Sylwia wyruszyła w trasę koncertową Na Fali. Odwiedziła już 4 miasta - Lublin, Warszawa, Bydgoszcz oraz Białystok.
Artykuł zostanie przeznaczony na relację innych z tych wspaniałych koncertów, a na koniec najważniejsze informacje na temat kolejnych.
Zapraszam do przeczytania! Smile :)
Koncert miał zacząć się o 17.30, ale niestety było chwile opóźnienia.
Na początku śpiewał Bartek, jak dobrze pamiętam zaśpiewał on trzy covery oraz "Tu i teraz" i "Kolory".
Później śpiewała Sylwia. Wszyscy krzyczeli i śpiewali. Oólnie atmosfera była nieziemska. Oczywiście oprócz piosenek z płyty "Fala/Wave" Sylwia zaśpiewała trzy piosenki ze "Szklanego Snu", jak pamięć mnie nie myli były to: "Puzzle dwa", "Zobacz" i "Zapomnieć chcę".
Pamiętam, że gdy Sylwia śpiewała "Zapomnieć chcę" wszyscy na sali włączyli latarki w swoich telefonach... Wyglądało to niesamowicie.
Po któreś z piosenek Sylwia zeszła ze sceny i po chwili weszła w pięknej, srebrnej masce i zaśpiewała "Na pokaz". Bawiłam się świetnie. Było to dla mnie niesamowite przeżycie i poprostu brakuje mi słów by to opisać. Pamiętam, że następnego dnia nie mogłam mówić, ponieważ tak wtedy śpiewałam.
Bilet zamówiłam na stronie ebilet.pl 19.11.2017r. Wyjechałam z domu 2 godziny przed M&G.
Kiedy już dojechałam (zajęło mi to pół godziny) było już na schodach wiele osób. Byłam umówiona z dziewczynami z grupy, że się jakoś znajdziemy. Jedna koleżanka z grupy wzięła nasze kurtki, a ja poleciałam zająć miejsca na M&G.
Przed wejściem na schody stali panowie i kasowali bilety oraz prosili o zgody na koncert. Jeżeli ktoś nie miał zgody to mówili, żeby na następny raz wziąć. Gdy weszłam na górę po lewo zauważyłam fanzone Lipci i Bartka. W sklepie można było coś kupić przed koncertem jak i po. Radzę kupić przed, bo potem wszyscy będą chcieli coś kupić.
Na początku poszłam po opaskę MEET AND GREET po to, by potem po koncercie dostać pudełko od Sylwii. W kolejce na zdjęcia i spotkanie z Sylwią bylam jakoś 15 lub 10. Sylwia była naprawdę przemiła i słodka.
Po M&G poszłam pod scene. Byłam pod samą sceną, lecz szukałam osób z grupy i wtedy większość osób czekało na koncert. Bartek Kaszuba wyszedł do nas obok ścianki, żeby pogadać i zrobić sobie razem zdjęcie. Do Bartka można było podchodzić pare razy.
Sam koncert przebiegł szybko. Na koniec było confetti. Powiedzieliśmy Sylwii wierszyk. Lipcia zaśpiewała nam końcową piosenkę drugi raz, a w czasie koncertu mówiła nam piękne słowa takie jak żebyśmy nigdy nie zakładali maski. To był cudowny koncert.
Na sam koniec wszyscy wychodzili z klubu lub kupowali coś z fanzone. Sylwia gdy wyszła z klubu doszły mnie wieści, że poszła do mcdonalda. Poznałam na koncercie wiele niesamowitych osób i bardzo serdecznie je pozdrawiam.
Koncert Sylwii rozpoczął się już od godziny 16. Wtedy odbywały sie m&g z Sylą.
Weszłam chyba 24. Mogę powiedzieć, że było cudownie. Sylwie Widziałam pierwszy raz. Ze stresu nawet zapomniałam jak ona wygląda. Gdy na podejście przyszła moja kolej wszystko co chciałam jej powiedzieć uciekło mi z głowy, ale mimo tego do tej pory pamiętam ten dzień. Z takich ciekawostek to Syla była bardzo cieplutka *śmiech*
Czekałam tuż pod sceną i wyszedł Bartek. Zaraz potem zrobiła sie przy nim wielka gromadka dziewczyn.
