Luty zwany jest również miesiącem zakochanych, a dlaczego wie to chyba każdy. Już za dwa dni obchodzimy święto miłości, które lepiej znane jest nam pod nazwą walentynki. My jednak przygotujemy się nieco na ten dzień - przed nami kilka propozycji dla zakochanych!
Warto wspomnieć, że i chłopcy mogą je obchodzić w tym roku z kimś wyjątkowym, jednak w związku z tym, że jest to niepewne i niepotwierdzone (wciąż nie dostaliśmy jasnej odpowiedzi co jest w pełni zrozumiałe) unikniemy dziś tego tematu, zwłaszcza, że jest on kontrowersyjny.
W dzisiejszym poście skupimy się na utworach, które mówią o miłości. Nie słodząc jednak zbytnio znajdziecie tutaj też inne motywy, które mówią o tym uczuciu - choćby o zakazanej, nieszczęśliwej ale jednak miłości. Nie zabraknie także opinii fanów, więc koniecznie musicie zagłębić się w lekturę!
Zapraszam do rozwinięcia i nie zapomnijcie dać znać w komentarzach, którą z piosenek lubicie najbardziej. Ja jestem ogromną zwolenniczką wolnych i romantycznych piosenek, więc na pewno znajdzie się tu spora ilość takowych! Koniecznie piszcie, która z nich jest waszym faworytem!
Piosenka z debiutanckiej płyty Bars and Melody, a mowa oczywiście o sławnej 143. Opowiada ona o uczuciu chłopaka do dziewczyny. Główny bohater zwraca się do swojej wybranki, by dała im szansę, ona natomiast się boi.
Jest przestraszona, nie chce, by inni ludzie patrzyli na nich krzywo. Ten jednak nalega, popiera swoje słowa tym, że nie pozwoli jej odejść, nie pozwoli jej upaść ani skrzywdzić. Jest w niej po prostu szaleńczo zakochany.
To typowa młodzieńcza miłość z której chłopcy zrobili świetną piosenkę i która na długo pozostawała na moich playlistach.
Tekst jest sam w sobie piękny, melodia świetna, a głosy chłopaków są tak dziecięce, że aż przeurocze. Miałam szansę usłyszeć ją na żywo i jedyne o czym marzę to zrobić to ponownie.
Mimo tego, że jest to stary kawałek wciąż czasami możemy go usłyszeć na koncertach.
Ma on w sobie duży potencjał i mam nadzieję, że ludzie o nim nie zapomną. Mój zdecydowany faworyt z całej debiutanckiej płyty chłopaków - takiej drugiej piosenki po prostu nie ma.
Koniecznie dajcie znać w komentarzach co sądzicie o Breathe! Pamiętacie ją jeszcze?
A może wręcz przeciwnie - dopiero teraz zorientowaliście się, że takie utwory są jeszcze na starszych krążkach? Koniecznie piszcie!
Idąc dalej tropem romantycznych piosenek trafiamy na Right for You, piosenkę, którą Charlie wykonuje podczas show na gitarze, akustycznie.
Pochodzi ona z EPki Teen Spirit i jest kolejnym przykładem na to, że miłosne piosenki to coś, co wychodzi chłopakom cudownie!
Jeśli chodzi o tekst, bo to jedna z najważniejszych kwestii - na początku chłopak wyraża skruchę, twierdzi, że zawiodła go jego własna głupota. Potem pragnie, by dziewczyna trzymała go blisko i by zapomniała o najgorszym.
W międzyczasie pyta czy jest dla niej odpowiedni, modli się o najlepsze, ale po chwili wątpi.
Przy końcu jest przekonany, że będzie kochał ją wiecznie. Jest to tak romantyczne, że aż chwilami przesadnie lecz wciąż urzekające.
Warto wspomnieć, że napisał ją sam Charlie, gdy samotnie próbował tworzyć przy pianinie.
Mogliśmy usłyszeć ten utwór podczas trasy Generation Z Tour, gdzie była to taka niespodzianka, bo z początku nie zapowiadało się na to, by ona również znalazła się na setliście. Znalazła się - w Polsce!
Co sądzicie o Right for you? Podoba wam się? A może wręcz przeciwnie, jest tu aż nadto miłości?
Koniecznie dajcie znać w komentarzach - ja jestem na tak! No i przy okazji - kawałek brzmi najlepiej akustycznie.
Jeśli czytacie moje posty zapewne wiecie, że jest to piosenka do której mam największą słabość! Pochodzi ona z najnowszego albumu Bars and Melody - Generation Z i posiada ona swój własny teledysk nagrany w Polsce.
