Najgorętszy temat ostatniego tygodnia! Nadszedł czas na analizę tego, co się wydarzyło i tego, co dopiero może się wydarzyć. Czy nadchodzi wielka rewolucja w grupie fanów Jeremiego Sikorskiego? NOWEGO Jeremiego Sikorskiego?

Wszystko zaczęło się w poniedziałek, 22 stycznia, po południu. Nic w zasadzie nie zapowiadało bomby, jaka miała zostać zrzucona na fandom Jereminators, tym bardziej zachowanie chłopaka.

Sikorski zachowywał się wciąż tak samo - nie wykazywał żadnych zachowań, mających teoretycznie wpływać na jakiekolwiek zmiany, choć niektórzy od dłuższego czasu sądzili, że po "Analogii" nadejdą zmiany w tym, co tworzy. Dodatkowo wpisy, jakie zamieszczał na swojej grupie martwiły część fanów. Wciąż była to jednak mniejszość i nikt nie spodziewał się tego, że 22 stycznia tak bardzo wywróci życie Jereminators do góry nogami.

"Ziomki, kochani wzięło mnie na refleksje. Nie udawajmy idealnych, nie starajmy się cały czas podporządkowywać pod to co krzyczy do nas z sieci „Musisz być taki!”, „Musisz mieć to!”. Bądźmy sobą, bo tylko wtedy będziemy w pełni szczęśliwi, sam ciągle łapie się na „udawaniu”, chrzanić to 🖕🏻#justhuman #inspiracja @langustanapalmie" - napisał na swoim profilu na Instagramie Artysta, dorzucając dość kontrowersyjną fotografię, a bynajmniej niecodzienną - nie w przypadku Artysty, jakim jest, a może był Jeremi Sikorski.

Przeanalizujmy, jak może wyglądać zmiana i zrzucenie maski "idealnego", o której wspomniał chłopak. 

Jeremi dotychczas był osobą, która w swoim utworach nie kryła się z uczuciami. Pisał wprost o tym, jak jest, co czuje i choć zawierał w tym wiele metafor, fani bez problemu byli w stanie rozgryźć, co siedzi w głowie chłopaka. Jego utwory były często słodkie, urocze. Jak sam napisał pod zdjęciem, łapał się wielokrotnie na tym, że po prostu udawał, kreując swoją postać na pierwowzór chłopaka idealnego, do którego wzdycha tysiące dziewczyn w całej Polsce. Jego muzyka opierała się wyłącznie na popie, przepełnionym radami co do życia, miłością, po prostu uczuciami. Nie można tam było znaleźć żadnych ciężkich dźwięków, a tym bardziej rapu.

Cóż, tutaj właśnie mogą zacząć się przewidywane przez fanów zmiany...

W kwestii przelewania uczuć na papier wydaje się, że nic się nie zmieni. To jednak w pewien sposób charakter Jeremiego, dlatego każdy uważa, że umiejętność muzycznego wyrażania uczuć nie zostanie zamazana przez wokalistę. Dużo może zajść jednak w jego stylu muzycznych i zachowaniu. Prawdopodobnie, według tego, o czym wspomniał w budzącym wiele przemyśleń wpisem, zrzuci maskę i będzie po prostu sobą - według moich przemyśleń, nie będzie udawał, że jest okay, kiedy coś nie będzie mu odpowiadać, ukaże po postu siebie w stu procentach, bez maskowania swoich wad. Jeremi ma osiemnaście lat i sądzę, że to, co aktualnie dzieje się w jego życiu, wiąże się w pewien sposób z wejściem w dorosłe i samodzielne życie. Styl muzyczny, w jakim działa chłopak, może przenieść się (według przypuszczeń) w klimaty rapu. Jak wiemy, chłopak inspiruje się m.in. Taco Hemingwayem. Niedawno zresztą dodał także na swojego Instagrama cover jednej z jego piosenek, "Nostalgii", w nieco innym, delikatniejszym wydaniu, z gitarą w tle. 

Aby przekonać się jednak, jak "nowego Sikorskiego" postrzegają fani, zaprosiłam kilka osób, aby opowiedziały, co przeczuwają wobec nadchodzących zmian.