Koncert rozpoczął się od supportu, a później na scenę weszla Sylwia. Było cudownie. Ten koncert utkwi w mojej głowie do końca życia.
Cieszę się, że mogłam tam być i poznać tylu wspaniałych ludzi.
To był pierwszy koncert Sylwii na jakim byłam. To było naprawdę niesamowite przeżycie zwłaszcza dlatego, że koncert odbył się w moje urodziny.
Opłacało się czekać około 3 godzin przed klubem. Miałam bilet m&g, więc było jeszcze lepiej. Nigdy nie zapomnę jak pierwszy raz w całym moim życiu przytuliłam najważniejszą dla mnie idolkę - Sylwię. Nie zapomnę też jak składała mi życzenia urodzinowe, tak samo Bartek. To naprawdę niesamowite uczucie gdy spełniasz swoje marzenia.
Warto było wydać około 200 zł, bo jeszcze oczywiście dojazd i bilet dla mojego taty, który był tam ze mną, bo jestem z innego miasta. Była też tam ze mną moja najlepsza przyjaciółka.
Gdy zobaczyłam Bartka wchodzącego na scenę wzruszyłam się. Nawet udało mi się go złapać za rękę, bo stałam w pierwszym rzędzie.
Później przyszedł czas na Sylonka. Kiedy weszła już na scenę i zaczęła śpiewać "Uskrzydlasz mnie" w moich oczach pojawiły się łzy. Łzy radości że tutaj jestem i że spełniam swoje największe marzenie. Bawiłam się naprawdę niesamowicie i poznałam dużo wspaniałych osób.
Po koncercie poszłam jeszcze szybko po prezent z m&g, a mój tata w tym czasie poszedł na stoisko z merchem Sylwii i kupił mi koszulkę z jej kolekcji.
Gdy wracaliśmy już do domu płakałam cały czas, a w nocy nie mogłam zasnąć z podekcytowania.
Następnego dnia strasznie bolało mnie gardło, bo na koncercie śpiewałam na cały głos, ale było warto, bo nie zawsze jest okazja by spełnić swoje marzenie, ale mi się udało.
Strasznie chciałabym tam wrócić i przeżyć to wszystko jeszcze raz!
Z tym koncertem było sporo problemów, bo na początku nie miał mnie kto tam zawieźć, ale w końcu zabrałam sie z koleżanką.
Czekając na ten koncert byłam tak podekscytowana, ale jednak niedowierzałam, że zaraz spotkam Sylwię. Stałam z wielkim kartonem z napisem" Masz to coś ", bo dzień po tym koncercie mijały dwa lata od tej piosenki.
Nie dość, że wpuścili wcześniej na M&G to jeszcze byłam koło dziewczyny, która też stała za mną w kolejce na Young Stars Festiwal.
Jak podbiegłam do Sylwii byłam przeszczęśliwa. Sama nie wiedziałam co mam powiedzieć. Z tym kartonem bardzo sie zdziwiła, lecz także sie ucieszyła. Po M&G nie ogarniałam tego, że zaraz usłyszę te cudowne piosenki na żywo.
Gdy Sylwia weszła na scenę po prostu sie na nią patrzyłam jak na jakiś cudowny obraz *śmiech*. Pamietam, że jak Sylwia zaczęła śpiewać " Zapomnieć chcę " łzy leciały mi z oczu. Na piosence "Horyzont " wszyscy sie cieszyli i skakali, było tak cudownie.
Po koncercie dostałam to pudełko z M&G, które dotąd mam i pilnuje żeby mi nikt nie zaglądał.
Ten dzień to był jednym z najlepszych dni w moim życiu!
Od rana gdy tylko wstałam byłam strasznie podekscytowana koncertem. Był to mój drugi koncert, lecz pierwszy z m&g. Pamiętam jak leciałam do 2 empików by zakupić bilet, ale zakończyło się na stronie ebilet.
Kiedy byłam już przed Proximą słychać było próbę Sylwii.
Dziewczyny i trochę ja śpiewałyśmy przed budynkiem razem z Sylwią, ale oczywiście nie cały czas. Wiadomo, Sylwia ćwiczyła i nie powinno się jej mocno przeszkadzać.
