ZALOGUJ SIĘ I DOŁĄCZ DO TEGO FANDOMU!
Cześć, witam serdecznie na kolejnym poście z tej serii. Jeżeli nie czytaliście pierwszej części, to zapraszam --> http://fandoms.pl/278537/dorastanie-przyjaciol-przykladzie-bohaterow-niesmialosc
Dorastanie jest czymś nieuniknionym. Nie możemy od niego uciec, ani się przed nim chronić, gdyż prawa natury nam na to nie pozwalają. W procesie dorastanie, jak wspomniałam w części pierwsze postu towarzyszą nam przede wszystkim nasi rodzice/opiekunowie. Razem z nimi staramy sie uporać z przeciwnościami losu. To oni towarzyszą nam zwykle przy wyborze drogi życiowej i planowaniu przyszłości. Starają nam się pomagać w jak najlepszy sposób, chcą naszego dobra, jednak czasami zbyt ingerują w naszą przyszłość spełniając własne marzenia, a nie swoich pociech.
Zbyt wielka ingerencja w przyszłość dziecka od strony rodzica I Matteo
Matteo Balsano (Król Paw) jest najpopularniejszym chłopakiem w Blake South Collage. Wydawałoby sie, że jego życie jest bezproblemowe, a nastolatek ma wszystko, czego tylko zapragnie. W rzeczywistości, jak się okazuje później niestety tak nie jest. W 2 sezonie serialu poznajemy ojca Matteo. Mężczyzna wie, że dla syna najważniejsza jest muzyka i wrotkarstwo, ale nie zwraca na to uwagi. Usilnie chce wysłać chłopaka na studia Oxford, nie zważając przy tym na wolę własnego syna. Owszem, rodzice powinni pomagać dzieciom w planowaniu ich przyszłości, doradzić, jeśli potrzeba, zaproponować coś.. ale nie narzucać niczego! Każdy z nas sam powinien podejmować decyzje, które uważa za najbardziej odpowiednie. A niestety często w życiu dzieje się tak, że podążamy drogą, którą wymarzyli sobie rodzice, a nie my. Miejmy nadzieję, że ojciec Matteo zrozumie, co jest najważniejsze dla syna, dojdą do porozumienia i wspólnie zaplanują przyszłość.
Brak wsparcia w wyborze I Ambar
Chciałabym, abyśmy przyjrzeli się teraz głębiej historii niejakiej Ambar Smith - z pozoru chłodnej, niemiłej nastolatki o lodowatym sercu. Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego Ambar jest taka, a nie inna? Pewnie tak i to nie raz! Zapewne zauważyliście, że Sharon - opiekunka dziewczyny, nazywana przez nastolatkę matką chrzestną nie poświęca jej zbyt dużo uwagi. Błędem popełnianym przez rodziców w wychowaniu dziecka jest zbyt duża ingerencja w jego życie, lecz jeszcze większym niedopatrzeniem, problemem jest kompletny brak uwagi z jego strony, pozostawienie dziecka na pastwę losu i danie mu pełnej władzy nad sobą. Tak właśnie jest w tym przypadku. Sharon jest milionerką.. nie interesują ją losy Ambar, jej wybory, umiejętności i życie towarzyskie. Dla niej to wszystko jest stratą czasu. Dla kobiety liczy się tylko to, aby jej wychowanka była we wszystkim najlepsza. Nie obchodzi ją w jaki sposób to osiągnie, tylko to, aby się jej to udało. Szczególną wagę przywiązuje do edukacji dziewczyny, Ambar musi osiągać najwyższe stopnie bez względu na wszystko! To nie jest dobre rozwiązanie. Dziewczyna nie ma z kim porozmawiać o własnych problemach, uczuciach, czy też wyborach i planowaniu przyszłości. Musi chodzić jak zegarek i robić to, czego zapragnie Sharon. Dzięki takiemu zachowaniu od strony kobiety, braku wsparcia i usilnemu dążeniu do doskonałości ponad wszystko, dziewczyna stała się chłodną maszyną o lodowatym, cierpiącym sercu. Niestety poza serialem również zdarzają się takie przypadki, że rodzice/opiekunowie nie interesują się dziećmi, nie zwracają na nie uwagi. Uważają, że najważniejsza jest praca, bogactwo i wyposażony dom, a dzieci będą chodzić według wyznaczonego przez nich rytuału. Takie zachowanie bardzo niszczy psychikę nastolatków.
Mam nadzieję, że Ambar Smith pozna bliżej historię swojego pochodzenia. Być może nawet uda sie jej nawiązać kontakt z rodzincami/matką/ojcem, a Sharon Benson stanie się dla niej cieplejsza i obdarzy ją miłością w sposób, jaki potrafi to zrobić. Trzymam kciuki! :D
Pełne wsparcie i zaufanie I Luna
Co prawda, to prawda! Jest czego pozazdrościć Lunicie (śmiech). Główna bohaterka serialu - Luna, ma wspaniałych rodziców. To oni wspierają ją, kiedy jest taka potrzeba, doradzają i pomagają w wyborach. Zawsze gotowi są udzielić pomocy córce w sposób, jaki tylko potrafią. Zdarzają się różne nieporozumienia pomiędzy nimi, ale to normalne! Ile razy nie zgadzaliście się ze swoimi rodzicami? No właśnie! Niezliczoną ilość razy :D Bo tak właśnie w życiu jest. Świat byłby zbyt monotonny i nudny, gdyby nie było nieporozumień. Może to dziwnie zabrzmiało. ale taka jest prawda ;) Wracając do państwa Valente.. są wzorem do naśladowania. Tutaj nie muszę się chyba zbytnio rozpisywać. Najważniejsze w rodzinie jest wsparcie, umiejętność udzielenia pomocy oraz dążenie do wspólnego zrozumienia i wysłuchania siebie nawzajem :D
Musimy jednak pamiętać, że każdy rodzic jest doskonały na swój sposób! Powinniśmy ich szanować i okazywać im wsparcie, aby uzyskać to samo od nich ;) Każdy jest inny, lecz w głębi serca ma tą samą duszę :) Nikt nie jest idealny, ale każdy wyjątkowy :)
Dziękuję za dotrwanie aż do tego momentu posta :)
Magda :*