-Przeanalizujmy wszystko jeszcze raz-powiedział Duszek Kacper-Scizofrania co sądzicie ?

-Kobieta z nieźle zrytym beretem

-Morderczyny wolności

-Konfidentka zbrojna

-Okej, okej. Valiska ?

-Kolejna baba ze zrytym beretem

-Kradnie wolność słowa

-Kradnie prąd

-Wróżka Dystansowa ?

-Piękna mondra kobita

-Podejdźmy do niej z dystansem

-A ta jej cała Wakacyjna Love ?- zapytała Edzia 

-KTOOO ?-zapytali wszyscy równocześnie

-Wakacyjna Love, co wy nic nie słyszeliście ?

-Nieeee

-Kobieta z dystansem, gotowa na dzikie przygody. Umie gotować i sprzątać.

-Typowy syndrom zdrajczyni

-Trzeba będzie ją przesłuchać

Siedziała pośród traw bujając się na niezwykle wytrzymałej huśtawce.

Kto ?

Wakacyjna Love

Jej włosy były jak diament

Jej oczy jak skały rozbite

Jej skóra jak fale rozmyte

Ta jedna jedyna dziewczyna

Co wzrokiem kwiatki urywa....

-Witaj o pani przepiękna-zagadał Duszek Kacper

-Czego ?

-Przychodzimy z pytaniem zapytaniem...

-No mów, że

-Czy ty bądź twój partner masz jakieś ąsę anąsę do Piteruszki ?

-Nie mam a bo co ?

-A boś ja myślę, że masz

-A wywalić ci ?

-Ależ nie piękna pani, to potrzebne nie będzie.Wierzę ci na słowo

-A to dobrze, bo jak nie to pięści poszłyby w ruch

-Czy mogę zadać jeszcze jedno pytanie ?

-Już to zrobiłeś ?

-A dwa ?

-Też już to zrobiłeś

-A cztery ?

-Też to już zrobiłeś

-Niby kiedy ?

-Właśnie teraz

Sfrustrowani odchodzą, wiedząc już, że Wakacyjna Love i Wróżka Dystansu odpadają. Mądre są, ale czy wykorzystują tą mądrość ?

Wszyscy wrócili z powrotem do obozu:

-I jak wiecie już coś ?- zapytała Wania

-To co wcześniej czyli tylko domysły

PROSZĘ WSZYSTKICH O ZEBRANIE TUTAJ W CENTRUM PLACU ! WIEMY KTO JEST WINOWAJCĄ CAŁEGO ZAMIESZANIA !

W całym obozie zaczęło się niesamowite ruszenie. Wszyscy znaleźli się w środku placu, aby usłyszeć finalny werdykt.

-A gdzie jest nasza kochana ekipka Pijanej Sułtanki ?- zauważyła Adzia

-Ostatnio widziano ich jak oddalali się kilka kroków od obozu. O tam na wschód-powiedziała Wania

-Lepiej po nich pójdźmy.Jeszcze zrobią dramę, że robimy rzeczy za ich plecami.

-Słuchajcie musimy być bardzo cicho. Zmysł mi podpowiada, że oni coś kombinują.

-Tylko co może kombinować banda konfidentów

-Oj dużo kochanie. Bardzo dużo....

I szli i szli i szli, aż w końcu doszli.

Słyszeli czyjeś głosy coraz bliżej. Valiski, Scizofranii i jakiejś trójki...

Czyżby nie działali sami ?

Powoli zbliżali się do źródła dźwięku.

Przy ognisku z patyków siedziała piątka ludzi.

Ni piękni ni brzydcy ni młodzi. Tacy sobie pionki

-Patrz tamta w tych obcisłych legginsach to na pewno Valisunia nasza kochana

-A tamta pstrokata z beretem ? Scizofrania na 102

-Pytanie, kim jest ta trójka ?

-Cśśśś mówią coś, posłuchajmy.

Wsłuchali się w głosy konfidentów:

-Och Ibiszek ten twój pościk o kalendarzu pogodowym majów, cud miód hahah

-A twoje komentarze Ajze ? Geniusz kreatywności

-A co ze mną ?

-Oj Racka weź się uspokój. Z tobą wszystko okej-zaśmiała się Valiska

-Myślałam, że wystarczająco wam pokazałam wykonując mały telefonik na Piteruszkę-oburzyła się Raca

-Nie zapominaj, że to był nasz wspólny pomysł !- krzyknęli jednocześnie Ajze z Ibiszkiem

-Oh RAIu jacy wy jesteście genialni.

Przyjaciele nie mogli uwierzyć w to co słyszą. RAI ? Ibiszek ? Ajze ? Raca ?

-Lepiej wracajmy do obozu, musimy to wszystko dokładnie przeanalizować

-Wciąż nie mogę w to uwierzyć

-Przynajmniej wiemy już kto stoi za tą całą akcją

-Tylko co my teraz zrobimy ?

-Znowu nie mamy dowodów, a banda dzieciaków nic nie pomoże

-Musimy zmobilizować całą grupę. Niech zobaczą to na własne oczy

-Czekajcie, wezmę kamerę musimy jakoś ich nagrać przecież.

-Miały miejsce bardzo niefortunne wydarzenia- powiedział Duszek Kacper po wejściu na mównicę

-Jakie znowu wydarzenia ? O co chodzi ? Gdzie ekipa Pijanej Sułtanki ?- zapytała Kati

-Prawdy nie można ukrywać wiecznie... Wiemy kto stoi za aferą !

Na mównicy obok Duszka staje Adzia:

-To prawda i tylko prawda ! Słyszeliśmy jak to nasza kochana ekipka Pijanej Sułtanki wychwala się swoimi osiągnięciami !- krzyknęła Adzia

-Oni niestety nie działają sami. Jest ich jeszcze trójka. Jeśli chcecie chodźcie z nami i sami się przekonajcie...

-Idziemy nie ma co. Trzeba ratować Piteruszkę !- krzyknęła Wadzia !

Pierwszy raz cała grupa tak mocno się zgrała. Każdy mógł na każdego liczyć. Wszyscy wiedzieli, że razem pokonają złą zgraję....

Jako iż potrzebny jest lekki klimacik grozy, muszę was jeszcze przetrzymać z zakończeniem tej historii.

Nie martwcie się 3 część tej opowieści jest jej ostatnią...

Ale czy Koniec nie będzie Początkiem ?

Tego dowiecie się już niedługo !