UWAGA SPOJLERY!!
Oczywiście każdy przeżywa własne rozerwanie serca podczas oglądania serialu, ale po wielu opiniach i rozmowach przygotowałam te momenty, które dotykają wszystkich oraz opowiem wam o tych, które mnie dotknęły najbardziej. Pomyślcie kiedy wasze serduszko płakało, a kiedy pękało ze smutku?
Śmierć Wellsa Jahy
Przed nami postać, która nie zdążyła zaistnieć na ziemi, ale zaistniała w życiu Clarke. Wiele osób jest pod wielkim wrażeniem tego co dla naszej głównej bohaterki zrobił Wells. Zginął za błędy swojego ojca, ale przynajmniej zrobił to na czym mu zależało uchronił dziewczynę, którą kochał. Ja osobiście bardzo zainteresowałam się tą postacią i było mi przykro kiedy zginął.
Śmierć Charlotte
To dziewczynka, która zabiła Wellsa i sama popełniła samobójstwo "by nie rozbić problemów" kiedy John chciał się na niej odegrać. Dokonała ona zbrodni, ale i poświęcenia...można by powiedzieć, że była nie winnym dzieckiem, ale to już należy do twojej prywatnej opinii. Ja osobiście mam mieszane uczucia co do dziewczynki, bardzo zraniła mnie tym, że zabiła Wellsa, ale w momencie gdy skoczyła do rzeki zraniło mnie to, że to zrobiła. Nie jestem do niej przekonana, ale to jak w stosunku do niej postąpiła Clarke (wybaczyła jej) zmieniło bardzo moje nastawienie.
Tortury Lincolna
Już wtedy wiedzieliśmy, że pomógł on Octavii i dlatego mogło to wywołać różne uczucia, może akurat ty wtedy nadal go nie lubiłeś, a może powoli cię do siebie przekonywał. Ja osobiście poczułam wtedy coś podobnego do wdzięczności, cieszyłam się, że jej pomógł, ale przekonałam się do niego dopiero po krótkiej rozmowie Lincolna z Octavią.
Śmierć Very Kane - Matka Marcusa
Początkowo wiele osób uważa Marcusa za złą postać, ale jego matka od początku wydaje się przyjazna. Krótko przed wybuchem bomby w którym ginie ta kobieta dowiadujemy się, że Marcus jednak nie jest taki zły jak go malują i przez to, niektórych w jakiś sposób zasmuca moment śmierci Very. Jeśli chodzi o mnie to właśnie tak było, cierpienie Marcusa nie równało się z tym co ja poczułam, ale na pewno nie było mi to obojętne?
Poświęcenie Jahy
Może Thelonious nie był dobrym człowiekiem, ale zrozumiał to, a jego poświęcenie dla całej Arki było dla wielu widzów czymś wspaniałym i za to go podziwiali. Jednak czy jego "zła" strona znikła na zawsze? Osobiście uważam, że to było coś wielkiego, byłam wtedy z niego dumna i na prawdę go wtedy polubiłam, jednak wiadomość o tym, że długo nie przeżyje była dla mnie bardzo zasmucająca.
A jakie momenty z 1 sezonu dla was były trudne?
Już jutro podobny post o 2 sezonie <3
Jakość: | 1020 | Popularność: | 766 |
Wsparcie: | 6 | Ocena i wartość ocen: | 2 |
Wyróżnienia/kary: | 0 | Komentarze i reakcje: | 57 |
W trwającej akcji redaktor dla tego fandomu uzyskał skuteczność % ( polecanych dyskusji z napisanych w tym fandomie) |