ZALOGUJ SIĘ I DOŁĄCZ DO TEGO FANDOMU!
Sympatyczne duszki, wyłaniające się z lampy po jej potarciu – większość Europejczyków tak wyobraża sobie dżinny rodem z Disneyowskiej ekranizacji Alladyna. Tymczasem w islamie dżinny to niezwykle niebezpieczne duchy na pograniczu świata ludzi i aniołów.
W przypadku każdej istoty nadprzyrodzonej, wokół dżinnów narosło mnóstwo wierzeń ludowych – często stojących w opozycji w naukami islamu. Tak, jak polscy chłopi wyobrażali sobie diabły z kozimi kopytkami, które psuły żywność i dokuczały pobożnym - tak w Turcji dżinny mogą pojawiać się w łaźni lub nawiedzać tych, którzy nie sprzątają pod łóżkiem.
Turecka blogerka i jej historia związana z zabonami.
,,Kiedy na studiach prowadziłam z moją grupą badania etnograficzne na Żywiecczyźnie, wielu studentów nie dowierzało, że ludowe zabobony i podania mają się aż tak dobrze. Jedna z informatorek, leciwa staruszka przekonywała mnie, że woda święcona chroni przed licznymi chorobami. Koleżanka z grupy dowiedziała się od starszej mieszkanki małej wsi, że wiosną topi się Marzannę, bo… Jezus Chrystus został utopiony w pobliskim stawie. To wierzenie nie przeszkadzało jej w regularnym chodzeniu na mszę i modleniu się do wizerunku ukrzyżowanego Jezusa. Wielu informatorów wierzyło również, że Jezus urodził się w polskich górach – bo przecież na świętych obrazach wyraźnie widać śnieg, a Maria nosi góralską chustę… Wielu księży narzeka na wiarę w magiczną moc wody święconej podczas święcenia pokarmu, która przecież kłóci się z oficjalną wykładnią Kościoła."
Wiara w dżinny (jinny): kiedy dawne legendy mieszają się z religią
Podania o dżinnach, czyli ifritach, które usłyszałem, mają wiele wspólnego z polskimi podaniami o Marii – góralce. Choć o dżinnach jest mowa w hadisach Koranu, wiara w te nadprzyrodzone istoty miała się świetnie przed przyjęciem islamu przez arabskie plemiona. Dziś podania o dżinach to pomieszanie religii, wiary w magię, zabobonów i…. kultury popularnej.
Wiara w dżiny miała się dobrze w czasach przedislamskich (dżahilijji), występują w Koranie i oczywiście w islamskiej mitologii. Ryszard Piwiński pisze w książce „MITY I LEGENDY W KRAINIE PROROKA” o narodzinach dżinów: W przedostatnim dniu dzieła stworzenia Allach powołał do istnienia ogień Samum, który nie dawał ani ciepła, ani dymu. Następnie z czystego płomienia (maridż) uformował Dżanna. Ten potężny duch nazwany został Maridż, a jego żona, która również stworzona została z czystego płomienia, Mąridża. Dżann zbliżył się do niej i urodziła mu syna, którego nazwał Dżinn. Dżannowi rodzili się synowie, a Dżinnowi córki. Potomstwo łączyło się ze sobą i w ten sposób, pojawiło się siedemdziesiąt tysięcy plemion demonów. Liczba ta powiększała się stale, aż w końcu stały się tak liczne jak ziarnka piasku na ogromnej pustyni”.
Inna wersja mitu mówi o pochodzeniu dżinów od diabła, Iblisa. Zgoda panuje jednak co do tego, że dżinów na ziemi jest mnóstwo, mogą zmieniać postać i żyją tu, wśród nas: Wypełniły się nimi pieczary, miejsca pustynne, łąki, pagórki, drogi, studnie, strumienie, grobowce, ruiny, mogiły oraz każde nieczyste, ustronne i ciemne miejsce. Chodziły one na swych twa-, rzach, jak czynią to często larwy, mrówki, komary i ptaki. Przyjmowały kształty mułów, osłów, wielbłądów, bydła domowego, owiec, psów i dzikich bestii…
Jednym z popularnym tureckich wierzeń jest to, że dżinny upodobały sobie łaźnie (hammamy). Złośliwe dżinny mają straszyć klientów hammamów, pojawiając się pod postacią mężczyzny ze stopami zwróconymi w drugą stronę.
