
Twój komentarz lub propozycja wyzwania do posta
22 Komentarzy
Przychodzi Kösem do Gulbahar z prośbą:
- Pożycz mi te żółte rajstopy.
- Z miłą chęcią Valide, ale Sinan Pasza właśnie je ceruje. Zrobiłam w nich dziurę, jak biegłam do ciebie Pani z talerzem grochówki.
- Daruj sobie. Ostatnio po twojej zupie strzelałam jak z armaty. W Lechistanie myśleli, że znów nasze wojska są u ich bram.
Yusuf z Silahtarem sprzeczali się o to, kogo weźmie dziś Murad do łóżka.
Nagle wpada Farya i wrzeszczy:
- A was to dupy nie bolą!? Jazda mi stąd, w grafiku mam napisane, że dzisiaj jest moja kolej. Prędzej zawisnę, niż pozwolę wam zbliżyć się do Murada.
Przychodzi Murad do A.A., a tam wszyscy niepijący.
- Pożycz mi te żółte rajstopy.
- Z miłą chęcią Valide, ale Sinan Pasza właśnie je ceruje. Zrobiłam w nich dziurę, jak biegłam do ciebie Pani z talerzem grochówki.
- Daruj sobie. Ostatnio po twojej zupie strzelałam jak z armaty. W Lechistanie myśleli, że znów nasze wojska są u ich bram.
Yusuf z Silahtarem sprzeczali się o to, kogo weźmie dziś Murad do łóżka.
Nagle wpada Farya i wrzeszczy:
- A was to dupy nie bolą!? Jazda mi stąd, w grafiku mam napisane, że dzisiaj jest moja kolej. Prędzej zawisnę, niż pozwolę wam zbliżyć się do Murada.
Przychodzi Murad do A.A., a tam wszyscy niepijący.
Hahahahahha xD Super kawały :D
Mam jeszcze jednego:
Na dyskotece Rosjanin tańczył z dziewczyną Turka...
Nie trwało długo, stanął przed nim Turek, byczysko chłop:
- Ty, a w dziób chcesz?
- To jest pierwszy z waszych problemów - odpowiedział Rosjanin - agresja. Ciągle szukacie zwady, nawet wtedy, kiedy nie ma żadnego powodu.
Dyskoteka się skończyła, Rosjanin wychodzi, a tam czeka na niego tłum Turków.- No, teraz się z tobą policzymy - warknęli Turcy gremialnie.
- A to jest drugi z waszych problemów - powiedział Rosjanin. - Nie potraficie załatwiać spraw po męsku sam na sam, tylko zawsze musicie zwoływać wszystkich "swoich".
- Zaraz nam to odszczekasz! - wrzasnęli Turcy wyciągając noże.
- I to jest trzeci z waszych problemów - westchnął ciężko Rosjanin - zawsze na strzelaninę przychodzicie z nożami...
Mam jeszcze jednego:
Na dyskotece Rosjanin tańczył z dziewczyną Turka...
Nie trwało długo, stanął przed nim Turek, byczysko chłop:
- Ty, a w dziób chcesz?
- To jest pierwszy z waszych problemów - odpowiedział Rosjanin - agresja. Ciągle szukacie zwady, nawet wtedy, kiedy nie ma żadnego powodu.
Dyskoteka się skończyła, Rosjanin wychodzi, a tam czeka na niego tłum Turków.- No, teraz się z tobą policzymy - warknęli Turcy gremialnie.
- A to jest drugi z waszych problemów - powiedział Rosjanin. - Nie potraficie załatwiać spraw po męsku sam na sam, tylko zawsze musicie zwoływać wszystkich "swoich".
- Zaraz nam to odszczekasz! - wrzasnęli Turcy wyciągając noże.
- I to jest trzeci z waszych problemów - westchnął ciężko Rosjanin - zawsze na strzelaninę przychodzicie z nożami...
-Bóg postanowił wybudować nową bramę do Nieba. Ogłosił przetarg. Zgłasza się turek:
- Zbuduje bramę za dwadzieścia tysięcy.
Pan bóg pyta czemu tak drogo, na co turek:
- Dziesięć tysięcy na materiały i dziesięć na robociznę.
Zgłasza się niemieć.
- Czterdzieści tysięcy.
Pan Bóg:
- Czemu tak drogo?
- Dwadzieścia tysięcy na porządne materiały i dwadzieścia na porządną robociznę.
Zgłasza się polak:
-Sześćdziesiąt tysięcy.
Pan Bóg robi wielkie oczy.
- Czemu tak drogo?
- Dwadzieścia tysięcy dla mnie, dwadzieścia dla Pana Boga, a za pozostałe dwadzieścia turek zrobi bramę.
- Zbuduje bramę za dwadzieścia tysięcy.
Pan bóg pyta czemu tak drogo, na co turek:
- Dziesięć tysięcy na materiały i dziesięć na robociznę.
Zgłasza się niemieć.
- Czterdzieści tysięcy.
Pan Bóg:
- Czemu tak drogo?
- Dwadzieścia tysięcy na porządne materiały i dwadzieścia na porządną robociznę.
