NAJWAŻNIEJSZE LINKI DLA CIEBIE - WYKORZYSTAJ PORTAL w 100%
DOŁĄCZ DO GRUPY FANDOMS NA FACEBOOKU ! - KLIKNIJ TUTAJ :)




+12 głosów

Czytelnik w dzisiejszym świecie - okaz tak rzadki, iż czasem fotografowany ukradkiem przez ludzi starej daty na przystanku autobusowym. Jednak czym tak naprawdę są książki, po które ów osobniki sięgają i czy naprawdę mogą być oni godni terminu "oczytany"?

  Chyba nie muszę wyjaśniać wszystkim, jak to jest ze stanem polskiego czytelnictwa. „Koń jaki jest, każdy widzi”, tak jest. Niezmiennie od paru stuleci, jeśli wierzyć Kochanowskiemu, który skarżył się:


Sobie śpiewam a Muzom. Bo kto jest na ziemi,

Coby serce ucieszyć chciał pieśniami memi?


  Skoro już moja powalająca elokwencja dostała swój akapit, może przejdę do rzeczy.

  Wyobraźmy sobie, wchodzimy do Empika. Pierwsze miejsce na półce top 10 jest zajmowane przez nieprawdopodobnego,bestsellerowego autora o egzotycznie brzmiącym nazwisku. Tylko, że urodził się w Stanach, a tak poza tym to chyba tylko pseudonim. No, ale jest bestsellerowym autorem, musi być współczesnym Szekspirem. Bo to romans, prawda? Ach, nie, science fiction. Naturalnie oparte na schemacie segregacji społeczeństwa, który w ogóle nikomu się nie znudził już po Rowling, no co ja w ogóle wygaduję. Ach, główna bohaterka ratuje wszystkich, ale oczywiście nie Twoją ulubioną postać. Poza tym jest wyjątkowa i zupełnie nie taka jak wszystkie inne,taka odważna, trochę sarkastyczna, ale z wielkim sercem. Naturalnie nie pozwala sobą rządzić, chyba, że swojemu kochasiowi. Czy było już wspomniane, że wątek miłosny zajmuje jakieś trzy czwarte książki, a ta cała afera z nowoczesną technologią nie ma większego sensu? Jeśli nie, to właśnie to mówię, przy okazji informując, iż to trylogia, teraz w przecenie trzy za dwa!

  …brzmi znajomo?

  Właśnie takie są dzisiejsze książki. Większość młodych czytelników to maniacy takich tworów. Nie mówię, że wszystkie „Niezgodne” czy „Igrzyska Śmierci” są złe. Jednak co nowego wyniesiemy z kolejnej kopii tego samego? Jaką różnicę zrobi ta jedna prawda życiowa, jaka ma być zawarta w utworze, której używają fani takiej… literatury niby egidy, skoro była powtarzana tyle razy? Dlaczego w ogóle w parutomowej opowieści znajduje się tylko jedna, a resztę wypełnia wątek miłosny, który nie potrafi zaskoczyć niczym innym, jak tylko głupimi wyborami bohaterów, przez które tylko traci się nerwy i zatruwa własne myśli heteronormatywnymi, często także mocno męskoszowinistycznymi ideałami?

  Krótko: dlaczego książki tak straciły w ostatnim czasie na oryginalności, różnorodności? Odpowiedź jest prosta: na nasze własne życzenie. Wolimy proste, dające nam dużą dawkę rozrywki utwory, które nie każą nam się zastanawiać, nie zasmucają za mocno, a to, iż czasem bywają niespójne lub lekko denerwują można przeżyć. Nie wymagamy od autora bardziej satysfakcjonujących zakończeń wątków, głębszych postaci, spójności. Mało tego – niektórzy nawet nie zdają sobie sprawy, iż coś lepszego może istnieć, bo marketingowi spece nie dopuszczają do nas nic innego,chyba, iż to tak zwany „klasyk”, który przecież zawsze można wydać w nowej okładce i opchnąć komuś, kto chce nim „przyszpanować” na półce (lub – o zgrozo- przeczytać, lecz stwierdzić, że jest to jakieś dziwne, niejasne).

