-4119850490.png)
Twój komentarz lub propozycja wyzwania do posta
11 Komentarzy
Miałam napisać podobny post i zaczęłam sobie przypominać jak objawia się uzależnienie od Supernaturaln :) Sporo przykładów zaobserwowanych u najbliższych supernaturaloholików. Totalnie uzależnieni wykazują się tym, że:
-Chcą dać dzieciom na imię Sam, Dean, Castiel
-Zbierają pieniądze na Impalę z 1967
-Standardowo rzucają do siebie "bitch" i "jerk"
-Potrafią wymienić wszystkich archaniołów i generalnie nie lubią aniołów (z wyjątkami)
-Nie wychodzą z domu bez soli i wody święconej
-Prychają z politowaniem, gdy ktoś mówi, że wampiry zabija się przez wbicie kołka w serce i oferują profesjonalne szkolenie w tym zakresie
-Świętują urodziny Sama i Deana-obowiązkowo musi być pie
-Szepczą "Christo", kiedy widzą kogoś podejrzanego
-Czasem oblewają nowych znajomych wodą święconą
-Krzyczą "I'm Batman", gdy zrobią coś niemal niewykonalnego
-Mają ciarki słysząc "The road so far"
-Mówią wszystkim, że rodzina to nie tylko więzy krwi
-Krzyczą czasem "Hey, assbutt" lub (gdy coś się sypie) "balls"
-Kochają Króla Piekieł
-Uważnie przyglądają się hamburgerom i sprawdzają czy coś nie wkurzyło ich kanapki
-Zamiast "o mój Boże" mówią "O mój Chucku"
-Zdecydowanie za często krzyczą "Son of a bitch" lub "awesome"
-Wiedzą czym jest np Jefferson Starship i że ciężko się ich pozbyć
-Są przekonani, że wiedzą kto zabił Hitlera
-Są mocno podejrzliwi w stosunku do ludzi z Wielkiej Brytanii
-Gdy nadciągają ciemne chmury, uparcie twierdzą, że zbliżają się demony
-Jako budzik ustawiają "Heat of the moment" Asia
-Słysząc słowo łoś, widzą tylko Sama
-Wchodząc do pokoju mówią "Hello boys", słysząc w głowie głos Crowley'a
-Mówią wszystkim, że Bóg ma siostrę
-Modlą się do Castiela
-Krzyczą do rodziny "Bring me some pie!"
No i oczywiście wszystkie te, które opisałaś w poście ;) To jest uzależnienie z którego wcale nie chcę się leczyć :D
-Chcą dać dzieciom na imię Sam, Dean, Castiel
-Zbierają pieniądze na Impalę z 1967
-Standardowo rzucają do siebie "bitch" i "jerk"
-Potrafią wymienić wszystkich archaniołów i generalnie nie lubią aniołów (z wyjątkami)
-Nie wychodzą z domu bez soli i wody święconej
-Prychają z politowaniem, gdy ktoś mówi, że wampiry zabija się przez wbicie kołka w serce i oferują profesjonalne szkolenie w tym zakresie
-Świętują urodziny Sama i Deana-obowiązkowo musi być pie
-Szepczą "Christo", kiedy widzą kogoś podejrzanego
-Czasem oblewają nowych znajomych wodą święconą
-Krzyczą "I'm Batman", gdy zrobią coś niemal niewykonalnego
-Mają ciarki słysząc "The road so far"
-Mówią wszystkim, że rodzina to nie tylko więzy krwi
-Krzyczą czasem "Hey, assbutt" lub (gdy coś się sypie) "balls"
-Kochają Króla Piekieł
-Uważnie przyglądają się hamburgerom i sprawdzają czy coś nie wkurzyło ich kanapki
-Zamiast "o mój Boże" mówią "O mój Chucku"
-Zdecydowanie za często krzyczą "Son of a bitch" lub "awesome"
-Wiedzą czym jest np Jefferson Starship i że ciężko się ich pozbyć
-Są przekonani, że wiedzą kto zabił Hitlera
-Są mocno podejrzliwi w stosunku do ludzi z Wielkiej Brytanii
-Gdy nadciągają ciemne chmury, uparcie twierdzą, że zbliżają się demony
-Jako budzik ustawiają "Heat of the moment" Asia
-Słysząc słowo łoś, widzą tylko Sama
-Wchodząc do pokoju mówią "Hello boys", słysząc w głowie głos Crowley'a
-Mówią wszystkim, że Bóg ma siostrę
-Modlą się do Castiela
-Krzyczą do rodziny "Bring me some pie!"
No i oczywiście wszystkie te, które opisałaś w poście ;) To jest uzależnienie z którego wcale nie chcę się leczyć :D
Jak mi zaczęło mrugać światło w pracy, to nie myślałam co się dzieje. Od razu pojawiły się skojarzenia związane z SPN. I niestety, ale prawie wszystko się u mnie sprawdza. Wiem, że jestem uzależniona od Supernatural i jakoś mi to nie przeszkadza. A na słowo "pudding" zawsze wybucham śmiechem, a inni zastanawiają się wtedy czy jestem zdrowa psychicznie.
W pokoju mrugało mi światło , mama powiedziała mi , że to dlatego , bo idzie burza. No ale chwila chwila. Mrugające światła? Burze?....Nie krów nikt nie zabił. Dlatego , że ich w pobliżu nie było xD