ZALOGUJ SIĘ I DOŁĄCZ DO TEGO FANDOMU!
Chciałabym mieć dziecko białe jak śnieg, rumiane jak krew i o włosach czarnych jak heban.
Wkrótce potem królowa powiła dziewczynkę białą jak śnieg, rumianą jak krew i o włosach czarnych jak heban. Nazwano ją Śnieżką.
1.- Zwierciadełko, zwierciadełko, powiedz przecie, kto najpiękniejszy jest na świecie?
-- Tyś, królowo, najpiękniejsza jest na świecie...
I królowa była zadowolona, bo wiedziała, że zwierciadło mówiło prawdę.
Tymczasem Śnieżka podrastała i stawała się z każdym dniem piękniejsza; a kiedy skończyła siedem lat, była piękna jak jasny dzień, piękniejsza nawet od samej królowej.
Pewnego razu królowa zapytała zwierciadła:
- Zwierciadełko, zwierciadełko, powiedz przecie, kto najpiękniejszy jest na świecie?
A zwierciadło odpowiedziało:
- Królowo, jesteś piękna jak gwiazda na niebie, ale Śnieżka jest tysiąc razy piękniejsza od ciebie.
Przeraziła się królowa, zżółkła i zzieleniała ze złości. I od tej chwili znienawidziła Śnieżkę. A złość i zazdrość wciąż rosły w jej sercu jak trujące ziele, aż wreszcie nie miała już dnia ani nocy spokojnej.
Śnieżka - pierwsza, według wielu najlepsza księżniczka Disneya. Cechuje ją niewinność, niesamowity urok osobisty i przyjazne nastawienie do świata. Niektórzy ponadto zarzucają jej naiwność. Nie ma ku temu powodów do dziwów, ale o tym nieco później.
Warto także wspomnieć na starcie, iż nasza królewna przedstawiana jest różnie. Ilu ludzi, tyle opowieści. Największą popularnością szczyci się ta, którą nasi rodzice opowiadali nam do snu, strasząc nie raz, że Zła Królowa dopadnie i nas. Opisana w niej dziewczynka miała mieć włosy czarne jak heban, skórę jasną jak mleko, a usta w kolorze, którym poszczycić się mogły najpiękniejsze róże. Sama miała przypominać jedną z nią, rozwijać się jak one płatki i zachwycać wszystkich wokoło. Tak również było, co stało się głównym powodem do zazdrości drugiej żony króla.
Jak można było się domyślić, nie mogła puścić tego płazem. Zapragnęła serca Śnieżki, a w tym celu posłała za nią Łowcę. Gdzieś tam, głęboko w lesie, gdy wysłannik królowej przymierzał się do wykonania rozkazu, młoda królewna poczęła błagać go tymi słowy: - Ach, drogi strzelcze, daruj mi życie, pójdę sobie daleko w dziki las i już nigdy nie wrócę do domu.
Zrobiło mu się żal sieroty i darował jej życie. Zgodnie z umową, ta zbiegła i skryła się w lesie. Jak można było się domyślić - kłamstwo ma krótkie nogi i prędko wychodzi na jaw. Królowa rozwścieczona dalszą egzystencją swej pasierbicy, postanowiła wziąć los w swoje ręce, a tu uwaga: nie jednej, a trzech prób dokonała. Pierwszym razem, w przebraniu zawitała do chatki krasnoludków i przedstawiła siebie samą jako handlarkę gorsetów. Zachwycona możliwością posiadania jednego z nich, ciemnowłosa wpuściła Królową w swe progi. Ta zacierając dłonie na samą myśl o słodkiej wygranej, pomogła znienawidzonej dziewczynie przywdziać gorset. Oczywiście jak to ona, musiała mieć w tym jakiś niecny plan! Ścisnęła sznurki tak mocno, że królewna o porcelanowej cerze padła bez tchu pod jej stopami.
Drugiej próby dokonała przy użyciu zatrutego grzebienia. Mimo zakazów pozostałych domowników, niedoświadczona, przekonana o dobru wszystkich istot żyjących na ziemi, uchyliła drzwiczki przed przekupką. Z początku się opierała, aż w końcu zaczarowany przedmiot spoczął w jej włosach, a ta po raz kolejny zmuszona była czekać na wybawienie.
