Grupa na facebooku to z pewnością ważne miejsce dla naszej polskiej społeczności Bambinos. To tutaj panuje stały przepływ informacji, tutaj się integrujemy, zawieramy nowe przyjaźnie i dzielimy się swoimi przeżyciami. Dziś mam dla was małe Q&A, gdzie mam nadzieję przybliżę wam trochę jak to jest być administratorem, na czym to polega, z czym to się je, ogólnie - razem z jedną z administratorek odpowiemy na zadane przez was pytania. A teraz już bez zbędnego przedłużania - zapraszam dalej, mam nadzieję, że wam się spodoba!
Kojarzycie osoby z grupy?
M: Jeśli się ktoś aktywnie udziela – jasne! Natomiast szarych myszek naprawdę nie mamy jak skojarzyć, to po prostu niewykonalne byśmy znali każdego z osobna, bo jest nas niemal 50 tysięcy. Oprócz tego spośród aktywnych osób wybieramy nowych moderatorów w razie potrzeby, więc opłaca się udzielać. Nie lubimy jednak spamerów, którzy są na grupie jedynie po to, by zrobić szum i chaos. Podsumowując – kojarzymy, nawet sporo osób, które potrafią się wybić.
J: Osoby, które się udzielają kojarzę bardzo dobrze, a w większości mam z nimi kontakt.
Jesteście zgrani jako administracja?
M: Pewnie! Szczególnie wśród administratorów tworzymy mega zgraną paczkę przyjaciół, która mimo tego, że rozsiana jest po całej Polsce to znalazła wspólny język i często spotyka się na koncertach. Mamy wspólnie wiele pomysłów, rozumiemy się bardzo dobrze, a jednocześnie stale podtrzymujemy nasz kontakt i opiekujemy się grupą. Nic nie łączy ludzi tak bardzo jak pasja, a my lubimy robić to co robimy, więc doskonale się rozumiemy!
J: Konfa administracji nie jest już tylko miejscem, gdzie ustalamy rzeczy związane z grupą, ale sposobem na utrzymywanie naszego kontaktu. Mogłabym określić nas jako bardzo dobrych przyjaciół, także odpowiadając na pytanie - tak, jesteśmy zgrani
Kto najczęściej daje bany?
M: Przyznam szczerze, że kiedyś był czas, gdy rozdawałam je na prawo i lewo. I żeby nie było – nie bezpodstawnie! Jako administracja karzemy tyko i wyłącznie za nieprzestrzeganie regulaminu, który jest przez nas bardzo poważnie traktowany i jest dla nas podstawą przy wymierzaniu kary bądź nagrody. Teraz nie dajemy ich już tak dużo ze względu na to, że ludzie się uspokoili. Bywa jednak tak, że konsultujemy różne przypadki, bo chcemy być w stu procentach obiektywni. Szczególnie w czasie dram często takowe się zdarzały, ale obecnie na grupie panuje spokój.
Jak to wszystko się zaczęło?
M: Wydaje mi się, że było to po wakacjach, w roku 2015. Szukałam innych fanów BAM i tak natknęłam się na grupę na facebooku, która liczyła zaledwie kilkaset członków. Była to mała, ale bardzo zgrana społeczność. Większość się znała, a przynajmniej kojarzyła.
J: Jeśli chodzi o samo dołączenie do grupy, to trafiłam tam dzięki znalezieniu pewnego fanfiction w internecie. Chwilę później powstał właśnie portal "fandoms", na którym zaczęłam się udzielać, zbierając punkty dla Bambinos. Po jakimś czasie napisała do mnie dziewczyna z pomysłem stworzenia konfy aktywnych osób i to właśnie dzięki niej przywiązałam się do grupy na tyle, aby zacząć się udzielać. Nie da się nawet opisać tego, jak dużą rolę gra teraz w moim życiu grupa jak i administracja. Podsumowując, wszystko zaczęło się od fandoms.pl.
Czym kierujecie się przy wyborze nowego moderatora?
M: Patrzymy przede wszystkim na charakter, kompetencje i aktywność na grupie. Nie przywiązujemy uwagi do wieku, jak jest nam to często zarzucane i nie dajemy nikomu stanowiska po znajomości, chyba że dana osoba współpracuje z grupą i potrzebuje, by jej posty nie przechodziły przez moderacje. Przede wszystkim jest to nasza wspólna decyzja, której podjęcie trochę nam zajmuje, nie robimy tego z dnia na dzień.
Ile czasu poświęcacie grupie?
M: Dużo. Grupa jest dla nas bardzo ważna, przywiązaliśmy się do niej. Staramy się robić wszystko, by szła do przodu i czasem jest to czasochłonne, ale wynagradza to obecność wspaniałych ludzi:)
J: Może to wydawać się głupie, ale grupa zajmuje większą część mojego życia. Poznałam tam najważniejszych ludzi w moim życiu, bez których nie byłabym teraz tym kim jestem. To jest aż niesamowite, jak wielkie wsparcie potrafi nam dać osoba, której wcześniej nawet nie kojarzyliśmy. Zgromadziliśmy w jednym miejscu tysiące wspaniałych ludzi, których połączyli idole. Spędzam tam jak najwięcej czasu.
Czy praca na grupie jest ciężka?
M: To zależy od tego jak zgrany jest skład administracji. Jeśli każdy z nas ma wyznaczone zadania i mamy wspólne cele — nie jest aż tak trudno. Nasz skład jest bardzo zgrany, traktujemy się jak taką paczkę najbliższych przyjaciół, a co za tym idzie praca na grupie nie wydaje się specjalnie ciężka tak, że nie da się tego ogarnąć. Oczywiście bywają momenty kiedy jest trudno, jednak razem sobie z nimi radzimy i staramy się szybko reagować.
J: Zależy, pod jakim kątem na to patrzeć. Cały czas do naszej grupy dochodzi masa nowych ludzi oraz sporo postów do akceptacji, więc jeśli chcemy, aby to wszystko szło sprawnie, musimy lekko ograniczyć nasze życie poza telefonem i w pełni poświęcić się grupie. Nie uważam jednak, żeby było to złe, bo kochamy spędzać tam czas!
Co chcielibyście zmienić na grupie?
M: Przede wszystkim aktywność. Chcielibyśmy, by każdy czuł się tu dobrze, by nie było zbędnych dram, a zeby zapanowała świetna atmosfera. Do tego potrzebne jest jednak zaangażowanie od obu stron, a tego czasami brakuje. Mamy jednak nadzieję, że w przyszłości się to zmieni, ale póki co jest dobrze tak jak jest. Nie ma tutaj nic co mogło by nas zaniepokoić.