Zaczynając od początku - koncert odbył się 24 września w krakowskim klubie Kwadrat, czyli tam gdzie już wcześniej chłopaki dawali koncert. Z dojazdem mieliśmy małe problemy, ale ostatecznie na meet&greet dotarliśmy spóźnieni około dwadzieścia minut. Byliśmy gdzieś przy końcu kolejki, ale w międzyczasie wyszły do nas Dominika i Werka. Po drodze zahaczyliśmy jeszcze o sklep chłopaków, gdzie kupiliśmy sobie kilka rzeczy.

Jeśli chodzi o samo meet&greet - było świetnie, naprawdę. Po raz pierwszy mogłam zobaczyć ich na żywo, przytulić, porozmawiać. Ich uśmiech to najpiękniejsze co mogą mi dawać – bo wiem, że to co robią sprawia im radość i jak cieszą się na widok fanów. Spotkanie wspominam bardzo dobrze - myślę, że Michał również ❤

Po wszystkim tłum rzucił się pod barierki, a my kulturalnie weszliśmy na balkon, skąd mięliśmy naprawdę niezły widok, a dodatkowo nikt się nie pchał :) Kiedy już wpuszczono bilety zwykle, a klub wypełnił się po brzegi zaczął się support.

Wielka niespodzianka: występ Sylwii! Była to raczej spontaniczna decyzja, w końcu podczas TST widzieliśmy ją jedynie w Krakowie, gdzie usłyszeliśmy piosenkę Plan, z debiutanckiego albumu Sylwii o tym samym tytule.

Wera to finalistka tegorocznego Fanta Future Young Stars, jednocześnie nowa artysta MyMusic. Oprócz tego ma kanał na youtubie i.. ponad 60 tysięcy subskrybentów! Niedawno miała miejsce premiera jej debiutanckiego singla - Możesz zatrzymać nas, który między innymi zaprezentowała podczas występu.

Zwyciężczyni Fanta Future Young Stars, uczestniczka show Super Dzieciak. Jej debiutancki singiel To wszystko ma aktualnie ponad sto tysięcy odsłon w serwisie youtube. Domi wykonała go także podczas koncertu.

Zespół, który istnieje od 2007 roku i ma na koncie cztery albumy. W skład wchodzą: Kieran Lemon, Dean Lemon, Sean Lemon, Kit Tanton. Chłopaki perfekcyjnie rozgrzali publiczność przed występem gwiazdy wieczoru.

Gdy już wrzaski ucichły, rozległ się komunikat, który streszczał informacje o zespole i zapowiadał ich występ. Krzyki były naprawdę głośne, ale skuteczne, bo już po kilku minutach na scenie mogliśmy zobaczyć Leo i Charliego. Jak wypadli? Dali z siebie wszystko, zagrali niesamowity koncert, a jednocześnie sami świetnie się bawili, nie wspominając już o setkach Bambinos. Po prostu wzbogacili się o nowe doświadczenia, a fani spełnili marzenia. Śmiało mogę stwierdzić, że był to najlepszy koncert na jakim byłam, a oprócz tego spotkałam trzech chłopaków, których chciałam zobaczyć :D

Live w całości nagrywany był przez Michała xx