Ujął mnie w niej przede wszystkim tekst, który mówi o dwóch zakochanych w sobie osobach, ale ich miłość wisi na włosku.
Bohater błaga wybrankę, by dała mu szansę, zapewnia, że nie pozwoli jej odejść i utwierdza ją w tym jak bardzo silne jest uczucie, które do niej żywi.
Mój absolutny faworyt spośród wszystkiego, na prawdę, nie raz uroniłam niejedną łzę, gdy tylko słuchałam tego kawałka!
Już nie wspominam nawet o Generation Z Tour, bo tam miałam szansę wypłakać morze łez przy jej wykonaniu.
W teledysku mamy pokrótce chłopaka - który skacze po budynkach i wykonuje przeróżne kombinacje - oraz dziewczynę, która ma niesamowity taneczny talent.
Gorąco polecam obejrzeć klip, bo nie dość, że to nasza Polska produkcja to wyszła ona niesamowicie, a widok artystów na tle naszego morza aż łapie za serce!
A wy co myślicie? Koniecznie piszcie w komentarzach, możecie też dodać coś o teledysku, w końcu póki co jest on mało doceniany. No i nie zapomnijcie dać znać czy byliście na trasie Generation Z Tour!
Przyznaję bez bicia - jeden z ulubionych coverów w ogóle! Pochodzi z pierwszej części płyty Covers i pochwalę się, że ten utwór również słyszałam na żywo.
Publiczność dała czadu podczas Covers Tour w Rzeszowie i mam z tej piosenki niesamowite wspomnienia! To tylko pokazuje jakie zgranie panuje na koncertach, gdzie wszyscy poświęcamy nasze gardła, by pokazać się z jak najlepszej strony.
Część Charliego została zachowana z oryginału, natomiast rap to dzieło Leondre. Być może się powtórzę, ale ten również jest po prostu cudowny. Chłopakowi wydaje się, że nie jest dobry w miłości, że nie jest odpowiedni dla swojej dziewczyny, ale jest w stanie zrobić dla niej wszystko, choćby napisać piosenkę.
Twierdzi, że jego wybranka jest wszystkim czego pragnie, wspomina wszystkie chwile, które z nią spędził, no po prostu bajka! Do tego głos Charliego w refrenie mnie po prostu powalił na łopatki!
Jak dla mnie bomba, chciałabym żeby podczas zapowiadanej trasy promującej drugą część trasy z coverami i ten utwór się pojawił, ale zobaczymy czy to w ogóle dojdzie do skutku.
Nie zapomnijcie podzielić się swoją opinią w komentarzu - jest to cover, który ma naprawdę sporo wyświetleń w serwisie YouTube i nie uwierzę, że fani darowali sobie przesłuchania go!
Przyznam szczerze, że za oryginałem nie przepadam, za to cover zdobył moje serce. Mam nadzieję, że będzie mi go dane usłyszeć choćby podczas Covers Tour II.
Leondre na początku śpiewa o tym, że nie pozwoli, by dziewczyna która go kocha najmocniej zbliżyła się do niego ani żeby on który kocha ją najmocniej zbliżył się do niej.
W dalszej części mówi on o niepewnościach, obawach, o przeszkodach, a nawet o tym, że Bóg nie chce ich razem.
Charlie dodatkowo wspomina o tym, że jest zbyt dobry w pożegnaniach i za każdym razem, gdy jego wybranka go zostawia jego łzy szybciej wysychają. Jest to po prostu smutna piosenka bez happy endu.
Jest to tak jak wspominałam we wstępie przykład tej nieszczęśliwej miłości, ale ujęty w sposób naprawdę piękny i zachwycający.
Bynajmniej ja postrzegam go tak - jest naprawdę świetny i ujmujący.
Utwór znalazł się na drugiej części albumu z coverami, którego premiera odbyła się niedawno. Album możecie zakupić na oficjalnej stronie Bars and Melody w zakładce store, a także na mymusicshop.pl Dodam tylko, że dostępny jest z oryginalnymi autografami artystów.
Nie zapomnijcie napisać w komentarzu co sądzicie o tej piosence. Wolicie oryginał?
A może jednak cover spodobał wam się bardziej? Koniecznie dajcie znać, bo jestem bardzo ciekawa waszych opinii!