Kiedy już było otwarte wejście byłam cała w stresie. Mimo iż widziałam już Sylwie, to po roku mogłam z nią znów porozmawiać, przytulić,. Było to bardzo dla mnie ważne, dlatego chciałam by było perfekcyjnie. Gdy stałam już w kolejce przed moimi oczami ukazała się Sylwia, przytulająca fankę. Dalej nie mogłam w to uwierzyć, że ona tam naprawdę jest. Podczas tego stania, dostałyśmy takie opaski, dzięki którymi można było odebrać prezent.
Niestety moje szczęście jest takie, że pani nie zaznaczyła mi markerem "X" przez co musiałam trochę stać gdy koncert się skończył, by odebrać ten prezent. Ale wróćmy do m&g.
Jeju jak to piszę to mi się ręce trzęsą. Nadszedł moment na mnie. Gdy Sylwia już była wolna, szybko do niej pobiegłam i ją przytuliłam. Przywitałam się z nią, po czym Sylwia spytała się jak się czuję. Ja jak dobrze pamiętam to odpowiedziałam, że strasznie się cieszę że znów mogłam ją zobaczyć. Sylwia się mnie spytała ile razy ją widziałam co sprawiło ciepło na moim sercu. Odpowiedziałam jej na pytanie, kończąc na moim spotkaniu, które odbyło się rok temu. Sylwia była w takim szoku, po czym mnie przytuliła i powiedziała, że się cieszy, że znów możemy się zobaczyć. Podałam jej zdjęcie z naszego spotkania, aby podpisała. Na widok tego zdjęcia pamiętam jej słowa "o jak słodko" czy jakoś tak. Na pewno wylądowało tam słowo "słodko". Oczywiście by nie zapomnieć dałam jej prezent, lecz najpierw pokazałam jej narysowaną przez mnie ,,Sylwia jako atomówka". Jej reakcja była przecudowna. Podziękowała mi, po czym wyciągnęłam zdjęcie z pozą. Byłam w takim stresie, że aż Sylwia musiała to zdjęcie otworzyć. Podczas robienia zdjęcia zrobiłam największego faila na świecie. Miałam swoje kochane oczy zamknięte. Dużo osób mówi, że to słodkie, ale ja dalej obwiniam siebie za te oczy. Nie powiem, podoba mi się naprawdę, ale po prostu zależało mi by to zdjęcie dobrze wyszło. Jednak wystarczy mi sam fakt, że mogłam ją znów przytulić. Gdy już musiałam się z nią żegnać, trudno było mi przestać ja przytulać. Była to dla mnie najwaźniejsza chwila. Powiedziałam jej że ją bardzo kocham, a ona że mnie też, znaczy tak to pamiętam. Gdy już musiałam odejść, pożegnałam się z nią, a ona mi wysłała całusa, co było strasznie słodkie.
Byłam strasznie szczęśliwa. To był najcudowniejszy dzień, moment w moim życiu. Teraz jak to piszę, robi mi się tak ciepło na sercu, a na twarzy pojawia mi się uśmiech. Od tamtego momentu miałam aż chyba godzinę, a nawet 2 na ochłonięcie, kupienie rzeczy ze sklepiku oraz porozmawianie z Bartkiem!
Udało mi się do niego dojść. Przytuliłam go, po czym zrobiłam z nim zdjęcie. Powiem tyle, Bartek jest bardzo sympatyczny.
No i czas na koncert. Na Szklanym Śnie Tour, nagrywałam bardzo dużo. Dlatego postanowiłam, że na tym koncercie będę zajmować się zabawą, a nie ekranem. Jeszcze przed koncertem widziałam Pirata. Musiałam to tutaj napisać. Pirat jest taki słodki.
Przejdźmy do koncertu. Najpierw zaczął śpiewać Bartek. Wszyscy i oczywiście ja, śpiewaliśmy z Bartkiem piosenki jakie wykonywał. Bartek podchodził do fanów i podszedł tam gdzie stałam ja, każdy podnosił ręce w strone Bartka, i uwaga, dotknęłam jego ręki. Powiem tyle, Bartek miałeś strasznie zimną tą rękę. Ale w sumie ucieszyłam się, wiadomo ja taka fangirl, ale to był mój sukces, bo nigdy nie udawało mi się złapać czyjeś ręki na koncertach.