  Wszystko podane na talerzu, zero niedopowiedzeń, zero niuansów. Jeśli jest jakaś tajemnica, z pewnością nie pozostanie nią długo. Dużo romansu, krwi, akcji. To nie wszystko, co znajdziemy w TOP 10, lecz nie oszukujmy się, najprawdopodobniej albo to, albo „Grey” i jego lżejsze odcienie. Coś nowego nie zostanie bestsellerem. Coś nieanglojęzycznego w oryginale najprawdopodobniej nie zostanie nawet przetłumaczone. Czegoś Polskiego nie wydamy, a jeśli już, to coś sprawdzonego autora lub – ratujcie proszę – romans prosto ze strony Wattpad.pl. Nie jedną z tych świetnych, niedocenionych internetowych książek wysyłanych do wydawnictwa po paręnaście razy, nie, to będzie romans, hetero romans, nie jeden z tych z cudowną reprezentacją LGBTQ+, której tak pełno właśnie tam. Z angielską nazwą bo to takie #swag.

  A przecież książki to nie tylko papierowa wersja filmu dla młodych dorosłych…

  …przynajmniej dla tych paru reliktów, takich jak ja, którzy przez cały ten post kiwali z aprobatą głową.

  (Psst! Mewa jeszcze nie skończyła. Tylko się rozgrzewa. Bo skoro trylogia się sprzedaje, to co tam, będzie z tego trylogia).

JAK MOGĘ ZAROBIĆ PUNKTY DLA FANDOMU Z TEGO POSTA / CO MOGĘ TERAZ ZROBIĆ?
Jaka jest Twoja reakcja na ten post?
0
Jest OK
0
Super
0
Śmiech
0
Zdziwienie
0
Złość
0
Smutek
PUNKTACJA Z TEGO POSTA NIE JEST WLICZANA DO AKTUALNYCH AKCJI KONKURSOWYCH PORTALU ALE
Wciąż możesz go komentować, oceniać i brać udział w jego wyzwaniach, a być może zdecydujemy się go podbić i tym samym zaliczyć z niego punkty do aktualnych akcji serwisu - im większa w nim aktywność, tym większa szansa byśmy podjęli taką decyzję :)

Redaktor tego posta zarobił dotychczas 280 punktów za:

Jakość:20Popularność:120
Wsparcie:0Ocena i wartość ocen:12
Wyróżnienia/kary:0Komentarze i reakcje:80
W trwającej akcji redaktor dla tego fandomu uzyskał skuteczność % ( polecanych postów z napisanych w tym fandomie)
O CO CHODZI Z PUNKTAMI DLA REDAKTORÓW? ZA CO SIĘ JE ZARABIA?

Zaloguj się, aby zarabiać punkty z aktywności w postach !

Dzika Mewa Użytkownik 1,897 punktów 1
120 czytelników Lip 13, 2017

Twój komentarz lub propozycja wyzwania do posta

Możesz wkleić bezpośredni link do grafiki / video aby umieścić ją w treści komentarza
Typ posta - do wyboru: pusty(post), quiz, story, zadanie
Prywatność: Twój adres email zostanie tylko wykorzystany do przesłania powiadomień.
Weryfikacja antyspamowa:

Aby zapobiec tej weryfikacji w przyszłości i zbierać punkty w serwisie, proszę zaloguj się lub zarejestruj.

8 Komentarzy

Weronika z Setki Użytkownik 92,133 punktów 1 5
W KOŃCU KTOŚ MNIE ROZUMIE!
Nawet nie wiesz jak dobrze przeczytać coś o książkach i całkowicie się z tym zgadzać. To, co opisujesz jest prawdą i to prawdą ogromnie zatrważającą. Bo co zdominowało współczesny rynek książek, szczególnie dla młodzieży? Dystopia, ale nie ta klasyczna, nie Orwell, nie "451 stopni Fahrenheita", nie no bo po co sięgnąć po coś ambitniejszego? Lepiej czytajmy w kółko te same schematyczne dzieła. Zaczęło się chyba od "Igrzysk śmierci" a dalej to już jedno i to samo, ale naprawdę w kółko, jak nie "Niezgodna", to jakaś "Czerwona Królowa", to "Dellirium" i inne książki, których tytułów nie spamiętam. A jeżeli już jakimś cudem nie natkniemy się w księgarniach na młodzieżowe antyutopie, to zaatakuje nas nowy gatunek czyli New albo Young Adult, jak ja już mam dość Greena i innych tych samych tandetnych opowiastek o miłości, no bo hej, szanujmy się i kogokolwiek nie zapytam, to oni czytają tylko to. A szczyt tego wszystkiego to oczywiście ta cała nieszczęsna seria o Greyu, to jest gorsze od tego wszystkiego, o czym pisałam wcześniej, serio. A jest tyle wspaniałych, cudownych książek, mi jest tak smutno z tego powodu. A potem zapytaj, kto czytał "Mistrza i Małgorzatę", a jak już dadzą Ci to za lekturę to spotkasz się z gromkim śmiechem, a jak okaże się, że to lektura (sama byłam pod wrażeniem!) to opinie na jej temat zwalą Cię z krzesła, ale czemu się dziwić skoro ludzie wokół czytają tylko "Dary Anioła" inne młodzieżówki.
No, ale co my możemy? Przynajmniej takie posty podnoszą na duchu! Dzięki!
+11 głosów
Jest OK
 
