Jughead opisuje Cooperów jako idealną rodzinę. Alice i Hal zakochali się w sobie w liceum. Z czasem pobrali się i na świat przyszły ich dwie córki: Betty i Polly. Później dowiadujemy się, że Polly i Jasona łączyły bardzo bliskie relacje, których owocem były dwa słodkie szkraby. Zakochani, spędzali każdą chwilę razem. Ich związek to typowa relacja nastolatków. Szkolna gwiazda sportu, obiekt westchnień każdej nastolatki i cheerleaderka. Niestety ich relacja  nie spotkała się z akceptacją rodziców. Młodzi postanowili uciec, jednak nie wszystko poszło po ich myśli. W pierwszym sezonie ciężarna dziewczyna przebywa u sióstr, o czym nikt nie wie. Niezadowoleni z tego związku Hal i Alice ukrywają prawdę nawet przed swoją drugą córką. Z pomocą Juga, Betty udaje się odnaleźć siostrę. Jakie jest ich zdziwienie, kiedy odkrywają stan Cooper.  Ukochana Blossoma nie potrafi wybaczyć rodzicom ich zachowania. Kiedy poznaje prawdę o zabójstwie Jasona jest przerażona i nieufna. Zamieszkuje u Blossomów i śledzi każdy ich krok. Za wszelką cenę chce poznać winnych śmierci jej narzeczonego. Nie może również pogodzić się z rodzicami, którzy chcą aby oddała swoje nienarodzone dzieci. W końcu wyjeżdża na farmę, gdzie mieszka z dala od Riverdale i tragicznych wspomnień. 

W drugim sezonie Polly pojawia się kilka razy. Cały czas przebywa na farmie, gdzie pogodziła się z tym co ją spotkało. Jednak możemy zauważyć zmianę jej zachowania. Nie poinformowała nawet swojej rodziny o tym, że urodziła dzieci. Jest oczarowana miejscem, w którym przebywa, ale niewiele o nim mówi. Bywały momenty, w których dziewczyna jest bardzo tajemnicza, a wręcz przerażająca. Podczas rozmów z Betty mówi o grzesznikach, którzy powinni zapłacić za swoje winy. Zdumiewające są również napady złości i dziwne spojrzenia, rzucane w stronę domowników. W ostatnim odcinku drugiego sezonu Polly mówi swojej matce o tajemniczym przyjacielu z farmy, który pomoże Alice odnaleźć szczęście i spokój. Bardzo dziwnie się przy tym uśmiecha. Moim zdaniem, Cooper dołączyła do jakiejś niebezpiecznej sekty, albo przebywa w dziwnym towarzystwie, które nie ma na nią dobrego wpływu. Co więcej, uważam, że dziewczyna snuje niezbyt pozytywne plany, co do przyszłości swojej rodziny. 

Hal podczas rozmowy z Betty, wspomina że ich rodzina nosi w sobie mrok. Niedługo po tym okazuje się, że to on jest Black Hoodem. Czy to aby na pewno Betty odziedziczyła po ojcu ciemną stronę? W niewielkim stopniu tak, jednak moim zdaniem to Polly ma go w sobie więcej, tylko starannie go ukrywa. Jestem przekonana, że w trzecim sezonie może nas zaskoczyć jeszcze bardziej. Co więcej, uważam że jest ona niebezpieczna i że nadal żywi urazę do Alice, za to, że nie akceptowała jej związku z Jasonem. W drugim sezonie zaczęła również z większym dystansem traktować swoją siostrą i nieufnie odnosić do Chica. Myślę, że w kolejnym sezonie nie obejdzie się bez kłopotów, które wywoła ta bohaterka, a Wy?

Polly to przede wszystkim skrzywdzona licealistka, która wiele przeszła. straciła chłopaka, który został brutalnie zamordowany przez własnego ojca. Jej rodzice odwrócili się od niej, kiedy najbardziej ich potrzebowała. Poza tym ich rodzina skrywa wiele tajemnic, o których siostry nie miały pojęcia. Nic więc dziwnego, że starsza córka nabrała nieufności. Uważam, że będzie chciała sprawiedliwości i w 3 sezonie sama będzie wymierzała karę. Kto wie, może nawet będzie kontynuowała to, co zaczął jej ojciec. Wydaje mi się, że zarówno Hal, jak i Polly mają bardzo podobny tok myślenia, często używają nawet tych samych słów. To ona jest bardziej podobna do ojca. Z samego początku typowałam ją nawet na "mózg" całej tej akcji z BH, uważałam, że to ona wszystkim kieruje. Sprawa ta nie jest jeszcze do końca wyjaśniona, a Riverdale to serial, w którym wszystkiego możemy się spodziewać. 

Chciałabym tego bardzo. Widać, ze mimo iż Polly odwiedza swój rodzinny dom, to nadal ma przed matką tajemnice i nie do końca wszystko jej wybaczyła. Każdy z nas popełnia błędy. Alice jest teraz w takie sytuacji, że potrzebuje wsparcia swoich córek, aby się nie załamać. Przypomnijmy, że jej mąż, którego kochała od czasów liceum, z którym tyle przeżyła i dzieliła pasję pisania, okazał się seryjnym mordercą, który terroryzował całe miasto. Marzeniem każdego fana jest, aby Królowa Alice odzyskała spokój i razem z córkami i wnukami rozpoczęła lepsze życie. Liczę na to, że starsza córka wróci w końcu do rodzinnego domu i zazna wreszcie spokoju. Może wtedy przestanie mnie przerażać i być jedną wielką zagadką serialu. Może twórcy mają na tę postać jakiś ciekawy pomysł i zaskoczą mnie pozytywnie? Kto wie. A jakie jest Wasze zdanie na temat Polly? Czy Was również przeraża? A może macie jakieś inne teorie? Piszcie śmiało w komentarzach! :)