Co by było gdybyśmy sparowali Kapturka z Kapitanem Hakiem, a jednocześnie wsadzili ich w problemy? Myślę, że autor tego filmiku właśnie to miał na myśli. Dwójka zakochanych w sobie ludzi, próbująca dotrzeć do siebie nawzajem po tym, jak się posprzeczali. Można nawet powiedzieć, że w grę wszedł jakiś zawód miłosny, o czym świadczy dobór scen dokonany przez autora jak i piosenka, pod którą wszystko ułożył. Zwłaszcza fragment if happy ever after did exist I would still be holding you like this. Brawa dla autora i ogromny podziw za talent jak i cierpliwość w tworzeniu. 

Ten parring jest dość kontrowersyjny wśród fanów Once Upon a Time. Większość uważa Golden Queen za parę dość niesmaczną, jednak tym razem nie mogłam się oprzeć, by nie umieścić ich tutaj. Przekonała mnie do tego piosenka Evermore, która należy do Bestii z filmu Piękna i Bestia (polecam!) i już dawno szukałam filmiku z ouat i tą piosenką. Ponadto z początku Regina i Rumpelsztyk mieli naprawdę spory zadatek na romans, nawet krótki! 

I wreszcie... Najbardziej gorący filmik całego zestawienia. Tak jak w pozostałych czuć romantyzm, tak tutaj nienawiść miesza się z miłością, a raczej pożądaniem. Nikt mi nie wmówi, że ta para, nie pozabijałaby siebie nawzajem, czerpiąc z tego wcześniej korzyści. Czuć jak między nimi lecą iskry. Te wszystkie spojrzenia... HookedQueen to jeden z moich ulubionych nieoficjalnych parringów i jeju... Tak bardzo chciałabym zobaczyć go na ekranie, gdyby nie Captain Swan!

Okej, mamy SwanQueen prawda? Lesbijski parring... To czemu by nie gejowski? Choć nie jestem zwolenniczką łączenia przez fanów postaci tej samej płci, które nigdy nie były sobie przeznaczone, tutaj nie mogę oderwać oczu od Captain Charming. W większości filmików są oni przedstawiani jako najlepszy bromance świata, a tu puf, romance! Podziwiam pomysł autorki tego filmiku. To w jaki sposób dobrała sceny do piosenki, by wyglądała wiarygodnie jest godne największych pochwał. Osobiście oglądając ten filmik miałam wrażenie jakby to działo się naprawdę! 

I wreszcie mój ulubiony. Na samym początku muszę powiedzieć jedno: WOW. Całość wygląda jak filmowy zwiastun nadchodzącego hitu kinowego, a tak naprawdę jest wymysłem fanowskiej wyobraźni. Nigdy bym się nie spodziewała, że przyjdzie komuś na myśl połączyć syrenę i pirata. Choć spodziewałam się Arielki, by sceny były wiarygodne na klimat ouat, tutaj nie wystąpiła. Zamiast tego autorka połączyła Piratów z Karaibów z naszym serialem i jeśli mam być szczera - wyszło jej to nawet lepiej niż w oryginale. Ta relacja jest hm... słodka, a zarazem nieco dziwna i niezręczna z punktu widzenia syreny, ale jeśli mam być szczera - chętnie zobaczyłabym taki wątek na ekranie!