
Twój komentarz lub propozycja wyzwania do posta
10 Komentarzy
Mój wymarzony dzień z aktorem z TW. Hmm zdaje mi się, ze wybrałbym Dylana i poszła z nim na przedpremiere 3 części Więźnia Labiryntu, w której on gra. Od ponad roku czekam na ten film, a gdybym miała okazję pójść z aktorem, który odgrywa główną rolę. Jeszcze na przedpremiere, na której będą inny aktorzy z filmu było by całkowitym spełnieniem marzeń. Tylko ten wypad by mnie utysfakcjonowal, ale gdybym miała jeszcze kilka godzin do dyspozycji pewnie byśmy poszli na zwiedzanie jakiegoś miasta. Gdyby gdzieś w okolicach było wesołe miasteczko to tam zdecydowanie też byśmy dotarli. Ważne by było aby to był dzień pełen wrażeń, aby mieć co wspominać. Przy tym wszysykim muszę pamiętać też o rozmowie, bo bez niej nie miałoby to sensu. Chciałabym aby ten dzień nie był na relacji gwiazda x fan, tylko abyśmy rozmawiali jak dobrzy znajomi, którzy znają się nie od dziś. A no i jeszcze zapomnialabym. Koniecznie również byśmy poszli w jakieś bardzo ładne miejsce porobić sobie masę pamiątkowych zdjęć, które uwielbiam.
Wrz 3, 2017
Napewno spedzilabym jeden dzien z serialowym Derekiem. Oczywiscie poszlibysmy na pizze bo to co za spotkanie bez pizzy. Jesli zalozylibysmy ze albo on umie polski albo ja idealne ie angielski to tez byloby ideolo. Moze poszlibysmy na jakis mecz baseballu(ja nigdy nie bylam a on bylby zadowolony) i nw w sumie wolalabym wszytko robic na spontanie bo tak jest najlepiej
Mój dzień z ulubionym aktorem?
Dziś jak co dzień rano wyszedłabym z domu na spacer- tylko tym razem z moim ulubionym aktorem czyli Shelly.
Jak zawsze przechodziłybyśmy przez park do miasta.
Poszłybyśmy na obiad i świetnie się bawiłybyśmy i nawet nie wiedziałybyśmy kiedy dzień się kończył, zaproponowałabym Shelly,że podwiozę ją do domu swoim motorem, zrobiłybyśmy sobie parę zdjęć a później musiałabym już iść do domu, było mi bardzo przykro ale nigdy bym tego nie zapomniała.
Dziś jak co dzień rano wyszedłabym z domu na spacer- tylko tym razem z moim ulubionym aktorem czyli Shelly.
Jak zawsze przechodziłybyśmy przez park do miasta.
Poszłybyśmy na obiad i świetnie się bawiłybyśmy i nawet nie wiedziałybyśmy kiedy dzień się kończył, zaproponowałabym Shelly,że podwiozę ją do domu swoim motorem, zrobiłybyśmy sobie parę zdjęć a później musiałabym już iść do domu, było mi bardzo przykro ale nigdy bym tego nie zapomniała.
Napewno wybrałabym Dylana. Jako, że jestem Directioner i również bardzo kocham Harrego poszlibyśmy na jego koncert! Napewno świetnie byśmy się bawili śpiewając piosenki z jego najnowszego albumu. Po całym koncercie myślę, że zabrałabym go na wycieczkę. Lody, kino, spacer, i napewno wesołe miasteczko. Nie wiem czemu ale zdaje mi się że zawsze najlepsze spotkania są w parkach rozrywki. Możliwe że pojeździlibyśmy na rollercoasterach, jedli dużo waty cukrowej i ogólnie spędzili super ten czas! Pod koniec dnia moglibyśmy nagrać jakiś film na jego kanał, może pizza challenge? Słyszałam że jest przy tym dużo zabawy! Napewno ten dzień byłby niezapomniany <3
Jeden dzień spędziłabym z Tyler Poler. Jest on według mnie najlepszym aktorem. Jeśli miałabym na myśli serialowego Scotta to jest on bardzo opiekuńczy dla swojej rodziny oraz przyjaciół, także czułabym się przy nim bardzo swobodnie oraz bezpiecznie. Jest wilkołakiem, także chciałabym wejść na jego plecy oraz zwiedzić całe miasto w szybkim tempie. Poprosiłam, aby pokazał mi straszne miejsca. To by było coś. Fantastyka to jest to, co przede wszystkim kocham, także bawiłabym się najlepiej. Mroczne, tajemnicze miejsca. A na koniec do restauracji zjeść coś po ciężkim dniu!