Czas na Sylwię! Powiem tyle, Sylwia dała CZADU! Świetnie się bawiłam, śpiewałam, nawet krzyknęłam że ją kocham, a u mnie to mało możliwe. Po jednej z piosenek, nie pamiętam niestety po jakiej, zaśpiewaliśmy piosenke dla Sylwii. Mi się mylił tekst jak mam być szczera, bo byłam przyzwyczajona do ,,Uskrzydlasz Mnie", ale Sylwii się spodobało, co sprawiło mi taką samą radość. Ogółem moja ręka stała się sławna. Nie no żartuję. Przez prawie cały koncert miałam podniesioną rękę. Czy to serce, czy to jedna ręka do góry. Sama nie wiem dlaczego. Strasznie mi się podobały te przejścia do następnych piosenek. I Sylwia w masce. Jednak jednym z najwaźniejszych momentów, był moment, gdy Sylwia śpiewała Puzzle Dwa. Oczywiście cały koncert był dla mnie ważny, cudowny, ale Puzzle Dwa, to jedna z piosenek, która jest dla mnie ważna pod takim względem, że Sylwia opisała mnie idelanie w tej piosence. Strasznie się z nią związałam i usłyszeć ją drugi raz było czymś dla mnie niesamowitym.
No i czas na przedostatnią piosenkę, a właściwie ostatnią, bo Fly To Sky to ta sama piosenka co Uskrzydlasz mnie. Horyznot, piosenka jedna z moich ulubionych. Najcudowniejszy był moment przy tej piosence, gdy tancerki wystrzeliły confetti. To było takie fajne, strasznie mi się spodobało.
No i nadszedł koniec. Nogi obolałe, wszystko, ale było warto. Bawiłam się świetnie, to była cudowna godzina spędzona z Sylwią. Cudownie się śpiewało i tańczyło. Sylwia, świetnie tańczysz! Tancerki też były dobre.
Teraz jak to piszę, powiem tyle. Polecam każdemu pójść na ten koncert, nawet bez m&g. To cudowne przeżycie. Ten koncert jest taki magiczny, pełny emocji. To jaki Sylwia ma kontakt z fanami nawet podczas koncertu. Warto!
Było niesamowicie i dziękuję strasznie rodzicom za możliwość pojechania na ten koncert. I oczywiście Sylwii za możliwość spełnienia marzeń oraz zdobywanie przepięknych wspomnień. Dziękuję!
Koncert odbył się 3 grudnia. Miałam akurat się spotkać z ibf chwilę przed koncertem, ale z powodu korków przyszłam pod klub akurat gdy zaczęli wpuszczać. Było to chwilę przed 16.
Byłam już wcześniej w tym klubie, na innym koncercie więc juz wiedziałam co i jak.
Gdy weszłam do klubu z Dominiką, od razu pokierowałyśmy się do szatni. Następnie chwilę pooglądałyśmy rzeczy Sylwii, które były rozstawione i ustawiliśmy się w kolejce do m&g. Przy okazji udzieliłam parę rad, powiedziałam jak to wszystko wygląda i tak dalej, osobą które mnie o to poprosiły, bo były tutaj pierwszy raz.
W kolejce przed nami stała dziewczyna, z którą jak się okazało pisałam na konfie ,,Na fali Bydgoszcz". Oczywiście pozwoliłyśmy jej przyłączyć się do nas, ponieważ szkoda żeby ktoś na koncercie idolki był sam.
Gdy byłyśmy już trochę bliżej Sylwii, wyszedł do fanów Bartek Kaszuba, który był supportem. Była możliwość podejścia do niego, pogadania, zrobienia sobie zdjęcia i tak dalej. Gdy została już tylko jedna osoba przede mną, poprosiłam dziewczyny żeby mnie nagrały.
Od razu gdy przyszła moja kolej, podbiegłam do Lipki, nie zauważając że z kimś rozmawia i przytuliłam z całej siły przez co ją wystraszyłam. Pogadałem z nią chwilkę i wytłumaczyłam pozę przy czym było bardzo dużo śmiechu. Usłyszałam od niej słowa które na zawsze zostaną w mojej pamięci i zawsze będą mi towarzyszyć.
Gdy zeszłam z m&g, poczekałam na Maję (dziewczynę poznaną) i Dominikę i ustawiliśmy się w kolejkę do Bartka. Dominika nie chciała z nim zdjęcia, więc poprosiłam ją żeby mi zrobiła. Po spotkaniu z nim, gdzie było również dużo śmiechu, zorientowałam się, że nie wzięłam od niego autografu, bo zapomniałam.
