PROLOG:
Całe moje życie kręci się woku szkoły, domu, przyjaciół i rodziny. Pewnie zastanawia was, dlaczego szkoła jest na pierwszym miejscu? Odpowiedź jest bardzo prosta -szkoła jest moim drugim domem. W końcu jestem przewodniczącą High School London. Jak się domyślacie mieszkam w Londynie z rodzicami i trójką rodzeństwa.Lubię pływać, śpiewać i grać na instrumentach, a do tego tańczyć. Moja najlepsza przyjaciółka Layla mówi mi, że dobrze zrobiłam dołączając do cheerleaderek z moim talentem. Nie powiem, że bycie w drużynie cheerleaderek było jest moim marzeniem. Tak naprawdę pragnę spotkać One Direction. Jestem ich fanką od początku zaistnienia zespołu w X-Factorze. Co bym oddała za zdjęcie z Harrym Stylesem. Chyba wiele. Wszyscy mówią, że łatwo ich spotkać w Londynie, ale tonie prawda. W większości pewnie siedzą w swoich domach, koncertują, chodzą do restauracji, na galę i tym podobne. Czy o czymś zapomniałam? Ach tak, nazywam się Melanie Cook.
~~~ Melanie ~~~
Koniec ferii. Drugi semestr wreszcie się zaczął. Szłam korytarzem rozglądając się za przyjaciółką. Nigdzie nie widziałam Layli, więc poszłam do szafki i wyciągnęłam książki do angielskiego. Zadzwonił dzwonek na lekcję.Poszłam do klasy i usiadłam obok przyjaciółki.
~~~ Harry ~~~
- Po co to robisz? - spytał Louis.
- Chcę trochę normalności - odpowiedziałem.
- Jeśli się wyda będą znów o tobie pisać - ostrzegł mnie Zayn.
- No i co z tego? Będę miał dobry make up i przebranie.
- Moim zdaniem to zły pomysł - powiedział Niall.
- Dajcie mu spokój, jeśli chce to zrobić to niech robi - nakazał im Liam.
- Dzięki Payne.
- Nie ma za co.
Lou kończyła właśnie robić mój make up i włosy. Byłem gotowy, więc zabrałem plecak i wyszedłem krzycząc "Do zobaczenia!" Poszedłem na przystanek i czekałem na autobus. Gdy przyjechał wsiadłem i zapłaciłem kierowcy za bilet. Usiadłem obok małej dziewczynki. Kiedy autobus zatrzymał się pod High School London wysiadłem i niepewnym krokiem wszedłem do szkoły.Spytałem jakiegoś chłopaka o drogę do sekretariatu i skierowałem się tam.Zapukałem i gdy usłyszałem "proszę" wszedłem.
- Dzień dobry - przywitałem się z kobietą za biurkiem.
- Dzień dobry. Jak sądzę rozmawiam z Harrym Stylesem - powiedziała sekretarka.
- Tak i nie. W szkole nazywam się Marcel Russo.
- Wiem. Dyrektor jest w swoim gabinecie.
- Dziękuję - podszedłem do drzwi z napisem Dyrektor i zapukałem. Usłyszałem "proszę", więc wszedłem.
- Dzień dobry panie Styles. Usiąść, proszę.
- Dzień dobry.
- Młody człowieku masz sporo do nadrobienia.
- Tak wiem panie dyrektorze, proszę nie mówić do mnie Harry Styles tylko Marcel Russo.
- Oczywiście, w końcu nie chcemy by ktoś się dowiedział. Plan lekcji i potrzebne rzeczy będziesz mógł odebrać u sekretarki. Wyślę do ciebie przewodniczącą szkoły i ona oprowadzi cię. Jeszcze musisz podpisać parę papierów - podał mi dokumenty. Szybko machnąłem parawkę i wyszedłem.
- Pan dyrektor kazał mi odebrać plan i książki - powiedziałem do kobiety.
- Proszę tu masz plan, a tu książki, kluczyk do szafki nr. 169 i parę potrzebnych rzeczy - podała mi je.
- Dziękuję i do widzenia.
- Do widzenia.
Wyszedłem i udałem się w stronę szafki. Otworzyłem ją i wsadziłem rzeczy. Zobaczyłem plan i okazało się, że mam biologię w sali nr. 8.
~~~ Melanie ~~~
Właśnie skończyłam angielski i poszłam do dyrektora, gdyż kazał mi przyjść.
- Dzień dobry - przywitałam panią Simson.
- Dzień dobry Melanie. Dyrektor czeka na ciebie w gabinecie -zapukałam i usłyszałam "proszę" - Dzień dobry.
- Dzień dobry. Dobrze, że tak szybko przyszłaś Melanie. Musisz oprowadzić nowego ucznia po szkole. Nazywa się Marcel Russo. Ma okulary. Na pewno go nie przegapisz. Ma teraz biologie tak jak ty.
- Dobrze. Do widzenia.
- Do widzenia.
Wyszłam z sekretariatu i udałam się pod salę nr. 8. Od razu zauważyłam chłopaka. Wygląda jak kujon. Hahaha. Podeszłam do niego.
- Cześć jestem Melanie Cook. Przewodnicząca szkoły. Mam cię oprowadzić - przywitałam go.
- Cześć ja jestem Marcel Russo. Nowy uczeń.
- Zaraz będzie dzwonek na lekcję, więc po biologi mogę dopiero cię oprowadzić.
- Dobrze.
Weszliśmy do sali. Usiadłam na swoje miejsce.
- Mogę się przysiąść? - spytał nowy.
- Tak - odpowiedziałam.
Przyszedł nauczyciel i kazał Marcelowi opowiedzieć o sobie, apotem zaczęliśmy lekcję.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tym razem przybywam z opowiadaniem o Harrym z 1D z mojego bloggera <link>
Mam nadzieję, że się spodoba :D Pozdrawiam.