ADA WOLAREK: Sądzę, że będzie dość dużo innego gatunku muzyki, taka jaka od zawsze grała gdzieś w duszy Jeremiego, ale bał się ją wyjawić.

WIRGINIA ROGACKA: Myślę, że Jeremi pójdzie w stronę rapu, ale po nim to można się wszystkiego spodziewać. Czekam na efekty, na pewno będzie super!

WIKTORIA LISIECKA: Wydaje mi się, że nowy Sikorski będzie trochę bardziej poważny, inaczej będzie postrzegał ten swój dorosły świat, ale co najważniejsze nigdy nie zostawi swoich fanów, bo są oni dla niego najważniejsi. Na pewno będzie też bardziej dojrzalszy, bo w końcu ma już ukończone 18 lat. Będzie co ma być, w końcu każdy się zmienia.

ZUZANNA WOLDAN: Nowy Sikorski to będzie coś odmiennego niż jego obecna twórczość. Można już było to trochę zauważyć po teledysku do "Analogii", który jest na całkiem innym poziomie niż jego poprzednie klipy. Ja sama też zauważyłam jego małą zmianę wewnętrzną. Może będzie się ona opierała na całkowitej zmianie stylu jego muzyki. Może pójdzie w stronę rapu, a może zacznie tworzyć same ballady. Już niedługo zobaczymy co tak naprawdę się z nim stało. Jednak wiem, że ta zmiana nie wpłynie na postrzeganie Jeremiego jako mojego idola, ponieważ osobiście uwielbiam jego wykony popowych piosenek, ale rap to może być coś lepszego.

AMELIA JASTRZĄB: Jeremi już jest dorosły i inaczej spostrzega swój świat. Myślę że nie zabraknie nam tego lajtowego Jeremiego. Wkroczył w dorosłość, raczej będzie więcej muzyki/utworów tak prosto z serca. 

WIKTORIA WYRWA: Według mnie Jeremi był jest i będzie Jeremim. To się nie zmieni, ale może stanie się trochę bardziej otwarty i szczery wobec nas, swoich fanów. Spodziewam się też jakiś rap utworów na jego nowej płycie, ale to tylko moje przypuszczenie.

JULKA ROMANOWSKA: Trochę czasu minęło od wydania pierwszej solowej płyty. Jeremi dojrzał, a razem z nim też i muzyka. Myślę, że utwory będą teraz bardziej poważne. Może pójdzie bardziej w stronę ballad lub spróbuje czegoś zupełnie innego i usłyszymy rap w jego wykonaniu. Kto wie? Wiem jedno - teksty będą prosto z serca.

PATRYCJA MRÓZ: To pytanie, jaki według mnie będzie nowy Sikorski, jest bardzo ciężkie i trudno mi na nie odpowiedzieć. Jeremi z każdym dniem nas bardzo zaskakuje. Wydaje mi się, że Jeremi postanowił być sobą w 100%. Tak jak pisał, każdy próbuje być idealny. Jeremi zawsze był rozpoznawalny jako ten grzeczny, spokojny chłopak, ale wydaje mi się, że nie ma osób perfekcyjnych i każdy ma czasem gorszy czas; potrzebuje przeklnąć, wypłakać się. Wiele sławnych osób negatywne uczucia próbuje ukryć, gdyż każdy błąd, źle wypowiedziane słowo zaraz wzbudza wielka sensacje. Wydaje mi się, że Jeremi jednak chce właśnie przestać dusić w sobie te złe uczucia i chce pokazać, że on tak jak każdy ma gorsze dni i czasem jest mu ciężko. Dlatego sądzę, że nowy Jeremi zdejmie maskę perfekcyjnego i zacznie być sobą. A może jeszcze czymś nas zaskoczy? Tego nie wiem, to wie tylko on. Ja mimo wszystko będę go wspierała .

DOMINIKA PIEKARSKA: Mam nadzieję, że przysłowny ,, nowy Sikorski " będzie nadal sobą. Myślę, że ta jego ,, nowość " jest w nim od zawsze, jednak siedziała w nim pod ogromną osłoną, którą przyszedł czas zrzucić. Kto wie co tam się kryło, przez ponad 18 lat? Być może chłopak pójdzie w ballady, co swoją drogą wychodzi mu nieźle, wcześniejsze utwory w tym stylu potrafiły nawet doprowadzić do łez. Ścieżka rapu też nie jest mu obca. A może będzie to coś zupełnie innego? Okaże się, bądźmy cierpliwi! 

