Pierwszą z rzeczy które bez problemu wywnioskowałam po komentarzach, to "niedosyt" niektórych postaci.

W komentarzach głównie przewijał się syn serialowego szeryfa i przyjaciel głównych bohaterów - Kevin Keller. Chłopak ten raczej nie należy do pierwszoplanowych postaci, jednak nie zmienia to faktu, że jest przez fanów bardzo lubiany. Jedną z rzeczy którą przy okazji mogę nadmienić, to że fani uważają że nie jest wykorzystany potencjał młodego Kellera oraz że chcą wątek jego związku. W pierwszym sezonie takowy był, tutaj jednak przewija on się tylko sporadycznie, tak jak i sam Kevin. Jest to dość przykre, miejmy nadzieję że w dalszej części serialu oraz - zapowiedzianym już oficjalnie - 3. sezonie będzie go znacznie więcej.

Uważam że widzowie mają zdecydowaną rację. Napiszcie swoje zdanie w komentarzu. Napiszcie także, kto jeszcze według Was rzadko zjawia się na naszych ekranach. Moim zdaniem jest to też Polly, jednak fabuła jest skonstruowana tak a nie inaczej. :)

Fani serialu Riverdale nie pozostawili także suchej nitki na tym, jak twórcy serialu poprowadzili i rozwiązali wątek Black Hooda.

Black Hood w serialu pojawił się w ostatnim odcinku 1. sezonu. Archie Andrews wraz ze swoim ojcem znajdowali się w Pops, nic nie wskazywało na tragiczny obrót spraw, zwłaszcza że był to już niemal koniec 1. sezonu. Gdy rudowłosy udał się do łazienki a następnie z niej wrócił, ujrzał dość rosłego mężczyznę ubranego w czarną maskę (stąd nazwa) z charakterystycznymi, mocno zielonymi oczami. (moim zdaniem twórcy nieco przesadzili, to niemal niemożliwe żeby ktoś miał tak mocną barwę tęczówek :P) Fred Andrews został postrzelony.

Wątek był oczywiście kontynuowany w sezonie 2, jednak to jak go poprowadzono, według wielu opinii, błaga o pomstę do nieba. Nie dość, że zapowiadało się to jako główny wątek sezonu a rzekome rozwiązanie poznaliśmy już w odcinku 9, to tak naprawdę rozwiązanie było dziecinne. W pewnym momencie w ujęciach zaczął pojawiać się nam woźny ze szkoły głównych bohaterów. Myślałam oglądając to, że byłoby to zbyt proste, ale jak widać twórcy nie mieli takich myśli. Rzekomym Black Hoodem okazał się Pan Svenson.

Czemu napisałam rzekomym? Ponieważ w zapowiedzi do S02E18 bohaterowie otrzymują list który podpisany jest "Black Hood" więc niewykluczone (a wręcz pewne) że ten starszy człowiek nie był Czarną Maską. Fani "wywęszyli to" już dawno temu, nic dla nas nowego.

A wy, jak się na to zapatrujecie? Dajcie znać w komentarzach :)

"O matko, ale mocne zakończenie tego odcinka, nie mogę się doczekać tego za tydzień!" - możliwe że mieliście już kiedyś moment gdy pomyśleliście sobie coś tego typu. Tymczasem okazuje się że kolejny odcinek jest... za miesiąc?!

Nieodłącznym elementem seriali, a raczej ich emisji, jest to że kolejne sezony nie lecą ciurkiem przez kilka miesięcy, a raczej zdarzają się przerwy, chociażby z powodu różnorakich świąt. Riverdale nie jest w tej kwestii inne, a wręcz bym powiedziała że z przerwami przesadza. Zwłaszcza w 2. sezonie.

Do tej pory (jesteśmy po S02E17) mieliśmy dłuższych przerw już kilka. Mimo że niektóre nie były potrzebne (lub chociaż nie aż tak długie), to były. Dużo, dużo ich było. Przerwa miesięczna z okazji Igrzysk Olimpijskich (które trwały 2 tygodnie, halo?) przerwa kilkutygodniowa z okazji Wielkanocy która wciąż trwa... (mimo że data świąt niespecjalnie kolidowała z emisją odcinków) czy ta z okazji Bożego Narodzenia.

Fanów to najzwyczajniej w świecie irytuje. Bo ile tego może być? Przerwy dwa razy dłuższe niż mogłyby być...

Dajcie znać co wy na ten temat sądzicie!

Sądzę że nie jest to jedyny tego typu post jaki się pojawi, ponieważ były też inne pomysły, ale to już w innym poście :) Zgadzam się z wszystkim co tutaj napisałam i z tym co sądzi reszta fanów. Napiszcie czy wy też :)

Doceń moją pracę, zostaw komentarz oraz ocenę, dzięki! :)

Do następnego!
Natt