W międzyczasie podeszły do nas dwie dziewczyny, które się pytały czy może wiemy jak to wygląda i wogóle. Z jedną z nich nadal utrzymuje kontakt, ponieważ znalazłam ją przypadkiem na Ananasach!
Postanowiłam drugi raz pójść do Kaszuby, ponieważ mogło się do niego iść tyle razy ile się chce. Zrobiłam zdjęcia paru dziewczyną, które o to prosiły, a dodatkowo musiałam poszukać marker, bo chłopak nie miał i cierpliwie poszłam poczekać na koncert.
Nie obeszło się bez dobrej zabawy jeszcze przed rozpoczęciem występu. Bardzo miło mi się zrobiło gdy podchodziły do mnie przeróżne osoby i mówiły , że kojarzą mnie z Loversow. Jeszcze przed koncertem mogłam szybko się pożegnać z Lipką gdy schodziła ze ścianki, ale tak naprawdę to był cud że mi się udało. A gdy Bartek schodził z m&g (można tak powiedzieć) przypadkowo mnie szturchnął, a ja dopiero zrozumiałam że to on gdy już poszedł.
Na początku występował support, a po chwili przerwy na scenę weszła Sylwia. Zaczęła śpiewać a wszyscy zrobili to samo. Zaśpiewala również 3 piosenki ze Szklanego Snu: Puzzle Dwa, Zobacz oraz Zapomnieć Chcę. Najbardziej spodobało mi się gdy na piosence ,,Horyzont" zostalo wypuszczone konfetti. Było bardzo magicznie i myślę, że nawet jak ktoś pojedzie na koncert sam to właściwie nie da się być tam samemu, bo zawsze znajdzie się ktoś z kim będziesz się dobrze bawić.
"Wśród tłumu nie da się być samotnym"
Na piosence ,,Na pokaz", wokalistka występowała w cudownej czarnej masce, która nadawała klimat.
Również świetne były jej krótkie przemowy przed utworami. Niektóre były dosyć śmieszne, a niektóre bardziej jako porady życiowe. Na refrenie piosenki ,,Nie wracam" wszyscy robili cudną fale Meksykańską, ale chyba za dużo nie będę zdradzać. Trzeba tam pojechać, żeby to przeżyć.
Po koncercie poszłyśmy najpierw po kurtki, a następnie po prezent m&g. Akurat my musiałysmy iść z biletem ponieważ skończyły się opaski papierowe na rękę które dostaje się chwilę przed spotkaniem.
Myślę, że nawet jak jedzie się ze zwykłym biletem to da się super bawić. Jeśli macie taką okazję, nawet się nie zastanawiajcie. Sylwia sprawi, że ten dzień będzie dla was niezapomniany.
Ja akurat poszłam stać z tyłu, ponieważ tam możesz tańczyć, szaleć i nikt cię nie ogranicza. Ale jeśli zależy wam też na nagraniach to polecam przody. Jednak ja postanowiłam, że nic nie będę nagrywać. Postawiłam bardziej na zabawę. Więc zachęcam i mam nadzieję że się skusicie.
Jeżeli chodzi o koncert Na Fali to miałam okazje być w Bydgoszczy.
Moja obecność na tym koncercie wynikła z totalnego przypadku i tak naprawdę dzień wcześniej okazało się, że mogę na ten koncert pojechać. Totalnie tego nie żałuje!
Caly koncert spędziłam z Mają i Natalią, z którymi już wcześniej się znałam z Ananasów.
Jeżeli chodzi o M&G to faktycznie w tamtym momencie przytulas z Sylwią był czymś za czym zawsze tęsknie. Sylwia to świetna osoba, która zawsze mnie do wszystkiego motywuje. Swoimi słowami kierowanymi do mnie sprawia, że czuje się najszczęśliwsza, że mam tak wspaniałą idolkę i zawsze jestem bardzo wdzięczna, że mogę jakoś tam czas z nią spędzić.
W czasie kiedy większość zebranych Ananasów ustawiła się pod sceną przyszedł Bartek Kaszuba, z którym wszyscy chętnie porobili sobie foty, trochę pogadali.
