O, kochani, dostałam właśnie donos tygodnia od...tajnego współpracownika, którego zdradzać nie będę, ale powiem, że jego imię zaczyna się na K, a kończy na r.Otóż wczoraj, w późnych godzinach nocnych (między 21:00, a 21:01) dostałam donos, jakoby na fandomach rozpętała się III wojna światowa - więc ja, dziennikarka z Pulimerem za nekrolog mojego Gienka nie mogę przepuścić tego tematu.
Szpiedzy KGB, CIA i MOSAD cz 1.Wszystko zaczęło się od wczorajszego ogłoszenia na drzwiach remizy strażackiej jaśnie nam panującego Sołtysa. Ogłosił On, że w późnych godzinach popołudniowych rozpocznie się bitwa na sikawki na wodę między fandomami De Sto, Jestem Księżycem, Łowcami Cieni i Młodymi Wilkami. Wszystko byłoby w porządku gdyby nie komentarz zagorzałej fanki fandomu Wspaniałego Tysiąclecia, która lobbowała za swoim fanodmem. I to wbiło gwóźdź do trumny! Kochani, takiego tasiemca i tak długiego scenariusza nie wymyślili nawet scenarzyści "Mody Na Sukces"! To, co się tam działo - nawet moja wieś może pozazdrościć! Bitwa fandomów przeniosła się pod post Sołtysa, a już nikt nie słuchał walczących w radio. Okazało się, że grupa obrońców potwora Marszmaloła szpieguje w grupie sułtanek-pijaczek mając swoich tajnych agentów w ich grupie.
Awantura na całego!Ależ ruszyły do boju oba obozy - z jednej strony sułtanki-pijaczki, z drugiej - potwory Marszmaloła. Jakaż to była wyrównana walka, oblężenia trwało dobrych kilka godzin, a co najśmieszniejsze - walczyli o pietruszkę. Problem polegał na tym, że fanatycy grupy sułtanek-pijaczek napisali komentarz, że ich obóz jest niepokonany i, że na pewno wygrają. Jakież to było burzenie ze strony potworów Marszmaloła, którzy od razu w ferworze walki rzucili się ataku. Po kilkugodzinnym oblężeniu na grupę sułtanek-pijaczek - te skapitulowały. Więc przeprosiły grupę potworów Marszmaloła za swoją próżność.
Szpiedzy, KGB, CIA i MOSAD cz. 2Koniec tej wspaniałej bitwy w sumie końca nie ma. Zakończyło się to wszystko na bezsensownej wymianie "obraźliwości" - która to tylko zaostrzyła konflikt, zamiast doprowadzić do rozejmu. Marszmalowcy zacięcie uważają, że wciąż są obrażani przez pijane sułtanki, a pijane sułtanki zacięcie się bronią mówiąc: "My nie mamy nic do nikogo."
Bitwy w radio, to jedno, jednak, gdy przypatrzymy się się z uwagą i zagłębimy się bardziej w podziemie nielegalnych walk - zauważymy, że tak naprawdę bitewki w radio na sikawki to tylko przedwiośnie tego, co tak naprawdę dzieje się między grupami.