BEATA BARTYZEL: Nowy Sikorski na pewno nas wszystkich bardzo zaskoczy. Te wszystkie zmiany, które miały miejsce w ostatnim czasie, wskazują, że Jeremi się zmienia, dojrzewa i jego muzyka razem z nim. Analogię nagrał już dawno temu i jest to coś innego niż Odetchnij czy Otwórz się na świat. Piosenka jak i teledysk bardzo zaskoczyły wszystkich, ale oczywiście pozytywnie. Z racji tego, że jestem w tym samym wieku co Jeremi, rozumiem go w pełni i cieszę się, że tak się rozwija a ja mogę dojrzewać i zmieniać się razem z nim. Obserwując jednak Jeremiego w ostatnim czasie i zwracając uwagę na fakt, jakiej muzyki słucha, to wydaje mi się, że jego muzyka będzie inspirowana twórczością Taco Hemingwaya i że może być duża ilość rapu. To są tylko przypuszczenia, ale gdyby się ziściły, to byłabym naprawdę przeszczęśliwa, że w takim kierunku Jeremi zmierza.

EMILIA ŚWIDERSKA: Nowy Sikorski, na pewno będzie inny, będzie sobą, taki jak sam chce. Trudno tak zgadywać, ale po "Analogii" uważam, że będzie bardziej dojrzały i być może zaskoczy nas jakimś nowym gatunkiem muzyki. Tak czy tak, sądzę, że warto czekać i na pewno się nie rozczarujemy.

PAULINA KOREJKE: Prawdziwy Jeremi? Myślę, że on teraz pokaże siebie trochę od tej strony niegrzecznego chłopaka. Sam środkowy palec już na to wskazuje. Nie sądzę, żeby zmienił się bardziej pod kątem muzycznym i nie będzie w piosenkach przekleństw. To nie w jego stylu. Myślę, że będą teraz piosenki podobne do Analogi. Zostało nam tylko czekać na najnowszy singiel, który pokaże jak to będzie.

MARTYNA ŻABA: Chyba każdy się już domyśla, że Jeremi idzie bardziej w rap, czyli to co u nas w Polsce jest na każdym kroku teraz spotykane. Postanowił robić to, co dla niego słuszne i to, co najbardziej go odzwierciedla. Jeremi zawsze będzie tym samym, naszym wspaniałym idolem, bez względu na to jak postanowi wyrazić siebie. My możemy jedynie podziwiać efekty jego przyszłych kawałków. 

ELA DANIŁKO: Nowy Jeremi będzie pokazywał nam prawdziwego siebie, który nigdy nie udaje kogoś. Spodziewać się po Jeremi możemy każdego stylu. Jeremi jest nieprzewidywalny, ale z niecierpliwością czekamy na to!

OLA ADAMCZYK: Myślę, że nowy Jeremi zaskoczy wszystkich. To będzie totalny ogień. Mam podejrzenia, że Jeremiego piosenki nie będą już takie jak kiedyś. Nawet ostatnia piosenka ,, Analogia " bardzo różni się od innych. Jest ona bardzo intymna, prywatna. Podejrzewam, że Jeremi będzie chciał pójść w ślady Taco Hemingwaya co niestety nie bardzo mi się podoba, ponieważ nie wyobrażam sobie Jeremiego jako rapera. Niestety ma już skończone 18 lat i jego piosenki będą bardziej dojrzalsze. Jednak na co by Jeremi nie postawił, zawsze będę z nim, bo jest moim idolem. Uszanuje każdy rodzaj muzyki i będę go wspierać, jak każda Jereminator zapewne.