Sam koncert rozpoczął się właśnie Bartka supportem, a zaraz za nim weszła nasza Ananasowa gwiazdka. Szklany Sen Tour, a Na Fali to zupełnie dwa inne światy. Nie da się opisać tego, co ma na tej trasie miejsce. Po prostu trzeba tam być i to przeżyć!
Zawsze podziwiam Sylwię za taki super kontakt z fanami, co można zauważyć nawet jak jest na scenie. Każdy element koncertu jest naprawdę perfekcyjny. Świetne stroje Sylwii i tancerek, choreografię, rekwizyty, słowa przed pewnymi piosenkami np. przed „Teraz” i oczywiście wspaniały wokal Sylwii sprawiają, że osoby na koncercie czują się jak w niebie!
Jeżeli macie okazje jechać chociażby na zwykły bilet - zróbcie to! Sprawcie, aby Sylwia zobaczyła, że doceniacie to nad czym tak długo pracowała!
Wspomnienia są oczywiście jak najlepsze.
Mogłam zobaczyć się z Sylwią, przytulić ją i porozmawiać. To mega szczęście. Stres oczywiście był jak to przed każdym M&G, ale jak zamieniłam słowo z Sylwią minął już.
Uwielbiam jeździć na takie koncerty, bo na każdym mam jakieś super wspomnienia oraz poznaje fajnych ludzi, z którymi utrzymuje kontakt do dziś.
Taka śmieszna sytuacja : jak Bartek wyszedł do nas to zdjęcie, autograf oczywiście, ale później jak czekaliśmy na koncert to staliśmy obok Bartka i patrzeliśmy jak robi zdj z innymi, a jak nikt nie podchodził to przybijaliśmy mu piątki i żółwiki z 5 razy chyba.
Widziałam go pierwszy raz, a jest taki kochany.
Co do koncertu, to byłam pod wielkim wrażeniem. Długo czekałam na ten dzień, kiedy będę mogła zobaczyć jej ciężką pracę, a jak już zobaczyłam - było warto czekać, bo było NIEZIEMSKO!
Byłam na koncercie w Bydgoszczy i mogę przyznać, że było genialnie!
Na samym początku poszłam do kolejki, ale zauważyłam, że zaczynają wpuszczać do klubu.
Napisałam do mojej ibff, żeby zajęła mi i mojemu koledze miejsca. Kiedy weszliśmy do klubu spotkałam drugą ibff i czekałyśmy w kolejce na mag.
Pamiętam to jak dzisiaj, kiedy przytuliłam Sylwię drugi raz.
Po meet&great podeszliśmy do Bartka Kaszuby z innymi ananasami po zdjęcie i autograf (byłyśmy tam aż 7 około razy!), a następnie czekaliśmy na występy.
W czasie koncertu były problemy z gitarą Bartka, ale wszystko było brane z uśmiechem. Przyszła kolej na Sylwię, jej występ był genialny! Lipka parę razy się pomyliła, ale tutaj również zareagowaliśmy bardzo pozytywnie.
Po wszystkim poszliśmy po prezenty meet&great, które są bardzo praktyczne i dopracowane.
Mega miło wspominam ten czas i dziękuję wszystkim za to, że go tak cudownie spędziłam!
M&G było naprawdę wspaniałe. To wspaniałe uczucie móc znów przytulić idolkę. Kiedy podeszłam do Sylwii powiedziała „Nie wiedziałam, że przyjedziesz!” i to strasznie mnie zaskoczyło. Pozytywnie oczywiście.
Powiedziałam jeszcze Sylwii, że jest śliczna i ślicznie dziś wygląda na co odpowiedziała „Tak, wiem. Dzięki!”. Niesamowite jest to, że pomimo naprawdę dużej ilości fanów każdemu poświęcała w pełni swój czas.
Support Bartka też zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Szczególnie podobało mi się jego wykonanie „Treat You Better”, „Love Yourself” i „Happier”.
Jedyne co mi przeszkadzało to słup Stefan stojący na środku sceny.
Występ Sylwii przerósł wszystkie moje oczekiwania. Szczególnie, ale bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie choreografia, czyli coś, czego nie było na Szklanym Śnie Tour.
Ten dzień pozostanie w mojej pamięci na zawsze. Bawiłam się najlepiej na świecie. Poza tym spotkałam i poznałam mnóstwo cudownych osób.
