Nazwy płyt różnych artystów zawsze mają swoje znaczenie. Odnoszą się one do piosenek oraz historii, które są opowiedziane przez artystę, a także do samego wykonawcy, który wydając płytę pragnie dać fanom cząstkę siebie. Idealnym przykładem jest płyta Weroniki Juszczak, której tytuł nawiązuje do muzyki, a także do samej artystki. Słowo „inna” w jej przypadku nabiera znacznie mocniejszego znaczenia. Weronika jest inna. Inna od przeróżnych artystów, inna od wielu ludzi, co jest zdecydowanie jej piękną cechą.

Pisząc o tym, czym Weronika różni się od innych, na pierwszym miejscu należy wspomnieć o jej wielkiej więzi z Supiwerkami. Nie ciężko zauważyć, że na rynku muzycznym prezentuje się wielu artystów, których kontakt z fanami jest znikomy, a czasem nawet go brak. Tego samego nie można powiedzieć o Weronice, która ze swoimi słuchaczami czy widzami kontaktuje się na co dzień, a na różnych spotkaniach traktuje ich jak przyjaciół.

„Miałam zrobić sobie przerwę od internetu, ale nie mogłam bez Was wytrzymać!” - śmieje się Weronika w słonecznej Chorwacji.

Artystka regularnie dzieli się nowościami z jej życia na portalach społecznościowych i non stop przypomina, jak bardzo kocha swoje Supiwerki. Jakby tego było mało, odpisuje nam na wiadomości, a także zostawia po sobie ślad na naszych social mediach. Na jej kontach społecznościowych nie brakuje także podnoszących na duchu postów, co tylko utwierdza mnie w przekonaniu, jak bardzo dba o samopoczucie swojego fandomu. Na dowód odsyłam Was do strony, na której możecie zakupić jej płytę – teksty „Innej” są bardzo pouczające i trafne, co jest niezbitym dowodem na to, że Weronika dołożyła wszelkich starań, aby swoimi doświadczeniami wesprzeć odbiorców. [KLIK]

POSŁUCHAJ "INNEJ" TAKŻE NA SPOTIFY I TIDAL.

W obecnych czasach ciężko jest o poznanie osoby o naprawdę dobrym sercu. Żyjemy w fałszywości i często zawodzimy się na ludziach, przez co zdarzają się sytuacje, w których zamykamy się w sobie i rezygnujemy z poznawania innych. Mogę Wam jednak zagwarantować, że Weronika jest osobą, na którą warto się otworzyć. Nie znam osoby z piękniejszym charakterem. Dziewczyna dba o każdego z kim ma do czynienia i obdarowuje wszystkich dookoła ogromnym wsparciem. Pomaga tylko i wyłącznie bezinteresownie, co potwierdza jej udział w zbiórkach charytatywnych. Można zdradzić jej każdy sekret, a ona nawet Was nie znając, zachowa to dla siebie, wiedząc, że obdarzyliście ją zaufaniem. Cele osiąga tylko i wyłącznie uczciwie, nigdy nie rzucając kłód pod nogi swoim rywalom. Nigdy nikogo nie ocenia, widzi coś dobrego w każdym typie człowieka, ceni inność. Stara się, aby każdy jej fan nosił na twarzy jak największy uśmiech i dążył do spełnienia swoich marzeń, niezależnie od opinii ludzi. Potrafi naprawdę kochać i nigdy nie rzuca tych słów na wiatr. Jest tak dobrą osobą, że to aż nieprawdopodobne!

Przeczuwam, że wszyscy tu obecni wiedzą, że Weronika Juszczak niedawno wydała swoją debiutancką płytę. Każdy, a przynajmniej większość artystów muzycznych, kiedyś doświadczyło lub doświadczy takich emocji. Jednak to, co odróżnia Weronikę od innych na tle takiej sytuacji to moment, w którym ujrzała ona stos swoich płyt po raz pierwszy. Szczere łzy szczęścia pokazały, jak wiele to dla niej znaczy, a także ukazały ogrom jej wrażliwości artystycznej. Dodatkowo należy wspomnieć, że na kanale Weroniki w serwisie YouTube możemy zapoznać się z różnymi szczegółami dotyczącymi wydania debiutanckiego krążka, co pokazuje, że Weronika chce dzielić się swoją radością z fanami.

Moment, w którym wokalistka pierwszy raz widzi "Inną" - 5:34.

Tutaj warto też wspomnieć o tym, że artystkę cieszy nawet najmniejszy gest czy upominek. Obojętnie, co wręczycie jej na spotkaniu - czy będą to słowa, list, własnoręczny prezent czy kosztowny podarunek, Weronika będzie całym sercem doceniała Wasze starania i chęci. Samo spotkanie z fanem przysporzy jej wiele pozytywnych emocji i sprawi, że na twarzy będzie nosiła uśmiech przez cały dzień.

