W dzisiejszym wpisie omówimy sobie odcinki oraz sceny w których każdy miał ochotę "zapaść się pod ziemie" ;) Oczywiście na przestrzeni 3 sezonów jest ich sporo, lecz opiszę tylko kilka - mam nadzieję, że w komentarzach napiszecie swoje odczucia oraz wypiszecie inne epizody :) Zapraszam na post! UWAGA! Może zawierać spoilery!
Kto nie był zażenowany występem Betty w 8 odcinku 2 sezonu niech pierwszy rzuci kamieniem ;) Osobiście ja płonęłam wtedy ze wstydu licząc na jak najszybszy koniec. Mieliście podobne odczucia? Nie można tutaj oczywiście pominąć Dark Betty, której było sporo i również nie było to mega komfortowe dla oka.. ;)
Kolejnym żenującym momentem był oczywiście pocałunek Jugheada oraz Ronnie w 14 odcinku drugiego sezonu. Dosłownie nie wiedziałam o co chodzi gdy brunetka uznała, iż gdy pocałuje Jones’a to będzie sprawiedliwie ponieważ wtedy wyjdzie na to że już wszyscy się ze sobą całowali :D Kolejny moment w którym miałam ochotę, jako widz, zapaść się pod ziemię.
Jeśli jesteśmy w temacie pocałunków, to warto dołożyć tutaj również Archiego i Betty i ich „małą tajemnicę” z samochodu. Miało to miejsce w 2 sezonie w 9 odcinku. Wychodzi na to, że wiele momentów z drugiego sezonu było jednym wielkim „cringiem”. A Wy co o tym myślicie?
Następne zażenowanie przeżyłam oglądając scene z 3 odcinka 2 sezonu, gdy Archie wpadł na genialny pomysł utworzenia „Czerwonego Kręgu” – mieli zająć się złapaniem Black Hood’a. Pierwsza z tych spraw to jak nastolatkowie mają sobie poradzić ze złapaniem seryjnego mordercy? Gdyby tylko poprzestało na grożeniu to tak naprawdę nie byłoby „aż tak źle”. Ale oczywiście jak to w „Riverdale” – „na przypale albo wcale” bohaterowie stali półnadzy od pasa w górę z czerwonymi kominiarkami na twarzy. Gorzej być nie mogło. Oczywiście nasz główny bohater stoi na środku i wygłasza mrożącą krew w żyłach mowę, która miała na celu wystraszyć Czarną Maskę.
Kolejny wstyd niesie się już z dłuższą akcją, a mianowicie całą relacją Archiego z Hiramem. Każdy kto oglądał drugi sezon pamięta, iż rudowłosy był wodzony za nos przez Lodga, a przy tym wierny mu i oddany bez granic – co oczywiście przełożyło się na jego relacje z rodzina czy Veronicą. Czasem oglądając kolejne poczynania Andrewsa miałam ochotę być tam i solidnie go „otrzeźwić” ;)
Kolejnym i ostatnim momentem jest wątek farmy a szczególnie tych dziwnych halucynacji, gdy nagle dzieci Polly zaczęły unosić się nad ogniskiem. Również palę się ze wstydu, gdy bohaterowie mają do czynienia z całą tą „Farmą”. Może sam ten wątek nie jest zły, jednakże zachowanie Alice stawia to miejsce czy stowarzyszenie w dość niekorzystnym świetle. Sama postawa kobiety sprawia że mam ochotę przewinąć odcinek. Ciągle tylko mówi o farmie, o tym że jest dobra i powierza im swoje największe sekrety, które prawdopodobnie w przyszłości zostaną użyte przeciwko niej samej.
Oczywiście nie są to wszystkie żenujące momenty z „Riverdale”, gdyż było ich dość sporo. Wypisałam w poście główne dziwne zachowania czy wątki, zaś Was proszę o wypisanie reszty w komentarzach! Trzymajcie się!
Jakość: | 2520 | Popularność: | 475 |
Wsparcie: | 0 | Ocena i wartość ocen: | 3 |
Wyróżnienia/kary: | 0 | Komentarze i reakcje: | 29 |
W trwającej akcji redaktor dla tego fandomu uzyskał skuteczność % ( polecanych dyskusji z napisanych w tym fandomie) |