
Twój komentarz lub propozycja wyzwania do posta
28 Komentarzy
Ciekawe
Cze 30, 2017
Bardziej przemawia do mnie książkowa wersja Hannah, ponieważ tam bardziej skupiamy się na tym co ona czuła. W serialu nie widać tego aż tak bardzo przez co może się wydawać, jak to niektórzy mówią, że jej problemy są wyolbrzymione. W książce wszystko jest dokładniej opisane i możemy chociaż trochę poczuć to co czuła Hannah.
To najlepsza książka jaką kiedykolwiek przeczytałam. Najbardziej podobało mi sie odniesienie do efektu śnieżnej kuli, książka i serial sam w sobie są typowym wyciskaczem łez, no może nie typowym, bo to pierwsza tego typu książka jaką miałam szczęście przeczytać. Teraz pobędę szczera, postać Claya w serialu, nie odzwierciedliła moich oczekiwań względem niego po przeczytaniu książki. Postać Claya, nie powinna według mnie być tak obojętna. Jednak, jest mi smutno, że w książce byli jedynie przyjaciółmi, a w serialu pojawił się wątek o miłośći. Książka sama w sobie jest cudna, Jay Asher odwalił kawał dobrej roboty, chociaż to nie jest moja ulubiona książka jego autorstwa. Jeśli lubisz, żeby wszystko było precyzjnie napisane to warto przeczytać resztę jego dzieł. Serial, nie jest niewypałem, jest trafiający w sam punkt, i nie bagatelizuje problemu jaki co raz częściej pojawia się wśród młodzieży, a to najważniejsze. Bo nie sztuką jest napisać w scenariuszu, książce o samobójstwie, sztuką jest to pokazać, tak jak pokazała to Katherine. Takie jest moje zdanie.
Przemawia do mnie wersja bohaterki z serialu, Katherine jako aktorka świetnie odegrała tą rolę, i pokazywała uczucia, które nie przemówiły do mnie tak bardzo w powieści, ale w serialu już tak. Hannah w serialu, była uczuciowa, kochająca, niezrozumiana, ufna i to ją zniszczyło. I jest to bardzo dobrze pokazane. Dlatego wolę wersje bohaterki w serialu.
Książka Jaya Ashera jest według mnie naprawdę świetna. Główna bohaterka ma wyraźny charakter. Autor odwalił kawał świetnej roboty.
Lecz jestem romantyczką... Wątek romantyczny w serialu mnie bardzo poruszył i gdyby nie samobójstwo Hannah, shipowałabym ją dalej z "Kaskiem". Książka nie dała mi takiego poznania Cleya jak wersja na Netflixie. Książka skupiona była raczej na poznaniu Hannah. Na portalu były dodane jakieś szczegóły, ale gra jaką odegrali aktorzy była niesamowita. "13 reasons why" oglądałam 2 razy. Nie sądzę żeby głównej bohaterki nie dało się poznać po obejrzeniu serialu, bo naprawdę się dało!
Kocham czytać, ale serial z tymi niektórymi szczegółami był cudowny, dlatego nie wiem czy go nie wolę od książki. Nie mogę się doczekać sezonu drugiego i nie mam pojęcia czym mnie tam zaskoczą. Na pewno to zrobią, bo pierwszy sezon był pełen zagadek i tajemnic. A jeśli będziecie chcieli zobaczyć Katherine Langford (Hannah z serialu) i Milesa
Heizera (Alexa) to w 2018 ma wejść film Simon vs. the Homo Sapiens Agenda. Czekacie?
Lecz jestem romantyczką... Wątek romantyczny w serialu mnie bardzo poruszył i gdyby nie samobójstwo Hannah, shipowałabym ją dalej z "Kaskiem". Książka nie dała mi takiego poznania Cleya jak wersja na Netflixie. Książka skupiona była raczej na poznaniu Hannah. Na portalu były dodane jakieś szczegóły, ale gra jaką odegrali aktorzy była niesamowita. "13 reasons why" oglądałam 2 razy. Nie sądzę żeby głównej bohaterki nie dało się poznać po obejrzeniu serialu, bo naprawdę się dało!
Kocham czytać, ale serial z tymi niektórymi szczegółami był cudowny, dlatego nie wiem czy go nie wolę od książki. Nie mogę się doczekać sezonu drugiego i nie mam pojęcia czym mnie tam zaskoczą. Na pewno to zrobią, bo pierwszy sezon był pełen zagadek i tajemnic. A jeśli będziecie chcieli zobaczyć Katherine Langford (Hannah z serialu) i Milesa
Heizera (Alexa) to w 2018 ma wejść film Simon vs. the Homo Sapiens Agenda. Czekacie?