MARTYNA SZPIECH: To pytanie jest bardzo trudne. Moim zdaniem nowy Sikorki nie będzie tak naprawdę nowy. Myślę, że Jeremi pokaże prawdziwego siebie. Uważam, że ostatnie zmiany to efekt tego, że chcąc czy nie chcąc musiał się idealizować i udawać kogoś innego ze względu na młodszych fanów. Bardzo mi się podoba, że ostatnio wstawił zdjęcie i pokazał jaki tak naprawdę jest. Ideałów nie ma, każdy człowiek czasami ma dość, ma ochotę przeklinać, krzyczeć, płakać. To jest normalne i leży w ludzkiej naturze. Jeremi ostatnio słucha Taco Hemingwaya, Quebonafide i podobnych artystów, więc sądząc po tym oraz po singlu Analogia, którego teledysk znacznie odbiega od wizerunku idealnej nastoletniej gwiazdy, uważam, że na nowej płycie znajdą się piosenki z gatunku trapu oraz alternatywnego hip-hopu. Nie do końca jestem w stanie wyobrazić sobie go w takiej muzyce, ponieważ ta dotychczasowa była głównie w jednej tematyce, grzeczna, ułożona. Teraz zapowiada się nieco bardziej ostro. Jeremi pokazał przez ostatni czas prawdziwą twarz i mam nadzieję, że jego nowa płyta odzwierciedli to jaki jest naprawdę, że nie będzie wyidealizowana na siłę i pan Sikorski rozwali system tak jak nigdy tego nie zrobił. Jednakże cokolwiek Jeremi zrobi, jakakolwiek będzie nowa płyta i tak będę go wspierać. Podsumowując, ufam, że Jeremi wie co robi i nie zawiedzie nas nigdy.

OLIWIA ROJEK: Nowy Sikorski to na pewno będzie coś innego, rożnego od Odetchnij, a już na pewno od Otwórz się na świat. W tej pierwszej mieliśmy typowo szczenięce teksty o nastoletnim życiu, na drugiej płycie szokiem były tak „intymne” piosenki jak „Trzeba Żyć” czy „Drabina Życia”. Wydaje mi się, że nowa płyta będzie bardziej wypełniona takimi tekstami, co nie oznacza, że nie będzie piosenek, przy których ludzie się bawią, bo najlepszym przykładem jest „Analogia”. Liczę na coś nowego, gdzie i młodsi i starsi odbiorcy będą zadowoleni, a przede wszystkim zszokowani, oczywiście pozytywnie.

Ta zmiana wzbudziła chyba najwięcej kontrowersji, bo jak widać wyżej, fani po prostu ufają idolowi i niezależnie, jaką ścieżkę wybierze, będą go wspierać. 

Tego samego dnia, 22 stycznia, jakiś czas po pamiętnym wpisie na Instagramie, na grupie Jeremiego pojawiła się dość... niespodziewana informacja.

"Ziomki moje kochane! Podjąłem decyzje zmiany nazwy naszej grupy. Od dzisiaj oficjalna nazwa to SikorskiSquad. Dzięki, że jesteście!" - napisał Jeremi, po czym, tak jak obiecał, zmienił nazwę społeczności. Szybko pojawiło się także nowe tło, wykonane przez Natalię Łempicką, myślę, że dobrze znaną Wam graficzkę. Współpracowała już z artystami takimi jak Dominika Sozańska, Bartek Kaszuba, czy Weronika Juszczak.

W fandomie taka zmiana padła niczym grom z jasnego nieba. Wielu zaczęło zastanawiać się, czy teraz nazywamy się SikorskiSQUAD, czy może fani pozostali przy "Jereminators". Tej informacji w zasadzie nie posiadamy do dzisiaj, jednak obiecuję, że postaram się ją zdobyć! :) 

Grupa została zasypana wręcz wpisami na temat tego, co reszta sądzi o tym, co nastało.

Tutaj ponownie zapytałam grupę zainteresowanych fanów, co sądzą o nowej odsłonie grupy. Sprawdźcie, co napisali!

OLIWIA ROJEK: Sikorski, podejrzewam nieświadomie, nie tylko zmienił nazwę swojego fandomu i trochę zmienił muzykę jakiej słucha, ale także nadał nowy początek swojej karierze. Myślę, że „starego Sikorskiego” pożegnaliśmy po ostatnim koncercie trasy Odetchnij Tour. Na początku wszyscy uważali „Analogię” jako nowy smak, ale chwilowy, ale osobiście uważam, że zobaczymy coś świeżego, nowego, coś, czego jeszcze nie widzieliśmy w Young Stars. Czy to dobrze? Nie wiem, na ten moment nie potrafię tego ocenić, ale wierzę, że Jeremi nie zrobi czegoś aż tak rożnego od jego dotychczasowej muzyki, czas pokaże, czekam na płytę.

