniak i zespołu Ich Troje a to dlatego , że pochodzą z mojego miasta, zwłaszcza Justyna Majkowska


" Pan Mieczysław ( Szczęśniak - przypowieść autora ) w 2011 roku wyznał, że konkurs nauczył go, iż nie powinien śpiewać w takich miejscach, gdzie nie powinien, dodając, że jego zadaniem jest śpiewać tam, gdzie liczy się doba muzyka i wykonanie."
To jest podsumowanie spektaklu zwanego Eurowizja, który z biegiem lat coraz mniej ma wspólnego z dobrą muzyką.
Co do piosenek to trudno typować bo każdy ma swój gust. I do tego jest to na przestrzeni wielu lat.
To jest podsumowanie spektaklu zwanego Eurowizja, który z biegiem lat coraz mniej ma wspólnego z dobrą muzyką.
Co do piosenek to trudno typować bo każdy ma swój gust. I do tego jest to na przestrzeni wielu lat.
Moi kochani- w 2005 utwór "Niech mówią, że to nie jest miłość", który został skomponowany do słów Zbigniewa Książka, a śpiewany był między innymi przez Olgę Szomańską i Przemysława Brannego, napisano ku uczczeniu pamięci papieża Jana Pawła II. Do końca tegoż właśnie roku płyty CD oraz DVD rozeszły się w łącznym nakładzie prawie 120 tysięcy egzemplarzy. Utwór ten stał się tak popularny, że zdobył między innymi główną nagrodę w plebiscycie "Przebój lata" Festiwalu Jedynki, organizowanego corocznie w Sopocie. Ale my w 2005 roku posłaliśmy na Eurowizję Iwana i Delfina... A dlaczego? Może dlatego, że mimo ogromnej popularności i wielkiej rzeszy wielbicieli swojego talentu, trzeba zaznaczyć, że Rubik posiada w Polsce także sporą grupę zadeklarowanych przeciwników. W prasie często był krytykowany, a uprawiany przez niego gatunek, został szyderczo nazwany sacro-polo. Swego czasu modny wśród nastolatków w kraju był także żart "twoja mama klaszcze u Rubika". Chodzi oczywiście o klaskanie na koncertach artysty... To jest oczywiście tylko mój przykład ale jakże wyraźnie widać, że moglibyśmy , ale po co... Bardzo szkoda i po tym co zrobili Szpakowi, ja Eurowizji oglądać nie będę. Dla mnie to już szczyt, żeby konkurs z taką klasą jakby się wydawało poleciał po bandzie, bo Ukraina MUSIAŁA wtedy wygrać i już... Nie musiała a po druzgocącym zwycięstwie Michała w głosowaniu publiczności ja osobiście poczułam się tak, jakby mi ktoś prosto w twarz powiedział: morda w kubeł i nie bulgocz.... Uważacie że słabo? No jasne że słabo- dno!!!
Z tego rankingu: Anna Maria Jopek i Edyta Górniak, w tej dokładnie kolejności. Na końcu również Ivan i Delfin. Właściwie, to sama nie wiem, dlaczego nadal jeszcze zdarza mi się oglądać konkurs Eurowizji. Ani punktacja w nim sprawiedliwa, ani jacyś wybitni artyści. Od czasów piosenki "The voice" irlandzkiej piosenkarki Eimear Quinn, 1996 rok, już żadna nie zachwyciła mnie na tyle, by ją do dziś pamiętać.
Oto mój ranking:
1-Edyta Górniak"to nie ja" 1994r
2-Anna Maria Jopek "ale jestem" 1997
3-Ich Troje"kaine grenzen" 2003
4-Blue Cafe"love song" 2004
5-Justyna Steczkowska"sama" 1995
6-Andrzej "Piasek" Piaseczny"2 long" 2001
7-Kasia Kowalska"chce znac swój grzech" 1996
8-Ivan i Delfin"czarna dziewczyna" 2005
9-Mietek Szcześniak"przytul mnie mocno" 1999
10-Sixteen"to takie proste" 1998
1-Edyta Górniak"to nie ja" 1994r
2-Anna Maria Jopek "ale jestem" 1997
3-Ich Troje"kaine grenzen" 2003
4-Blue Cafe"love song" 2004
5-Justyna Steczkowska"sama" 1995
6-Andrzej "Piasek" Piaseczny"2 long" 2001
7-Kasia Kowalska"chce znac swój grzech" 1996
8-Ivan i Delfin"czarna dziewczyna" 2005
9-Mietek Szcześniak"przytul mnie mocno" 1999
10-Sixteen"to takie proste" 1998
Annę Maria Jopek słuchałam na żywo w spektaklu wystawianym w kościele w Teatrze Pieśni Kozła we Wrocławiu. COŚ CUDOWNEGO
Był to „Return to the voice” spektakl poświęcony szkockiej muzyce, do którego Grzegorz Bral wraz z zespołem zbierali materiały przez ostatnie dwa lata. Projekt został zbudowany na podstawie szeregu bardzo pięknych szkockich poematów ludowych.
Nie dziwi, że dawnym śpiewem szkockim zainteresowała się Anna Maria Jopek i przyjęła zaproszenie Grzegorza Brala, by wystąpić w „Return to the voice”. Miłość do pieśni ludowych wyniosła z rodzinnego domu. Jej ojciec, Stanisław Jopek był przez 40 lat śpiewakiem-solistą w Zespole Pieśni i Tańca „Mazowsze”. Do historii przeszło jego wykonanie pieśni „Furman”. Anna Maria, mimo że jest wokalistką jazzową, ma na swoim koncie wiele projektów związanych z muzyką ludową i etniczną, jak choćby płytę „Polanna”. Z okazji roku Oskara Kolberga, polskiego badacza folkloru, wyruszyła jego szlakiem na Kurpie, by uczyć się od artystów ludowych tradycyjnego repertuaru. Zachwyciła się też pieśniami w języku gaelickim.
Ten spektakl był magiczny ,nie dość ,że w kościele to właściwie bez orkiestry ,tylko głosy. I czasami odzywał się dzwięk ,niesamowity ,jakichś trombit długich na dwa metry. Nie wiem jak te instrumenty się nazywały