Najlepszy komentarz
Lip 13, 2017
Dzika Mewa Użytkownik 1,897 punktów 1
A ja dziękuję za komentarz!
Sama dopiero niedawno zaczęłam się interesować bardziej rozbudowaną literaturą i teraz, gdy widzę, na jakim poziomie są te pseudogenialne młodzieżówki, płaczę. Tak przy okazji, właśnie jestem na sześćdziesiątej stronie "Mistrza i Małgorzaty", na razie pozostaję bezgranicznie zauroczona stylem oraz tą tajemniczą atmosferą zagęszczającą się z każdą stroną... ;)
Unblessed Daisy Użytkownik 40 punktów 1
Zgadzam się z każdym słowem, naprawdę, czasem to nie ma z kim na poważnie porozmawiać... Osoby które zowią się czytelnikami, książkoholikami, bibliofilami etc. najczęściej czytają to samo i nie mają za bardzo nic ciekawego do powiedzenia. Nie mam pojęcia skąd przyszedł im do głowy pomysł, że czytając w kółko taki sam schemat fabuły ze zmienionymi tylko imionami bohaterów uczą się albo rozwijają słownictwo, które specjalnie w tych książkach jest uproszczone, żeby nikt się nie pogubił... Ech. Dobrze że jeszcze istnieją czytelnicy potrafiący wyszukać coś innego, coś lepszego jakościowo.
Osobiście uważam, że bez znajomości głębszej literatury, bez znajomości klasyków nie można w pełni odbierać żadnego współczesnego dzieła, a tym bardziej ocenić go jak najbardziej obiektywnie.
Pozdrawiam!
Zielony_Kapturek Użytkownik 70,546 punktów 1 2 9
Post naprawdę ciekawy, napisany prawie naukowym językiem! Widać, że wiesz o czym piszesz
Strasznie mnie wkurzają dzisiejsze bestsellery, bo niestety większość jest takich, jakie tu są rozpisane. Na szczęście są jeszcze aktorzy z dłuższym stażem, którzy nie stawiają na fantasy, który w rzeczywistości w większości jest romansem, czy o wszystko potrafiących bohaterach.
+8 głosów
Jest OK
Lip 13, 2017
Kobieta Sulejmana Użytkownik 35,961 punktów 2 21
Ja tam wychodzę z założenia że jeśli ktoś ma problem z przeczytaniem powieści Sienkiewicza, Żeromskiego Reymonta w efekcie nie zrozumie żadnej, nawet najprostrzej lektury. Męczyli nas w szkołach Mickiewiczem, Słowackim, pytali co poeta/pisarz miał na myśli??? męczyli nie bez powodu dzisiaj kilkuset stronicowe powieści pochłaniamy jak aligatory, podczas gdy świat zmierza na złamanie karku na spotkanie z analfabetyzmem. Kiedy widzę memy, obrazki w którym jedno zdanie zawiera 5 błedów ortograficznych żżymam się strasznie. Dlatego tak bardzo się cieszę że zaczynają działać strony kładące nacisk na te sprawy. Żadnego języka nie można opanować w stopniu zasadniczym jężeli nie zna się swojego ojczystego. Dziękuję za artykuł Dzika Mewa
+8 głosów
Jest OK
Lip 14, 2017
Dzika Mewa Użytkownik 1,897 punktów 1
Też racja, że jeżeli jakaś literatura wydaje nam się ciężka, kiedy to w gruncie rzeczy młodzieżowe fantasy z sześciostronnicowymi opisami krajobrazów, (bo takie odniosłam wrażenie, gdy czytałam "Ogniem i mieczem") to warto by spojrzeć na siebie i zapytać się, dlaczego. Jednak nie uogólniałabym tutaj za bardzo, gdyż mnie samej Sienkiewicz nie podchodzi, (kwestia światopoglądowa) a poloniści potrafią przesadzić z interpretacją - och, żebym to ja raz cicho śmiała się za podręcznikiem z mojej kochanej, lecz mocno egzaltowanej nauczycielki!