Dziecko z dżinnem i samobójstwo ciężarnej
Dżinny, zrodzone z ognia, mają swój charakter, dzielą się na rody i klany, a ich postępowanie bardzo przypomina ludzką naturę – mogą być złośliwe i mściwe, ale i pomocne. I tak jak ludzie, potrafią się zakochać. Męskie dżinny szukają wybranki wśród młodych dziewcząt w hammamach. Później nawiedzają swoją miłość w nocy, mogą zabić jej zalotników, a nawet – uwaga – zgwałcić. Z otwartą buzią wysłuchałem historii starszej pani, która utrzymywała, że jej przyjaciółka w młodości została zgwałcona przez dżinna i zaszła z nim w ciążę. Co więcej, rodzina wierzyła jej słowom! Niestety dziewczyna, dręczona przez złego ducha (a może przez tych, którzy jednak nie wierzyli w niepokalane poczęcie…?), popełniła samobójstwo. Moja rozmówczyni zupełnie poważnie powiedziała: – Biedna dziewczyna, takie nieszczęście! To przykre, że odebrała sobie życie, bardzo płakaliśmy po jej śmierci. Ale z drugiej strony to dobrze – kto wie, kim byłoby dziecko? – Żałowałam, że nie mam przy sobie dyktafonu…
Myślicie, że to sporadyczne, dawne wierzenia? Wiele znajomych – Turczynek miało zakaz chodzenia do hammamów, kiedy były nastolatkami. Ich matki obawiały się, że dziewczyna rozkocha jakiegoś dżinna. Dżin z Ankary mógłby być podwójnie złośliwy!
Złośliwe duchy, które nawiedzają domy, siusiają w twojej toalecie i duszą podczas snu
Znajoma rodzina kilka lat zrezygnowała z zakupu domu po tym, jak dowiedziała się, że prawdopodobnie jest on nawiedzony przez złośliwego dżinna. Dom stoi w Izmirze, jest piękny i… do dziś swoi pusty. Czasem kiedy przechodzę obok, mam ochotę zastukać i wejść do środka… Kto wie, co kryje się za drzwiami?
Złe sny i trudności z zaśnięciem Turcy bardzo często tłumaczą właśnie obecnością dżinna. A ten zjawia się, jeśli śpimy na okruszkach chleba (np. na prześcieradła albo pod łóżkiem). Słyszałem również wersję, że dżin przychodzi, kiedy śpimy… z odkrytą pupą.
A propos pupy – mężczyźni przed skorzystaniem z toalety powinni wypowiadać specjalną formułkę, odganiającą dżina. Może się bowiem zdarzyć, że… dżin właśnie korzysta z naszej toalety i na niego nasiusiamy. :D A wtedy granda gwarantowana.
W jednej z opowieści w Księdze Tysiąca i Jednej Nocy nieuważny podróżnik wypluwa pestkę daktyla, prosto w serce dżinna, zabijając go. Turcy oczywiście nie obracają się za każdym razem spoglądając, czy czasem nie usiądą na dżinna – ale ze zrozumieniem wysłuchają o problemach ze snem, niechybnie wywołanych złośliwością „trzech liter”.
Turcy raczej nie jadają śniadań w łóżku. Okruszki chleba pod łóżkiem albo na pościeli mogą rozgniewać dżinna. Jedzenie pozostawione bez pokrywki także może skusić złego, który popsuje (lub nawet zatruje) żywność.
Okazuje się też, że polska i turecka kultura ludowa mają wiele wspólnego. Znacie „Dusiołka”? Zjawę, która w nocy siada na klatce piersiowej, chcąc udusić śpiącego? To samo czynią wredne dżinny. Jak widać ta sama dolegliwość – nocny bezdech – może być tłumaczony na różne sposoby.
Nie wywołuj złego
I smaczek na koniec. Na potrzeby tego tekstu wypytywałem znajomych, czy wierzą w dżinny. Większość stwierdziła, że nie. Ot, wiejskie zabobony starszych pań! Ale kiedy ciągnęłem temat prosili mnie, abym nie wypowiadał głośno słowa „dżin” (tur. cin). Zamiast tego miałem używać „üç harf”, czyli „trzy litery”. Tak na wszelki wypadek. Bo wiecie, możemy wierzyć w różne rzeczy i zjawiska. Ale nigdzie na świecie nie warto wywoływać złego.
A jakie Wy znacie zabobony związane z dżinami? Napiszcie w komentarzach ;)