Twój komentarz lub propozycja wyzwania do posta
31 Komentarzy
Wszak pierdzenia nikt nie broni.
Wszędzie się uwijaj śmiało.
Naszą kostkę zostaw całą.
Przecież ta na pupie ma.
Majty jakich nie zna świat.
Lepiej lataj ty po świecie.
W gaciach gorzej jest ci przecie.
Klawiaturek nie żałujcie
Zwrotki dalesze dopisujcie.
Zapraszam do zabawy.
Choc na glos tego nie powie,
Pierdzi wieczorem i o świcie,
Po czym czuje się wyśmienicie.
Przeciez grzechem trzymac jest bąka w dupie,
Niech i on polata po chałupie!
Pierdzi mama, pierdzi tata
No i smierdzi cała chata!
Zaraz dziecko im wtróruje,
I się wcale nie krępuje!
Wszak to nawyk zdrowy strasznie,
Zaraz babcia też przyklaśnie,
A że zwieracze już nie te
To posrała gacie swe!
Pamiętaj koleżanko i kolego,
Aby pierdzieć na całego!
I może smród będzie wszędzie,
Ale brzuszek wdzięczny będzie!
Kostka pierdziała czule.
A że apetyt ogromny miała.
Bąków otoczeniu nie żałowała.
Pierdziała w hamamie,
perdziała w piżamie.
Pierdów pełną dupę miała,
wszystkim obficie rozdawała.
Pewnego ranka w alkowie
do sułtana wzywają medyka.
Stracił przytomność bo Kostka
zasadziła PODKOŁDERNIKA :D
Ja bardzo dziękuje MarkowiF. Za ogłoszenie wyzwania do tego posta, ponieważ jest ono niezwykle twórcze, przełamuje barierę można powiedzieć dźwiękową- w zależności od tego kto jak pierdzi :-) A ja dzięki temu nie będę musiała się martwić i od zmysłów odchodzić, komu tą nagrodę przyznać :-) hihihihihihihihi Jesteście fenomenalni- pierdzenie z Wami to czysta przyjemność :-) hahahahahahahahaha
A ja pierdzę pod Warszawą
Nie bądź głupi i rusz głową
Pierdzieć możesz wraz z teściową
Niczym krowy na pastwisku
Pierdź przy złotym obelisku
Czyś w urzędzie czy w senacie
Pierd niech wietrzy twoje gacie
Na audiencji wraz z królową
Pierdź na wartę honorową
Żeby mieć uciechę sporą
Możesz pierdzieć za oborą
Wyjdź na balkon, wypnij tyłek
To epoki będzie schyłek
Mówi Wujek Dobra Rada:
Pierdź, niech trzęsie się w posadach!
Ambitny: Zawsze jesteś gotowy pierdnąć.
Koleżeński: Lubisz wąchać czyjeś pierdnięcia.
Niekoleżeński: Przepraszasz, wychodzisz i pierdzisz w samotności.
Roztargniony: Nie możesz odróżnić swojego pierdnięcia od czyjegoś.
Zaczepny: Pierdzisz zawsze głośniej niż inni.
Beztroski: Pierdzisz w kościele.
Dziecinny: Pierdzisz a potem się śmiejesz.
Sprytny: Pierdzisz i kaszlesz w tym samym czasie.
Zarozumiały: Myślisz, że zawsze możesz pierdnąć głośniej.
Przyjacielski: Wąchasz czyjeś pierdnięcia i mówisz im co zjedli.
Okrutny: Pierdzisz w łóżku i nakrywasz głowę żony kołdrą.
Nieuczciwy: Pierdzisz i zwalasz na psa.
Zawiedziony: Pierdzisz niesmrodliwie.
Głupi: Uwielbiasz czyjeś pierdnięcia, i na dodatek myślisz, że to twoje własne.
Nierozsądny: Wstrzymujesz pierdnięcia godzinami.
Malkontent: Narzekasz że ludzie pierdzą w towarzystwie, ale gdy sam to robisz dajesz długie i nieciekawe wyjaśnienie używając zawiłej terminologii medycznej.
Masochista: Pierdzisz w wannie i próbujesz przegryźć bąbelki.
Nieszczęśliwy: Nie możesz się spierdzieć.
Umuzykalniony: Pierdzisz na każdą nutę.
Nerwowy: Wstrzymujesz pierdnięcia w połowie.
Dumny: Myślisz, że twoje pierdnięcia są wyjątkowo przyjemne dla otoczenia.
Sadysta: Po pierdznięciu w łóżku, poprawiasz sobie kołdrę.
Naukowiec: Pierdzisz do butelek i szczelnie je zakorkowywujesz.
Wrażliwy: Pierdzisz i potem płaczesz.
Wstydliwy: Czerwienisz się po każdym pierdnięciu.
Niechlujny: Masz obesrane majtki po każdym pierdnięciu.
Przetrzymane, przekiszone w nocy strasznie drażnią żone.
Dnia pewnego przy kolacji, po wieczornej masturbacji,
Ożywiony całym zajściem, chciałem lekko piernąć w gacie.
Nieuwaga, czy rutyna ciężko wyczuć czyja wina,
Z bączka całkiem niewinnego-przerodziły się w ogroma...
Chcąc czy nie chcąc, stan już znany
w gaciach pełno-rów zasrany!
Tak to drodzy moi rzeknę, dupa zawze pierdzieć skora,
Będzie on uśmiechnięta, i też nigdy nie oszuka,
Kiedy wentyl odblokujesz i pascale wyłapujesz :-)
Niech polata po chałupie
Wszystkie bączki jak już wiecie
Najwspanialej pachną w lecie
Gdy się bobu dziś najemy
To kakaowy okiem serenady dajemy
Bąki w lewo bąki w prawo
Strzelaj tyłkiem całkiem wrzawo
Gdy Cię zima nagle zaskoczy
To zapach bąka Cię zauroczy
Czy fasola to czy kapusta
Twoja dupa będzie chlustać
Więc do woli dziś puszczajcie
Upust swojej dupie dajcie ...
Zawsze zdrowiu tylko słóży.
Od samego urodzenia
Bączek to jest cel istnienia.
Raz tajniaczek , raz jawniaczek
Zawsze wypuszczany z gaciek.
Raz pod kołdrą, raz w salonie
To z przytupem, to po cichu
Bączek rządzi w naszym życiu.
Nawet psiaki go puszczają
I od smrodku uciekają.
Morał z tego jest taki.
Jeśli nie chcesz brudnych gaci
bączki puszczaj sobie śmiało.
Co by brzusio nie bolało.