Z racji tego, że miałam przyjemność pojechać na Warsaw Comic Con w czerwcu, chciałabym napisać post, jak to wszystko mniej więcej wyglądało, co mi się podobało itd. Jeśli chcesz się dowiedzieć czegoś o poprzedniej edycji eventu - Zapraszam!
O WCC dowiedziałam się jakoś na początku maja (?). Zobaczyłam tweeta w którym ktoś pisał, że być może pojawi się jakiś aktor z Supernatural, oczywiście odpalił mi się fangirl, zaczęłam się tak cieszyć, pomimo tego że byłam wtedy bodajże na końcówce 9. sezonu. Od razu kiedy wróciłam do domu, pobiegłam szybko do pokoju i włączyłam komputer. Wtedy wyświetliły mi się dwa Comic Cony w Polsce - Pierwszy Comic Con w Polsce (który później nie wypalił) i oczywiście Warsaw Comic Con. Zaplanowano go na dni od 1 do 4 czerwca. Zaczęłam kombinować, jak tutaj pojechać, jaki kupić bilet ojejciu... 1 czerwca nie mogłam, bowiem miałam jechać na koncert Ariany Grande (który nie wypalił), więc planowałam od 2 do 4 czerwca. Szukałam noclegów, planowałam szczególnie dojazdy, a jak już doszło co do czego... Ostatecznie byłam na Comic Conie tylko 1 dzień - 3. czerwca (do dziś tego żałuję). Racja, to była pierwsza edycja, takie dopiero rozpoznanie dla mnie. Pod koniec dnia miałam wrażenie, że już wszystkiego doświadczyłam i widziałam - byłam w błędzie, mogłam jeszcze tyle świetnych rzeczy zobaczyć...
To naprawdę była wielka gratka dla geeka takiego jak ja. Nie jechałam tam dla jakiejś gwiazdy czy youtubera - jechałam tam dla dobrej zabawy, aby pobyć wśród ludzi, którzy interesują się tymi samymi sprawami. Event był na dwóch wielkich halach - hali C i hali D. W jednej z hal (chyba D) znajdowało się Good Game, czyli gry, gry i gry. Od pegasusów, przez konsole Xbox, aż do komputerów, a nawet planszówek. Każdy mógł pograć w jaka grę tylko zamarzył - tam było wszystko. Były też zawody z LOLa i CSa. W hali D, oprócz gier znajdowała się scena Cosplay, stoiska z rzeczami związanymi z grami i jedna z lepszych atrakcji - Żelazny Tron z Gry o Tron. Była do niego bardzo długa kolejka prawie przez całą imprezę. Znajdowała się tam także wystawa strojów i makiet z Gwiezdnych Wojen. Na dworze, pomiędzy halami była strefa foodtrucków i pojazdów z filmów. Był bogaty wybór jedzenia, frytki, słodkie kebabu, lody, hot dogi i czego dusza zapragnie. Wśród tych aut, znalazły się takie pojazdy jak - auto z Flinstonów, The Mystery Machine i wiele, wiele innych. Przejdźmy do hali C, tam swoje miejsce miały stoiska z rzeczami do kupienia, scena główna, strefy filmowe i serialowe (np. Strefa Star Wars i Fear The Walking Dead). Były tam też strefy poświęcone książkom, popkulturze i komiksom, w tamtej strefie odbywały się również panele.