Chcę tylko powiedzieć, iż istnieją osoby, które na tzw. "klasyki" plują, ale mimo tego sięgają po dzisiejszych autorów z mocnymi predyspozycjami na takowe właśnie miano (tzn. miano klasyka). Pomimo tego zgadzam się, iż warto chociażby spróbować zapoznać się z taką literaturą.
Dziękuję za komentarz =)
Lexa Croft Fan 47,359 punktów 1 8
To są tylko słowa, ale co z tego. Piękne i jakże prawdziwe. Ignorancja czytelników czasem nie zna granic, a literaturo-maniacy na tym cierpią...
+6 głosów
Jest OK
Lip 13, 2017
Limonka Użytkownik 1,131 punktów 2
Ładnie napisane
+6 głosów
Jest OK
Lip 13, 2017
Tessiaak Użytkownik 48,440 punktów 2 5 9
W pewnej części się z tobą zgadzam ale, według mnie lepiej, żeby społeczeństwo karmiło się dzisiejszymi książkami niż w ogóle nie czytało, wiem z doświadczenia, że niektórzy ludzie z mojego środowiska księgarnie odwiedzają dla lansu a o bibliotece wyrażają się jak o mistycznym miejscu istniejącym tylko w umysłach swoich przodków i niektórych pokopanych znajomych.
Poza tym książki młodzieżowe muszą istnieć, zachęcają młodych ludzi do sięgnięcia po książki, jeśli społeczeństwo byłoby zmuszone, na starcie przygody z czytelnictwem, czytać książki trudniejsze, przestałoby czytać i prawdopodobnie by do tego nie chciało wrócić a teraz w erze internetu byłoby to szczególnie destrukcyjne.
Część młodzieży czytająca książki z top10 empika w końcu sięgnie po głębszą lekturę.
Sama niegdyś czytałam wyżej wymienione książki, jednak zaczęłam się przerzucać na inne idące w kierunku fantasy (prachett, sapkowski itd.)
Poza tym bardzo ciekawy post i szczerze ciekawa jestem historii skąd w tagach znalazł się "koń" xDxD
+6 głosów
Jest OK
Lip 13, 2017
Dzika Mewa Użytkownik 1,897 punktów 1
Wiem, że młodzieżówki też są potrzebne. Przecież nie wszystkie są złe, albo do końca złe. Niektóre tytuły (Zwiadowcy, Drużyna, Czerwona Królowa) sama mam na półce i całkiem mi się podobają (ten ostatni tylko ze względu na wątek lesbijski w trzeciej części, ja i moje upodobania). Uważam natomiast, iż nie jest to rzeczą dobrą, że jesteśmy nimi zalewani, a w tym całym morzu giną książki, których znajomość każdemu z nas zrobiłaby dobrze.
Koń znalazł się w tagach, bo przewijałam cały post i wynajdywałam losowe słowa, oto została Ci wyjawiona tajemnica wszechświata XD
Paulina Korejke 3 Fan 641,387 punktów 5 15
super post <3
+2 głosów
Jest OK
Lip 15, 2017
Paulina Korejke 3 Fan 641,387 punktów 5 15
mega post <3
+1 głos
Jest OK
Lip 15, 2017

Twój wynik:

Jeszcze w nic nie grałeś. Nie odnotowano żadnej aktywności w grze.
220 osób na stronie
1 Użytkowników oraz 219 Gości
Użytkownicy aktualnie na stronie
Dziś posty czytano : 10141 razy

Fandomy, do których należę

Zaloguj się, aby zobaczyć fandomy, do których należysz i dołączać do nowych!

Fandomy, które obserwuję

Zaloguj się, aby zobaczyć fandomy, które Cię interesują i obserwować nowe!

Zainteresowani tym postem

Liczba osób: 1

Kontakt Post