Uwielbiam, po prostu uwielbiam ten cover! Pochodzi z drugiej części albumu Covers i zajmuje tam pierwszą pozycję. Ma on świetny klip, gdzie znajdziemy urywki z koncertów, niepublikowane filmiki i wiele więcej!
Jest to połączenie szybkiego refrenu oraz wolnego rapu, chwilami nawet śpiewu, który został wykonany przez Leondre jak i Charliego. Mamy więc różnorodność jak i odskocznię od monotonii, co działa na ogromny plus.
W dużym skrócie piosenka jest zwrotem do osoby z którą spędziliśmy ogrom czasu, a teraz nagle jej zabrakło. Nie wiemy czy wróci, ale mamy nadzieję. To przede wszystkim wspomnienia, te lepsze, te gorsze, które zachowaliśmy w sobie i nie pozwoliliśmy na ich zapomnienie.
Może być też odbierana jako pretensje, wszystko zależy od interpretacji. Drugi rap mówi natomiast o zakochanym chłopaku, który nie mógł ujawnić się ze swoim uczuciem do swojej wybranki.
Musiał ukrywać to w sobie, zamknąć ich relację tylko na ich dwoje, by nikt się nie dowiedział.
Przeciwników ich miłości porównał do sztormu, który sprawia, że sam staje się przez to silniejszy, gdyż nabywa doświadczenia życiowego, którego tak potrzebuje.
Dodatkowo akcentuje podwójnie wers o tym, że widzi ukochaną w swojej przyszłości – widać, że mu na niej zależy, inaczej już dawno by się zniechęcił i pozwolił jej odejść.
Jest to też swego rodzaju prośba do dziewczyny, by ta nie przejmowała się tym, że ludzie nie chcą, by ci byli szczęśliwi, ponieważ zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie chciał temu zapobiec.
I tutaj muszę przyznać, że jestem pod ogromnym wrażeniem zmiany chłopaków, która zaszła od premiery poprzedniej płyty. Każdy kto śledzi karierę Bars and Melody od dłuższego czasu z pewnością to zauważył, w końcu jest to widoczne na pierwszy rzut oka.
Mam nadzieję, że uda mi się kiedyś usłyszeć akurat ten cover na żywo, ponieważ jest on naprawdę świetny i długo będzie jeszcze na językach wielu ludzi, nie tylko fanów duetu.
Cover który wzbudził wiele, naprawdę wiele kontrowersji. A dlaczego? Już wyjaśniam! Jeśli go słuchaliście z pewnością usłyszeliście pół piosenki w wykonaniu Leondre.
Co w tym jednak dziwnego? Raper zaśpiewał swoją kwestię!
Stworzył tym samym szum w Internecie, na grupach aż roi się od postów na ten temat.
Społeczność Bambinos rozbiła się na dwie grupy – mamy zwolenników śpiewu młodszego z chłopaków, a także przeciwników, których wręcz odrzuca to wykonanie.
Ja należę do tej pierwszej grupy i ogromnie doceniam starania idola, w końcu to pierwszy taki cover, gdzie nie mamy ani jednej zwrotki rapu!
Mimo paru nieczystości i miejscowego skrzeku, naprawdę podoba mi się ta wersja, choć z bólem serca muszę stwierdzić, że oryginału nie przebił.
Tak czy inaczej mamy tu popis Charliego, który wręcz czaruje swoim melodyjnym głosem, wprowadzając w melancholijny nastrój. Widać, że chłopak stale pracuje nad tym, by być jeszcze lepszym za co należy mu się ogromny plus, bo widać ile starań w to wkłada.
Mam nadzieję, że będzie takich wokali jeszcze więcej, bo sam cover jest po prostu piękny i musiał znaleźć się w tym poście, ze względu na swój romantyczny akcent.
Dajcie znać co sądzicie i czy podoba wam się śpiew Leondre, jestem bardzo ciekawa waszych opinii!
Z tym utworem łączy się zabawna historia - Leondre nie lubi miłosnych kawałków, więc Charlie zrobił mu przysługę, nadając piosence mylący tytuł.
Mimo wszystko jest to jedna z najbardziej wielbionych piosenek przez osoby z fandomu. Nie ma się co dziwić, tekst jest zachwycający!
Melodia jest spokojna, nadaje samej piosence melancholijny nastrój. Charlie śpiewa o braku swojej drugiej połówki, tęskni za poczuciem posiadania kogoś kogo pokochał.
Leondre natomiast po raz kolejny daje popis pięknym rapem, który jest naprawdę zachwycający.