Zawsze to mówię i zawsze będę to powtarzać - nigdzie nie czułam się lepiej niż tam. Panująca tam atmosfera, przebywanie wśród osób które uwielbiają to co ty naprawdę umie poprawić nastrój. Wyobraźcie sobie jakie to cudowne, kiedy chodzisz sobie, a mijają się superbohaterowie, roboty czy inne postacie. Wydaję mi się, że na takim evencie można przełamywać swoje słabości - tam można podejść do każdego i porozmawiać o tym, co Was kręci, zawsze znajdzie się tam wspólny język z ludźmi. Jeśli chcesz zapytać o poradę u osoby, która ma przepiękny Cosplay - pytaj, w takim miejscu zapomina się o swoich problemach i nieśmiałości. Ta impreza jest naprawdę dla wszystkich - mijałam całe rodziny w cosplayach, dzieci, a udało mi się zobaczyć nawet osoby w dość podeszłym wieku. Tutaj każdy może być wolny, pokazać swoje prawdziwe oblicze, nie musi się bać, że zostanie wyśmiany - zawsze, ale to zawsze znajdzie się chociaż jedna osoba, która Ciebie zrozumie. Takie imprezy są po to, aby jednoczyć fanów w każdym wieku, można znaleźć tam świetnych przyjaciół, warto pokazać siebie, jakim się jest w środku. Co do organizacji - według mnie była jasna, zrozumiała i bardzo dobra. Nie było problemów ze wpuszczaniem osób, wszystko szło płynnie.
Atrakcji, jak i stoisk było od groma - czyli coś dla każdego. Może zacznę od atrakcji. To już naprawdę zależy od osoby, co kogo kręci. Dla jednych najlepszą atrakcją były gwiazdy, dla innych strefa Star Wars, a dla jeszcze innych gry. Nie wiem czy to możliwe, aby nudzić się na takiej imprezie - tam jest tyle rzeczy, że w jeden dzień nie zobaczy się wszystkiego (tzn jest to możliwe, ale żeby potem nie żałować). W strefie FOX i przy niej, było dużo The Walking Dead, można było zamienić się tam twarzą z jakimś bohaterem, albo ucharakteryzować się na zombiaka, lub twarz pełna siniaków itd. Całe mnóstwo statków, postaci i droidów z Gwiezdnych Wojen. Zdjęcie z Darthem Vaderem? Pikuś, chcesz pilotować X-winga? Proszę bardzo! Chcesz poczuć się jak Król Siedmiu Królestw? Żelazny Tron czeka! Atrakcje znalazły się także dla najmłodszych - spotkanie z Nelą małą reporterką, wiele zabaw i cała strefa dla maluchów! Można było pograć w grę jaką się tylko zamarzy - konsoli i komputerów było tak dużo, że każdy mógł pograć. A jeśli wolisz komiksy, książki czy popkulturę - całą strefa czeka na ciebie. Spotkania z autorami, panele dyskusyjne i prezentacje, gratka dla miłośników tego typu rzeczy. Sama byłam na panelu dyskusyjnym o Doctorze Who - świetnie przeżycie, oprócz tego że wzbogaciłam swoją wiedzę o serialu, to poznałam ludzi, którzy także kochają ten serial! W wspomnianej strefie znajdowała się także sala kinowa - przechodziłam tam, kiedy musiałam odpocząć i przy okazji mogłam obejrzeć seriale, które kocham. Puszczano w niej "Legion" oraz "Grę i Tron". Może teraz trochę o stoiskach. Od razu mówię - uzbrojcie się w duża ilość pieniędzy, aż grzech nie kupić takich cudeniek jakie tam znajdziecie. Przez koszulki, platakty, kubki, poduszki, przypinki, aż do POPów i innych figurek. Oprócz rzeczy fandomowych, można było kupić tam różne akcesoria malarskie, przykładowo Promarkery, albo je wypróbować.
Jak dla mnie - ta impreza to złoto i diamenty. Cieszę się, że powstała, tam naprawdę można poczuć się jak w domu. Pierwsza edycja już była znakomita, mam nadzieję, że ta w listopadzie, będzie nawet lepsza! Życzę, żeby impreza stawała się coraz popularniejsza i zdobywała na popularności! Jak już mówiłam - polecam każdemu, aby ją odwiedził, ponieważ w każdym z nas kryje się taki wewnętrzny geek, nawet jeśli teraz się nie ukazuje - zapewne pojawi się w przyszłości. Każdy znajdzie coś dla siebie, nie ważne czy ma 5, czy 15 czy 50 lat - ta impreza jest dla wszystkich! Kto wie, może znajdzie się tam przyjaźń do końca życia? Nie mogę się doczekać kolejnej edycji - kupiłam już bilet Silver i odliczam dni!