Wreszcie trzecia próba, najbardziej skuteczna - zatrute jabłko. Królowa tym razem wybrała się do swej pasierbicy pod postacią starej, pomarszczonej babuleńki. Jak na zawziętą babkę przystało, nie tolerowała odmowy. Opowiadała różne niestworzone historie, jakie to jabłko jest przepyszne, a jakie słodkie. W końcu nasza naiwna Śnieżka dowiodła, że zasługuje na tę cechę i skonsumowała zatruty owoc, padając trupem.
No, a tak się przynajmniej Królowej wydawało.
I wreszcie nasza królewna spoczęła w szklanej trumnie, z najbliższymi wokół, opłakującymi ją rzęsistymi łzami. Wtem jak strzała gdzieś z oddali przybywa on - wybawca, Książę. Ujrzawszy piękną istotę, zapragnął zabrać ją do swego zamku, twierdząc, że ją kocha. Tutaj chyba warto wspomnieć, że w oryginale miał 29 lat a ona 14, nie?
Krasnoludki niezbyt chętnie przystały na propozycję Uroczego, jednak ostatecznie, młodziutka dziewczynka trafiła w jego ręce.
A tu, nie, nie, nie! Wcale nie było pocałunku! To nie tak się obudziła! Otóż będąc w podróży, pod wpływem wyboistej drogi, ciało tak bardzo podskakiwało, że wreszcie kęs zatrutego owocu wypadł z wnętrza niewiasty i ot cud!
Zachwycony Książę prędko pojął Śnieżkę za żonę, czyniąc ją swą królową, a jej poprzedniczkę razem skazali na najgorsze katusze - na ich weselu zmieniła się w osobę tak szpetną, że nikt nie mógł na nią patrzeć.
2.Jak to było w Once Upon a Time?
Czy nasza Śnieżka, również w tym kultowym serialu, była tak naiwna?
Na całe szczęście ani trochę.
Oczywiście po śmierci jej rodziców, rozpoczęła można powiedzieć, że niekończącą się batalię ze Złą Królową, której w końcu nadano imię - Regina. Podobnie jak w baśni, za królewną posłano Łowcę, który tutaj był niczego sobie...
Podobnie jak w baśni, wypuścił swą niedoszłą ofiarę i pozwolił jej żyć. Pewnie myślicie, że i tym razem ujrzycie dziecięcą niewinność i naiwność zarazem? O nie, nie, nie. Tutejsza Śnieżka nie postąpiła jak ta, na której twórcy serialu bazowali. Ciemnowłosa słynęła w zaczarowanym lesie z bycia bandytką! Okradała wszystkich bogaczy, a już najchętniej Królową. Pewnego razu smakowitym dla niej kąskiem okazał się powóz, w którym jechał on, nasz Książę. Nie mająca skrupułów zaatakowała go, porywając wszystkie kosztowności jakie posiadał. Ponadto, była hardą kobietą. To ona rządziła każdym mężczyzną zamieszkującym chatkę w lesie, a nawet stratowała kilka trolli na ich moście!
Miłość pomiędzy naszymi postaciami, ukazana została w serialu w cudowny sposób. Między innymi poprzez słowa, które każda dziewczyna jak przypuszczam, chciałaby usłyszeć od swojego partnera: Zawsze Cię znajdę.
Ich miłość jest jedyna w swoim rodzaju, można nawet powiedzieć, że nierozerwalna i będzie trwała wieczność. Co ma na to do powiedzenia Zła Królowa?
Jak zwykle jej zadaniem jest pokrzyżowanie planów zakochanej pary. Nie zamierzała się poddać, nawet kiedy de facto została pokonana. W dniu ich wesela, postanowiła złożyć im wizytę, aby podarować im prezent.
Zdziwieni państwo młodzi nie okazali jednak strachu, stwierdzili, że zbyt długo żyli w mroku pod jej panowaniem i teraz nadszedł ich czas. Regina nie dawała za wygraną. Poprzysięgła zemstę na swej pasierbicy i jej ukochanym. Kazała cieszyć się tym szczęśliwym dniem, bo jutro jedyne szczęśliwe zakończenie należeć będzie do niej.
Niestety, ale tutaj to Zła Królowa triumfuje na końcu baśni, odbierając pasierbicy wszystko, co najcenniejsze - męża i nowo narodzone dziecko.