Wspomina on chwile ze swoją ukochaną, gdzieś z tyłu głowy wciąż ma myśl, że nic nie pomoże naprawić mu tego co zniszczył.
Uważa, że to szalone, a pięknym momentem są słowa, gdy dziewczyna chce aby on został, bo ściana jest chłodniejsza. Naprawdę, nie dziwię się, że ogrom ludzi zakochało się w tej piosence.
Dalej chłopaki po prostu akcentują jak ważna była dla nich ta jedyna i jak bardzo chcieliby, by ten cały sztorm i burza uczuciowa minęły. Piękny utwór, który zasługuje by zostać bardziej doceniony.
Wciąż mam ciarki, gdy przypominam sobie wykonanie jej podczas Generation Z Tour - pamiętam, że wiele osób uroniło wtedy łzy, bo sami artyści stworzyli naprawdę cudowną atmosferę!
Koniecznie dajcie znać w komentarzach co sądzicie o tym utworze - ja się zakochałam! Mimo, że jest to nieszczęśliwa miłość, to jednak miłość, więc po prostu piosenka musiała się tutaj pojawić!
Mówi ona o miłości na odległość, która przetrwa wszystko co stanie jej na przeszkodzie. Charlie nawet twierdzi, że dystans wzmocni jej wartość.
Mamy tu naprawdę piosenkę bliską fanom duetu, którzy często porównują tekst piosenki do walki o spotkanie idola - w końcu pokonują oni setki, a nawet tysiące kilometrów, by zobaczyć jego uśmiech!
Tutaj chłopcy ukazują nam inne oblicze miłości - była mowa o tej nieszczęśliwej, a teraz czas na tą pozytywną, a jednak podzieloną przez kilometry. Wciąż jest to jednak uczucie, które pokona nawet odległość.
Miałam okazję usłyszeć utwór na żywo i na prawdę robi on wrażenie, zwłaszcza, że wykonując go artyści nie pokusili się o playback, a niektóre wersy i dźwięki są serio trudne do zaśpiewania live. Jak dla mnie - sztos!
Oprócz tego utwór posiada teledysk, który jest naprawdę warty obejrzenia!
Na samym początku chłopcy przebudzają się i jak widać niewiele pamiętają z poprzedniego dnia, wieczoru, a później widać, że nieźle się bawili.
Na skrzyżowaniu witają się oni ze swoimi dobrymi kumplami, a wnioskuję to po tym jak swobodnie się przy nich czują.
Możemy zaobserwować jak przemierzają oni przez miasto, wbiegają na dach budynku i po prostu świetnie się bawią w gronie najbliższych przyjaciół!
Koniecznie dajcie znać w komentarzu co sądzicie o Thousand Years - w końcu jest to singiel, który promuje najnowszą płytę Generation Z! Czekam na wasze opinie!
Mimo, że jest tu mowa bardziej o odczuciach po zerwaniu (trochę niezbyt przypasowało z tematem:D) to jednak cover musiał się tu pojawić, ze względu na to, że jest to najnowsza twórczość chłopaków.
Zaprezentowali go nam zaledwie kilka dni temu, a nie jest o nim tak głośno jak być powinno.
Mamy tu na pewno odbiegającą od reszty utworów szybką melodię jak i tempo. Co nie jest dla nas zaskoczeniem Leondre również i tutaj pokusił się o zaśpiewanie swojej kwestii. Nie zapomnijcie napisać co sądzicie o jego eksperymentach!
Pokrótce tekst mówi nam o pretensjach, które odczuwa ktoś do drugiej osoby.
Nie jest to nic nadzwyczajnego, a jednak chłopcy zrobili z tego coś naprawdę godnego odsłuchania.
Charlie oczywiście powala na kolana swoimi wokalem, który naprawdę jest świetnie wyrobiony.
Widać, że artysta stale pracuje nad swoim głosem i stara się, by jego zdolności szły w coraz to lepszym kierunku. Nie można też nie pochwalić Leo za jego śpiew, bo to również ma coraz lepsze rezultaty.
Koniecznie piszcie w komentarzach co sądzicie o tym coverze - podoba wam się? A może wręcz przeciwnie? Czekam na wasze opinie i odczucia - podzielcie się nimi poniżej!
Amelia Banaszak: Zdecydowanie z walentynkami kojarzy mi się piosenka Not A Love Song z albumu Generation Z.
Słysząc ją po raz pierwszy na Young Stars Festival 2017 przeszły mnie dreszcze i wiedziałam, że ta piosenka zawsze będzie powodowała poczucie miłości kiedy jej będę słuchała.