Mój wymarzony dzień chętnie spędziłabym z Tyler Posey najpierw zaproponowałabym pójście do kina na film "Annabelle narodziny zła" zawsze chciałam zobaczyć ten film , ale nikt nigdy nie chciał ze mną iść a teraz była by taka okazja , kupilibyśmy wielki popcorn, 2 cole i oczywiście nachosy , jak bym się na filmie bała miałabym się do kogo przytulić xD. Później poszlibyśmy do wesołego miasteczka , zawsze chciałam wejść na to wielkie kręcące się koło , byśmy na autka poszli , może Tyler wygrałby dla mnie jakąś zabawkę albo wielkiego misia.Kiedy byśmy już byli zmęczeni tym ciągłym chodzeniem poszlibyśmy na moją ulubioną łąke i usiedliśmy by na trawie i patrzyli na piękne gwiazdy, moglibyśmy troche pogadać poznać się , pogralibyśmy w prawde lub wyzwanie , kiedy Tyler musiał by już iść , przytuliłabym go na porzegnanie i powiedziałabym że zawsze może do mnie dzwonić i żeby wpadał kiedy chce.
Najciekawiej byłoby móc spędzić dzień z aktorką i modelką Shelly Hennig, która w serialu "Teen Wolf: Nastoletni wilkołak" wcieliła się w rolę Malii Tate. Z uznaniem myślę o jej współpracy z organizacją non-profit C.A.D.A (Council on Alcohol and Drug Abuse - zgromadzenie przeciw nadużywaniu alkoholu i narkotyków) po tym, jak jeden z jej starszych braci zginął w wypadku samochodowym, którego powodem była jazda po pijanemu.
Dzień spędzony nad akcją uświadamiającą, na czym polega degradacja człowieka na skutek spożywania alkoholu i stosowania używek, byłby swoim wyzwaniem. Pozwoliłby zająć się niezwykle ważnym problemem, co przyniosłoby pewien pożytek. Zdaję sobie sprawę, jak trudne są działania zorientowane na pomoc ludziom uzależnionym. Z pewnością doświadczenie Shelley bardzo by pomogło we współpracy, a i dla niej byłoby na pewno wartościowe, gdyby uzyskała pomoc w jej działaniach. Mogłoby się takie działanie wiązać z redakcją tekstu opartego na przemyśleniach i doświadczeniach aktorki w tym zakresie, by rozpowszechnić je dla potrzeb osób podejmujących walkę z nałogiem.
Miło by też było razem z Shelley poczytać wiersze, które ona pisze. Poeta lubi się dzielić swoimi przeżyciami i jest zarazem ciekawy, jak zostaną one odebrane przez innych. Można by spędzić czas na pogawędce nad tymi ludzkimi, uniwersalnymi przecież sprawami.
Dzień spędzony nad akcją uświadamiającą, na czym polega degradacja człowieka na skutek spożywania alkoholu i stosowania używek, byłby swoim wyzwaniem. Pozwoliłby zająć się niezwykle ważnym problemem, co przyniosłoby pewien pożytek. Zdaję sobie sprawę, jak trudne są działania zorientowane na pomoc ludziom uzależnionym. Z pewnością doświadczenie Shelley bardzo by pomogło we współpracy, a i dla niej byłoby na pewno wartościowe, gdyby uzyskała pomoc w jej działaniach. Mogłoby się takie działanie wiązać z redakcją tekstu opartego na przemyśleniach i doświadczeniach aktorki w tym zakresie, by rozpowszechnić je dla potrzeb osób podejmujących walkę z nałogiem.
Miło by też było razem z Shelley poczytać wiersze, które ona pisze. Poeta lubi się dzielić swoimi przeżyciami i jest zarazem ciekawy, jak zostaną one odebrane przez innych. Można by spędzić czas na pogawędce nad tymi ludzkimi, uniwersalnymi przecież sprawami.