Polecam każdemu! Nawet na samym koncercie będziecie się super bawić!
Byłam w Białymstoku już o 12 chyba. Najpierw poszłyśmy z koleżankami do galerii, a o 14 poszłyśmy pod klub.
Było wtedy mega zimno, ale trudno. Czego się nie robi dla Sylonka. (Mogłabym dla niej nawet zamarznąć haha).
Miałam bilet M&G i o 16 już weszłam do środka, oddałam kurtkę do szatni i ustawiłam się w kolejkę.
Jak czekałam na swoją kolej podszedł do mnie i do moich koleżanek pan Kamil z Radia Young Stars i zadał nam parę pytań.
Nadeszła moja kolej, więc pobiegłam do Sylwii i ją bardzo mocno przytuliłam mówiąc, że jej nie puszczę. Porozmawiałam z nią trochę, poprosiłam o autograf, dałam prezent i fotograf zrobił nam zdjęcie.
Potem poszłam pod scenę i czekałam na Bartka. Gdy Bartuś wyszedł zrobiłam sobie z nim zdjęcie i wzięłam autograf.
Po dłuższej chwili zaczął się koncert. Było niesamowicie. Trwał ok 2 godz.
Nigdy nie zapomnę tego dnia, było cudownie!
Koncert NA FALI w Białymstoku był moim pierwszym koncertem.
Bardzo się stresowałam przed spotkaniem z idolką. Kiedy podeszłam pod klub to z tego szczęścia i stresu zaczęłam aż płakać.
Po jakiejś godzinie czekania w końcu nadeszła pora na moje spotkanie z Lipcią. Serce waliło mi chyba ze 200 na minutę. Podeszłam i bardzo mocno przytuliłam się z Sylwią (trwało to chyba ze 20 sekund), kiedy zapytała się mnie co u mnie słychać to jeszcze bardziej zaczęłam płakać i zaniemówiłam, a później powiedziała ze mnie kojarzy, bo często akceptuje mi posty na Ananasach i Loversach to już wogole myślałam że zaraz zemdleje z tego szczęścia. Tak naprawdę to już później podczas m&g nic szczególnego się nie działo.
Później podeszłam do Bartka i mocno go przytuliłam - oczywiście również się popłakałam.
Po jakieś godzinie zaczął się koncert. To było coś cudownego kiedy Bartek dotknął mojej dłoni.
Cały koncert był naprawdę niesamowity i z chęcią powtórzyłabym go i pojechała na inne koncerty.
Uczucia, które przeżywa się kiedy idol mówi, że cię kojarzy, a drugi na koncercie z pośród 200 osób wybiera właśnie ciebie i dotyka twojej dłoni są niesamowite. Do tej pory kiedy oglądam filmiki z koncertu to płacze.
Jeżeli ktoś się zastanawia czy pojechać to naprawdę polecam. Jest mega!
Bałam się iść na koncert, bo nikogo nie znałam, ale dzień przed napisałam do kilku dziewczyn, które otwarcie odpowiedziały, że mogą iść ze mną i będą się tam bawić.
Na koncercie nie stałam przy barierkach, ale z boku gdzie się świetnie bawiliśmy.
Na początku był support Bartka. Jak usłyszałam jego głos to zrobiło mi się cieplutko na serduszku, dużo lepiej brzmi na żywo! Bardzo mnie zaskoczyło to, że Bartuś podchodził do boków nawet i można było dotknąć jego ręki. Machał nam również. Ludzie super się bawili i Bartek był zdziwiony, że tak głośno śpiewaliśmy za co nas pochwalił.
Później była Sylwia. Jej koncert oczywiście też był świetny, a jej tancerki naprawdę dobrze tańczą. Ona również się do nich podpasowała.
Bardzo się cieszyłam, że nie zapomniała o swojej starej płycie i również zaśpiewała starszą piosenkę.
Zaśpiewaliśmy dla Sylwii sto lat, ponieważ zbliżały się jej urodzinki. Była mega szczęśliwa.
To był naprawdę udany koncert. Poznałam dzięki temu wiele osób, a z jedną zżyłam się bardziej. Na pewno pójdę jeszcze nie jeden koncert!
10.12.2017 roku pojechałam Na Falę do Białegostoku. Miałam M&G i się nie stresowałam o dziwo, bo to było już moje drugie spotkanie z Sylwią.