Zgłasza się polak:
-Sześćdziesiąt tysięcy.
Pan Bóg robi wielkie oczy.
- Czemu tak drogo?
- Dwadzieścia tysięcy dla mnie, dwadzieścia dla Pana Boga, a za pozostałe dwadzieścia turek zrobi bramę.
Leci w samolocie w jednym rzędzie: 2 Turków (od strony okna) i Żyd (od przejścia). Żyd w jarmułce, pejsy, te sprawy - wyluzowany kompletnie - rozpiął kołnierzyk, zdjął buty. Turkowie patrzą na niego nienawistnie. Po godzinie lotu jeden z nich wstaje i mówi:
- Idę po Colę.
Żyd na to:
- Ależ nie, ja pójdę, po co się przeciskać.
I poszedł. W tym czasie Turek napluł mu do buta. Żyd wraca, daje Colę Turkowi. Po kolejnej godzinie drugi Turek mówi:
- Idę po Colę.
Żyd jak poprzednio:
- Ja pójdę.
I poszedł. Drugi Turek napluł mu do drugiego buta. Żyd wraca, daje Cole Turkowi. Po godzinie samolot ląduje, Żyd zbiera się zapina kołnierzyk, założył jednego buta, skrzywił się i mówi:
- Znowu ta straszna nienawiść między naszymi narodami - to plucie do butów, to sikanie do Coli...
- Idę po Colę.
Żyd na to:
- Ależ nie, ja pójdę, po co się przeciskać.
I poszedł. W tym czasie Turek napluł mu do buta. Żyd wraca, daje Colę Turkowi. Po kolejnej godzinie drugi Turek mówi:
- Idę po Colę.
Żyd jak poprzednio:
- Ja pójdę.
I poszedł. Drugi Turek napluł mu do drugiego buta. Żyd wraca, daje Cole Turkowi. Po godzinie samolot ląduje, Żyd zbiera się zapina kołnierzyk, założył jednego buta, skrzywił się i mówi:
- Znowu ta straszna nienawiść między naszymi narodami - to plucie do butów, to sikanie do Coli...
2 Turkow , studentow Studium jezyka polskiego w Lodzi , kolejny raz " oblalo " egzaminy .
ze znajomosci naszego ojczystego jezyka. Beda powtarzac rok.Nie pozostalo nic inego jak prosic , blagac wykladowce.
Zwracaja sie do niego z prosba....
- Panie profesorze prosze dac nam jeszcze jedna szanse...
Profesor .... panowie nie ma o czym mowic , temat zamkniety. Ja nie bede rozmawial z Panami
- Panie profesorze , ale my nie jestesmy z PANAMY tylko z Turcji :) / autentyczne zdarzenie /
ze znajomosci naszego ojczystego jezyka. Beda powtarzac rok.Nie pozostalo nic inego jak prosic , blagac wykladowce.
Zwracaja sie do niego z prosba....
- Panie profesorze prosze dac nam jeszcze jedna szanse...
Profesor .... panowie nie ma o czym mowic , temat zamkniety. Ja nie bede rozmawial z Panami
- Panie profesorze , ale my nie jestesmy z PANAMY tylko z Turcji :) / autentyczne zdarzenie /
- Proszę pana, - rzekł - tu są tabletki. Ma pan brać jedną co tydzień. Po dwóch tygodniach, na pewno pana organ wróci do norny.
Wszystko było by dobrze, gdyby pacjent był cierpliwy. Niestety ... Pierwszego dnia doszedł do wniosku, że nie będzie tak długo czekał i zeżarł wszystkie pigułki popijając wódką. Rano już nie żył. Rodzina płakała, pożałowała i pochowała delikwenta na miejskim cmentarzu. Po tygodniu zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Marmurowy pomnik, który ufundowała ciotka, rozleciał się, a spod gruzów zaczął wyrastać penis. Był każdego dnia dłuższy. Odcinany odrastał i rósł jeszcze szybciej. Zebrała się rada miejska ale nikt nie mógł znaleźć sensownego wyjścia. Aż pojawi się grabarz, który za pięć butelek wina podjął się rozwiązać problem. Szybciutko walnął trzy buteleczki i na oczach zdumionych radnych rozkopał grób i przekręcił faceta twarzą do ziemi.
Minął rok. Na ulicy Nowego Jorku pękł asfalt. Ze szczeliny zaczął wyrastać penis, który rósł bardzo szybko i żadne środki chemiczne ani działania polegające na obcinaniu nie pomagały. Rada miejska z burmistrzem na czele była bezsilna. Wyznaczono wysoką nagrodę, dla tego, który zaradzi tej trudne sytuacji. Po paru dniach do burmistrza zgłosił się stary turek i powiedział:
- Dam sobie z tym radę, ale chcę dostać w dzierżawę na pięć lat teren w promieniu stu metrów od ” epicentrum”.
- Jeśli sobie poradzisz - krzyknął burmistrz - to dostaniesz to miejsce nawet na dziesięć lat.
Podpisali stosowne umowy i od tego czasu na drugiej ulicy w Nowym Jorku sprzedają najlepszy turecki kebab na świecie.
02