I tutaj odwołam się do idealnego przykładu, jakim jest kolekcja Weroniki Juszczak na mymusicshop.pl. Wielokrotnie mogliśmy usłyszeć, że ogromnie starała się, aby wszystkie rzeczy dostępne w jej sklepie były dobrej jakości. Pokazuje to, że jej kolekcja nie jest jedynie środkiem do zarobienia pieniędzy, lecz ma na celu uszczęśliwienie fanów. Poza tym, Weronika sama posłużyła sobie jako modelka, co też jest ciekawym i udanym posunięciem. Podsumowując – wokalistka nigdy nie robi nic na pół gwizdka, zawsze daje z siebie 100%!

Koncerty zawsze kojarzą nam się z jakimś ciekawym, dla niektórych szczególnie wyczekiwanym wydarzeniem. Na pewno każdy z nich gwarantuje niezwykłe przeżycia, jednak to, co wokalistka zaoferowała nam 10 czerwca, przechodzi wszelkie oczekiwania. Otóż Weronika ponownie stanęła na wysokości zadania i dostarczyła fanom niezapomnianych emocji, a sam INNY KONCERT można by okrzyknąć niesamowitym. No dobra, ale co naprawdę było inne?

MEET AND GREET!

Na wielu koncertach, spotkania w ramach M&G trwają jedynie kilkanaście sekund i ograniczają się do szybkiej rozmowy i pospiesznego zdjęcia, dlatego można byłoby podejrzewać, iż tak samo będzie na pierwszym solowym koncercie naszej artystki. Tym razem jednak Weronika ponownie udowodniła, że bardzo zależy jej na fanach i poświęciła im maksymalną możliwą ilość czasu. Uważnie słuchała każdego ich słowa i rozwijała rozmowę. W dodatku cały czas na jej twarzy gościł piękny, szczery uśmiech, a usposobienie wokalistki sprawiało, że można było poczuć się jak na spotkaniu z najbliższą przyjaciółką.

1. 1. PRZEBIEG KONCERTU.

   2. Nie dość, że Weronika pojawiła się na scenie ze wspaniałym BANDEM, który całkowicie odmienił brzmienie utworów z płyty, to jeszcze oprócz zwykłego wokalu mogliśmy usłyszeć wiele pouczających przemówień piosenkarki. Weronika poruszała wiele tematów, o których młodzi ludzie powinni usłyszeć – dążenie do celów, zmiany, inność. Fani wychodząc z hali byli przepełnieni nie tylko pozytywnym nastawieniem, ale także dodatkową wiedzą, która później była im bardzo przydatna na co dzień. 

Na szczególny charakter koncertu wskazują także upominki, które otrzymali jego uczestnicy posiadający bilety Meet&Greet. Weronika wzbogaciła przeżycia uczestników o otrzymanie kubka, który ozdobiony był jej zdjęciem i szczerym napisem „Dziękuję, że jesteś”, fanartu z jej autografem, a nawet plakatu. To kolejny piękny gest Weroniki w stronę jej fanów. 

Podsumowując, artystka włożyła w całe wydarzenie wiele pracy i sprawiła, aby dla każdego człowieka pod sceną ten dzień był naprawdę Inny. Zadbała także o to, aby dla uczestników nie zostało to tylko wspomnieniem, ale czymś, z czego będą mogli czerpać doświadczenie w dalszych etapach życia. Wszystko więc wskazuje na to, że chciała, aby koncert ten nie był wydarzeniem rozrywkowym, a spotkaniem, które łączy ludzi. Pokazuje to, że Weronika nie jest w żaden sposób „zwykła”.

Nie da się ukryć, że praca w show biznesie to kariera wymagająca wielu poświęceń i wyrzeczeń ze strony artysty. W końcu często możemy zaobserwować sytuacje, w których z biegiem czasu „woda sodowa uderza wokaliście do głowy”. Weronika stanowi wyjątek od reguły, co pokazuje, że naprawdę jest INNA. Pomimo wielu sukcesów na koncie, dziewczyna potrafi zmieniać się jedynie na dobre. Wciąż docenia każdą najmniejszą rzecz, którą dostaje od życia, a o postawione sobie cele walczy wyłącznie uczciwie. Unika niezdrowej rywalizacji i skupia się na uszczęśliwianiu tak samo siebie jak i innych. Uważam, że Young Stars jest miejscem właśnie dla takich osób jak ona.

Nie da się ukryć, że wielokrotnie artyści wybierają swoich ulubieńców i traktują ich wyżej niż pozostałych członków fandomu. Weronika za to wielokrotnie wspomina, że każdego traktuje na równi, a na początku jak i na końcu podlinkowanego przeze mnie filmu możecie zobaczyć, że niezależnie od tego, czy posiadacie merch czy płytę, dla wokalistki liczy się Wasza obecność i kocha Was całym sercem takich, jakimi jesteście.