MARTYNA SZPIECH: Do grupy dołączyłam praktycznie na samym początku. Przez te kilka lat bardzo przyzwyczaiłam się do nazwy Jereminators, Jeremi zawsze nas nazywał "Rodzina Jereminators". Gdy zobaczyłam powiadomienie, że ktoś dodał post w grupie "SikorskiSquad" zaczęłam zastanawiać się co to za grupa. Przewijając dalej powiadomienia zobaczyłam, że To właśnie Jeremi zmienił nazwę grypy i napisał, że wprowadzamy zmiany. Na początku nie mogłam się przyzwyczaić do nowej nazwy, jednak już się z nią oswoiłam. Bardzo mi się podoba, ponieważ jest trochę bardziej oryginalna. Jedyny problem jaki mnie męczy to jak teraz Jeremi będzie nazywał swoich fanów. Zmiany, które zaszły w fandomie bardzo mi się podobają i uważam, że spowodowane są tym, iż Jeremi wydoroślał. Wierzę, że on wie co robi, i że bardzo dobrze to wszystko przemyślał.

OLA ADAMCZYK: Przyznam, że nazwa grupy bardzo mnie zaskoczyła. W pierwszej chwili byłam bardzo zła, że nazwa Jereminators która była od początku i była bliska mojemu sercu nigdy nie powróci. Jak widać na każdej grupie są zmiany. Chyba nigdy nie przyzwyczaje się do innej nazwy grupy. Od tych 2 lat jednak przyzwyczaiłam się do Jereminators i w pewnym stopniu jest to bolesne. Myślę, że Jeremi chciał coś zmienić. Wszyscy chyba zauważyli, że ostatnio sam Jeremi bardzo się zmienił. Zdania są podzielone, ale myślę, że każdy dorasta i każdy się zmienia bo Jeremi to już nie ten mały dzieciak, każdy z wiekiem się zmienia. Może jednak kiedyś przyzwyczaję się do nazwy SikorskiSquad. Jednak w moim sercu na zawsze będzie Jereminators i zawsze będę nazywać siebie Jereminator.

ELA DANIŁKO: Co sądzę na ten temat, to że każdy się zmienia, każdy ma inne postrzeganie na świat, czasami jako osoba młodsza, a później jest inne, bo się dorasta i Jeremi też dorósł. Czasami zmiany są potrzebne, żeby coś wniosły do naszego życia. Zmiana nazwy grupy to nic, nadal jesteśmy rodziną i skupiamy się na Jeremim i on pokazuje nam całego siebie. 

MARTYNA ŻABA: Byłam zaskoczona, jak zobaczyłam nowa nazwę, bo w sumie każdy już był przyzwyczajony do starej, bo większość osób jest już długo z Jeremim, ale przecież to tylko nazwa, a tak naprawdę wszyscy nadal jesteśmy rodziną i będziemy Jeremiego wspierać tak samo i w głębi serca nadal jesteśmy Jereminators i zawsze będziemy. Skoro Jeremi zdecydował się na taką zmianę, to nam pozostaje tylko zaakceptować to i nadal udzielać się na grupie i wspierać go.

PAULINA KOREJKE: Przyznam, że zmiana nazwy grupy mnie zaintrygowała. Od ponad roku jestem Jereminator i nie wyobrażam sobie, żebym teraz nagle zmieniła nazwę fandomu. Mam do niej ogromny sentyment, więc zapewne ciągle będę mówić innym, że jestem Jereminator. Aczkolwiek nie zmienia to faktu, że Jeremi ma prawo do zmiany nazwy. On dorasta razem z nami i jeszcze wiele razy zapewne zmieni coś w swojej muzycznej karierze. Prawdziwi fani zostaną z nim.

EMILIA ŚWIDERSKA: Pewnie jak każdy miałam sentyment do nazwy grupy, ale jak widzimy, to czas na zmiany. Mimo, że była to decyzja Jeremiego chyba był to dla nas lekki szok. Kiedy zobaczyłam posta na początku myślałam, że Jeremi żartuje i chciał się odegrać za sytuację z kwietnia. Później okazało się, że to na serio i stwierdziłam, że będę musiała się przyzwyczaić. Myślę, że możemy nadal jako fandom nazywać się Jereminators ze względu na znaczenie i przyzwyczajenie, chociaż nazwa grupy mówi co innego.