Co prawda nie sama nuta nie należy do moich ulubionych, ale znalazła się na specjalnie przygotowanej playliscie na ten dzień.
Klaudia Loranty: I wont let you go - ponieważ sama piosenka mówi o miłości w której osoba nie pozwoli odejść tej drugiej.
Marcelina Nowak: Na pewno Not a Love Song. Ta piosenka to tylko miłość, miłość, miłość! Serio jak tylko pomyślę o walentynkach to pierwsze co przychodzi mi do głowy to ta piosenka.
Jej wykonanie na trasie wprawiło mnie w obłęd, uwielbiam ten kawałek.
Rap Leo, głos Charliego to coś czego mogłabym słuchać godzinami! Mam nadzieję, że chłopcy będą jeszcze prezentować ten utwór na żywo bo jest świetny.
No a jeśli miałabym wybierać coś jeszcze to zdecydowanie I wont let you go. Również świetna piosenka, ale nie skradła mojego serca w takim stopniu jak zrobiła to poprzednia.
Mimo wszystko kocham w niej tekst i oczywiście teledysk nagrany w naszym kraju.
Ala Ostrowska: W sumie to trudno powiedzieć, bo serio dużo piosenek od BAM to piosenki miłosne.
Na pewno ze względu na tytuł od razu kojarzy się Not a Love Song, ale do tego dołożyłabym na przykład Thousand Years. Jest to moja ulubiona piosenka i mogę śmiało stwierdzić, że jest tam dużo o miłości.
Uwielbiam szczególnie to, że to odległość gra tu znaczącą rolę. Serio, mogę się wczuć jakby była to moja więź z idolem - odległość naprawdę ją wzmacnia, choć tak nie powinno być.
Hmm jeśli miałabym dalej szukać no to to Not a love song, bo rzeczywiście tam jest dużo miłosnych akcentów.
Szczególnie podoba mi się tu głos Charliego, bo ogólnie to jego wolę, ma niesamowity talent i tą piosenką pokazał to w stu procentach.
Jest jeszcze dużo takich romantycznych kawałków ale te dwa to zdecydowanie takie według mnie najbliższe temu tematowi.
Ela Matusik: Kurcze, trochę trudne pytanie, bo trudno wybrać tą najlepszą. Najbardziej to chyba cover Too good at goodbyes. Tam na pierwszy rzut oka widać miłość, ale nie tą szczęśliwą.
Mega chciałabym usłyszeć ją na żywo, ale nie wiem czy wybiorę się na tą trasę w maju, zobaczymy jakie to będą miasta.
Oprócz tego dałabym inne covery, choć chłopaki mają naprawdę wiele ekstra piosenek to jednak te covery topią moje serduszko. Może na następnej płycie będzie więcej miłosnych piosenek. Mam taką nadzieję.
Julia Kowalczyk: Hmm myślę, że najbardziej z walentynkami kojarzy mi się Right for You. Jest mi mega bliska sercu, bo napisał ją Charlie.
No i jest ekstra, bardzo bardzo romantyczna, ale nie za bardzo. Słuchałam jej na żywo na Generation Z Tour i polecam ją każdemu.
Oczywiste jest to, że się popłakałam, bo jednak piosenka jest wzruszająca. Mam nadzieję, że to nie ostatni raz kiedy ją słyszałam.
Mimo, że nie mam swojej drugiej połówki to z tą piosenką spędzę walentynki. No kurde co jak co, ale piękniejszej piosenki barsi nie mają.
Rap Leo również jest świetny, ale głos Lenehana powala. Szczególnie w wersji akustycznej, naprawdę można się zakochać.
Trochę tylko przeraża mnie fakt, że tak mało osób słuchało kawałka bo jest z EPki a nie normalnej płyty, ale no myślę, że z czasem te osoby zobaczą co straciły.
Oliwia Baran: Right For You to moja ulubiona piosenka, która kojarzy mi się z miłościa i walentynkami. Uwielbiam jej słuchać i na pewno cały dzień 14 lutego spędzę słuchając jej.
I w ogóle mam nadzieję, że ją również będą wykonywać na trasie z coverami, bo zamierzam się na niej pojawić o ile tylko będzie gdzieś blisko. A skoro Charlie tak lubi tą piosenkę to pewnie będzie, ale nie wiem.
Jakość: | 2820 | Popularność: | 2410 |
Podziękowania: | 99 | Ocena: | 15 |
Wyróżnienia: | 0 | Komentarze: | 50 |