Wiedzą dość powszechną jest to, że zyskujący na popularności serial Riverdale sieci CW nie jest dokładnym odzwierciedleniem uniwersum Archie Comics, którym był inspirowany. Ale są szczegóły, których po prostu nie wypada pomijać - jak ruda czupryna Archiego, wątek miłosny pomiędzy nim a Betty oraz... aseksualność Jugheada Jonesa.
Dla jednych prawie tak ikoniczny jak jego korona, dla innych stanowiący jedynie niespecjalnie istotny szczegół, aseksualizm Jugheada Jonesa jest wątkiem wzbudzającym coraz to większe kontrowersje pośród fanów - zarówno samych komiksów, jak i serialu Riverdale. Im bardziej zagłębimy się w czeluści serwisu Tumblr, tym więcej znajdziemy postów na temat tego, że pominięcie tak istotnej kwestii jaką jest - nie ukrywajmy - dość rzadko spotykana orientacja komiksowego Jugheada jest swojego rodzaju brakiem tolerancji.
Ale jak to naprawdę jest? Czy nazwanie tego nietolerancją nie jest przypadkiem nadinterpretacją?
Przede wszystkim, należy pamiętać, że Riverdale nie jest zbudowane całościowo na komiksach Archie Comics - jeśli wierzyć wypowiedziom producentów oraz aktorów, jest ono jedynie luźno inspirowane tym uniwersum, a pomysły na postacie serialu owszem, są z niego zaczerpnięte, ale nie mają być ich dokładnym odzwierciedleniem. Chodzi o symbolikę. Tak więc zachowane zostały najbardziej istotne rzeczy, jak choćby ikoniczna już ruda czupryna Archiego. Jednak wielu fanów komiksów uważa, że jeśli w scenariuszu dla postaci serialowego Jugheada znalazło się miejsce na czapkę przypominającą koronę, to powinno się ono znaleźć także dla wątku jego orientacji.
Sam Cole Sprouse, wcielający się w postać Jugheada, w jednym z wywiadów przyznał że gdyby od niego to zależało, nieco więcej czasu byłoby poświęcone temu tematowi. Odkrywanie samego siebie zdaje się być naprawdę dobrym pomysłem na wątek, ale w sytuacji gdzie fabuła serialu ma być dość dynamiczna, o wiele łatwiej jest postawić na romans z inną postacią, bez zagłębiania się w wewnętrzne przeżycia bohatera. Nie jest to zatem kwestia nietolerancji czy jakiejkolwiek niechęci do pokazywania tego typu rzeczy na małym ekranie - ideą seriali, zwłaszcza o tematyce kryminalnej, jest właśnie to by akcja była różnorodna i szybka, a życie towarzyskie bohaterów stanowiło trwałą, solidną podstawę do jej budowania. O wiele ciężej byłoby nadać jej odpowiedniej, swoistej dla tego typu produkcji dynamiki, gdyby zbyt wiele czasu poświęcane było samym romansom - nie jest to w końcu serial stricte teen drama, a opowiadający o tajemniczych losach mieszkańców całego Riverdale, i przede wszystkim, zbrodniach jakie są w nim dokonywane. Więc chociaż ogromną stratą jest to, że nie mieliśmy możliwości dowiedzieć się trochę więcej o Jugheadzie pod tym kątem, to należy rozumieć co jest główną przyczyną dla której ten wątek nie został uwzględniony.
Ale kto wie - może twórcy serialu w kolejnych odcinkach zaskoczą nas czymś nowym i postawią Jugheada w zupełnie nowym świetle? Może jego relacja z Betty Cooper nagle ulegnie zmianie i da mu do myślenia?