BEATA BARTYZEL: Kiedy zobaczyłam nową nazwę, byłam w szoku i trochę wściekła. Bo jak można po tak długim czasie i przy takiej ilości członków tak sobie zmienić nazwę. Z Jereminators byłam niesamowicie związana. Od samych ich początków i myślałam, że tak będzie na zawsze. A tutaj taka niespodzianka. Dla mnie Jereminators było nazwą dosyć oryginalną, dlatego nie widziałam potrzeby zmieniania tego. SikorskiSquad nie podobał mi się od samego początku, ale to dlatego, że tak nagle został wprowadzony. Po tych kilku dniach od zmiany zaczynam się powoli przyzwyczajać i dochodzi do mnie, że ta nazwa wcale nie jest taka zła. Różni się od wszystkich fandomów artystów Young Stars i jest taka bardziej dorosła, poważniejsza. Może tym samym przyciągnąć starsze osoby. starszych odbiorców, czego Jeremiemu bardzo życzę.

DOMINIKA PIEKARSKA: W zasadzie nazwa grupy nie jest dla mnie jakoś najważniejsza. Dla mnie ważne jest to, że nadal skupia się na punkcie jednej osoby. Osoby dzięki której tak naprawdę wszystko się zaczęło. Moim zdaniem ta decyzja należała tylko do Jeremiego, jeśli taka zmiana była dla niego słuszna i potrzebna - nie mam nic przeciwko.

PATRYCJA MRÓZ: Gdy doszłam do grupy nazywała się ona Jereminators i przez te kilka miesięcy od kiedy jestem na grupie przywiązałam się do tej nazwy. Gdy z początku zobaczyłam, że Jeremi zmienił nazwę, myślałam, że to żart i zaraz wszystko wróci do normy i nazwa będzie taka jak wcześniej. Później jednak zrozumiałem, że Jeremi jednak nie żartuje i postanawia wprowadzić zmiany. Byłam w dużym szoku bo jednak to są naprawdę spore zmiany, ale stwierdziłam że zmiany czasem wychodzą na dobre i skoro on podjął taką decyzję, mi pozostaje się tylko do niej dostosować. Musiałam naprawdę sporo pomyśleć, żeby to wszystko zrozumieć, ale sądzę, że Jeremi wie co robi. Tę grupę zawsze będę pamiętała jako Jereminators. Do nowej nazwy już powoli się przyzwyczaiłam. Niezależnie od nazwy zawsze będę z Jeremim - jakiej decyzji by nie podjął będę go wspierała. Na pewno każdy z fanów ma inne zdanie, ale wydaje mi się ze nazwa nie ma znaczenia bo my jesteśmy na grupie dla Jeremiego i nazwa nic nie zmienia. Na pewno trudno będzie się odzwyczaić, ale prawdziwi fani na pewno zrozumieją decyzje jaka podjął Jeremi.

JULKA ROMANOWSKA: Myślę, że zmiany są czasami w życiu potrzebne. Przyszedł w końcu czas na nasz fandom. Jest to z jednej strony niepotrzebne, a z drugiej strony to tylko zmiana nazwy. Ludzie zostali tacy sami. Byłam bardzo przywiązania do starej nazwy grupy, więc jak ktoś mnie zapyta jak nazywa się fandom Jeremiego odpowiem Jereminators.

WIKTORIA WYRWA: Moim zdaniem zmiany są potrzebne, niezależnie od tego czy chodzi o grupę czy cokolwiek innego. Zmiany, które zaszły na naszej grupie podobają mi się. Na początku nie mogłam się tylko przyzwyczaić do nazwy, ale teraz jak już się przyzwyczaiłam to jest okej, tak samo jak tło. 

AMELIA JASTRZĄB: Z nazwą "Jereminatos" byłam bardzo związana. Do aktualnej nazwy nie mogę się przyzwyczaić. Jeremi postanowił coś zmienić w grupie, i trafiło na nazwę. Ale ja zawsze będę Jereminator i ta nazwa pozostanie w moim sercu.