Przed klubem oczywiście sobie z dziewczynami śpiewałyśmy piosenki z płyty. Gdy już zaczęli wpuszczać do klubu byłyśmy bardzo szczęśliwe, bo to już oznaczało, że nie długo przytulimy Sylwię.
Nadszedł czas mojego podejścia do Lipki. Przytuliłam ją, zamieniłam z nią parę słów i byłam naprawdę szczęśliwa, że po roku znowu mogłam ją przytulić.
Na dole, jak już zeszłam pod scenę to oczywiście był Bartek, z którym można było sobie zrobić zdjęcie i porozmawiać.
Po tym długim wyczekiwaniu na koncert w końcu stanął na scenie Bartek i zaczął śpiewać. Gdy już skończył to była paro minutowa przerwa i potem weszła na scenę Sylwia i zaczęła śpiewać.
Wszyscy się niesamowicie bawiliśmy, skakaliśmy, tańczyliśmy i śpiewaliśmy. Ten koncert był tuż przed urodzinami Sylwii, więc postanowiliśmy zrobić niespodziankę Sylwii i na koniec koncertu 3 dziewczyny weszły na scenę z kwiatami, prezentem i życzeniami.
To jest niesamowite jak jedna osoba łączy ludzi. Dzięki niemu mogłam znowu się spotkać z internetowymi przyjaciółmi. Następnie gdy już wychodziliśmy to osoby, które miały M&G dostały pudełko z prezentem w środku.
Poniżej znajdziecie wszystkie daty i miejsca, gdzie zagra Sylwia - jest ich naprawdę sporo!
24 LUTEGO - KATOWICE - DK GISZOWIEC
25 LUTEGO - RZESZÓW - LIFEHOUSE
3 MARCA - GDAŃSK - KM DOBRY WIECZÓR
4 MARCA - OLSZTYN - NOW ANDERGRANT
10 MARCA - GORZÓW WIELKOPOLSKI - C60 CLUB
11 MARCA - SZCZECIN - DK SŁOWIANIN
18 MARCA - KRAKÓW - KWADRAT
25 MARCA - WROCŁAW - STARY KLASZTOR
7 KWIETNIA - TORUŃ - DOM MUZ. UL POZNAŃSKA S2
8 KWIETNIA - POZNAŃ - U BAZYLA
15 KWIETNIA - ZIELONA GÓRA - KAWON
21 KWIETNIA - KOSZALIN - CLUB 105
22 KWIETNIA - ŁÓDŹ - SCENOGRAFIA
Wszystkie bilety zakupicie w empikach w całej Polsce oraz na www.ebilet.pl
Bilety zwykłe - 39 zł (sam koncert), a bilety M&G - 109 zł (spotkanie, koncert, prezent)
Spieszcie się - bilety znikają bardzo szybko i zostały pojedyncze sztuki. Sprawdź, czy są jeszcze jakieś w Twoim mieście. Koniecznie pamiętaj o zgodzie, jeśli masz poniżej 18 lat, a jeśli masz poniżej 12 lat to musisz przyjść na wydarzenie z opiekunem pełnoletnim.
A niżej znajdziecie setliste podczas każdego koncertu :
- Uskrzydlasz mnie - Fala/Wave
- Emerald - Fala/Wave
- Nie zapomnę - Fala/Wave
- Kłam dalej - Fala/Wave
- Teraz - Fala/Wave
- Kalkulacje - Fala/Wave
- Niepoprawne - Fala/Wave
- Zobacz - Szklany Sen
- Puzzle - Szklany Sen
- Zapomnieć chcę - Szklany Sen
- Nie wracam - Fala/Wave
- Na pokaz - Fala/Wave
- Horyzont - Fala/Wave
- Fly to sky - Fala/Wave
Byliście Na Fali? Piszcie w komentarzach, możecie pisać o wszystkim co związane z tymi koncertami!
Pozdrawiam,
Paulina
Jakość: | 2820 | Popularność: | 564 |
Wsparcie: | 0 | Ocena i wartość ocen: | 1 |
Wyróżnienia/kary: | 0 | Komentarze i reakcje: | 21 |
W trwającej akcji redaktor dla tego fandomu uzyskał skuteczność % ( polecanych dyskusji z napisanych w tym fandomie) |