ZUZANNA WOLDAN: Zmiana nazwy grupy miała na celu wprowadzenie jakieś nowości. Jednak moim zdaniem nazwa Jereminators była od początku i tak powinien się nazywać dalej ten fandom. Rozumiem tez zmianę Jeremiego, lecz teraz grupa się zmieniła. Wcześniej byliśmy rodziną Jereminators, a teraz tylko squadem? No każdy odbiera inaczej tą zmianę grupy. Moim zdaniem nadal grupa nazywa się Jereminators i zmiana nazwy nic nie wniosła nowego do mojego życia. Ja sama nadal posługuje się sformułowaniem "Jestem Jereminator". Kiedy poznałam twórczość Jeremiego to właśnie grupa Jereminators zmieniła moje życie i dlatego mam do tej nazwy wielki sentyment.

WIKTORIA LISIECKA: Nazwa grupy bardzo mi się podoba, chociaż bardzo przywiązałam się do nazwy Jereminators. Ale zmiana nazwy to nic takiego, zawsze trzeba zrobić jakieś małe zmiany. Chociaż teraz nazwa grupy to Sikorski Squad ja w serduszku zawsze będę Jereminator.

WIRGINIA ROGACKA: Z tamtą nazwą byłam strasznie związana, do tej jakoś nie mogę się przyzwyczaić. Chociaż ta nazwa wydaje mi się bardziej oryginalna to jednak Jereminators bardziej mi się podobało. Większość osób była też zżyta z nazwą Jereminators, więc co do tej nazwy zdania są podzielone, ale myślę, że się prędzej czy później przyzwyczaję.

ADA WOLAREK: Sądzę, że jest trochę niepotrzebna, ponieważ od zawsze byliśmy Jereminators i na pewno będzie mi tego brakowało.

Jeremi odwiedził ostatnio Lublin, gdzie, jak widać było na jego social mediach, nagrywał nowe piosenki!

Chłopak wprawdzie podczas jednego z turnusów Young Stars Winter Camp 2018 wspomniał, że robi sobie przerwę, aby zająć się maturą, jednak jak widać, postanowił stworzyć coś mimo swoich słów... 

"Skończyliśmy wbijać wokale" - czy nie brzmi to jak "skończyliśmy wbijać tekst w beaty"? Atey, jak wiemy, często wbijane są w rapie, hip - hopie! Czy w ten sposób Jeremi chciał pokazać, że zupełnie zmienia gatunek muzyczny? Jak myślicie?

To będzie inny świat - SOON! 

Od samego początku ucieszył mnie fakt, że Jeremi w jakiś sposób zrzucił maskę. Mam wrażenie, że w ten sposób spadł z niego jakiś ciężar, który cóż, bądź co bądź, nosił za sobą dość długi czas, a to jest dla mnie najważniejsze!

Nie jestem w stu procentach pewna tego, co znajdziemy za nagłówkiem "nowy Sikorski" - jestem jednak pewna, że będzie to spora zmiana i troszeczkę obawiam się, że nie przez wszystkich zostanie przyjęta ciepło, z otwartymi rękami. Liczę jednak, że się mylę, a Jeremi dzięki nowej odsłonie zyska fanów, a nie straci.

Co do zmiany grupy, gdzieś w środku mnie to ukłuło - byłam niezwykle związana z "Jereminators" i wiem, że zawsze tak będzie i SikorskiSQUAD wciąż będzie dla mnie pozostawać tą starą grupą. Ufam jednak działaniom Jeremiego i tego się trzymam. Wierzę, że przemyślał wszystko to, co aktualnie robi, z czym działa i już po jego maturze będę trzymać w dłoniach kolejny świetny krążek, który z pewnością dla Was zrecenzuję! :)

Podsumujmy: nadchodzą zmiany, wielkie zmiany! Co do tego, jakie one będą, możemy mieć tylko przypuszczenia. Część fanów obstawia ciężki, uczuciowy rap, ale też kawałki popowe, w stylu "Analogii". Wszyscy są jednak zgodni w tym, że ufają Jeremiemu i temu, co robi. 

Jak jest z Wami? Jakie są Wasze odczucia na temat "nowego Sikorskiego"? Chcę poznać Waszą opinię! :) 

Koniecznie odezwijcie się w komentarzach!

~ Skoczylaska