Zapraszam do serii postów o najrzeczach, które istnieją na naszym globie. Dzisiejszy post dotyczy architektury.
Lombard Street w San Francisco - Najbardziej kręta ulica świata!
Lombard Street to ulica biegnąca w San Francisco w stanie California. Ulica znana jest ze swojego odcinka nazwanego Russian Hill, składającego się z bardzo ostrych zakrętów. Lombard Street zaczyna się od Presidio Boulevard w parku Presidio i biegnie na wschód przez Cow Hollow. Najsłynniejszym odcinkiem ulicy jest Russian Hill między Hide Street a Leavenworth Street gdzie biegnie aż 8 wąskich i stromych zakrętów, dzięki którym Lombard Street zasłużyła na miano najbardziej krętej ulicy na świecie. Odcinek ten został skonstruowany w 1922 roku, by zmniejszyć nachylenie wzgórza [27° (51%) ], które utrudniało poruszanie się po nim pojazdów mechanicznych. Odcinek ma długość 400m i zarezerwowany jest tylko do ruchu w dół ulicy. Ograniczenie prędkości wynosi 5mil/h czyli 8km/h, ale kilkukrotnie zostało przekroczone podczas kręcenia scen do różnych filmów akcji.
Lombard Street w San Francisco.
Lombard Street z lotu ptaka.
Lombard Street w całej okazałości.
Ograniczenie prędkości do 8km/h.
Lombard Street nocą.
Lotnisko Princess Juliana na wyspie Saint Martin - Najbardziej spektakularne starty i lądowania!
Princess Juliana International Airport to główny port lotniczy karaibskiej wyspy Saint Martin usytuowany w holenderskiej części kraju. Jego nazwa pochodzi od imienia koronowanej księżniczki Holandii - Juliany, która wylądowała na wyspie w 1944 roku - rok po otwarciu lotniska.
Lotnisko ma bardzo niski pułap podejścia do lądowania ze względu na bliskość pasa startowego do brzegu plaży Maho Beach. I to właśnie to czyni je wyjątkowym.
Charakterystycznym elementem lotniska jest jego lokalizacja. Pas startowy po obu stronach jest oddzielony od wody zaledwie kilkudziesięciometrowym pasem plaży. Od strony zachodniej – od wód Atlantyku, a od strony wschodniej – od wód zatoki Simpson Bay. Od strony zachodniej znajduje się słynny wśród fanów lotnictwa punkt, gdzie zbierają się entuzjaści z całego świata, by obserwować i fotografować samoloty podchodzące do lądowania na wysokości 10-20 metrów nad ziemią. Ale zdarzają się również śmiałkowie, który bohatersko próbują przeciwstawić się sile silników jumbo jeta i ustać podczas jego startu.
Airbus A330 linii lotniczych Air Caraibes podchodzący do lądowania na lotnisku Princess Juliana.
Królowa przestworzy czyli Boeing 747 linii lotniczych KLM pochodzący do lądowania na lotnisku Princess Juliana.
Tablica ostrzegająca gapiów o zagrożeniu zdrowia i życia.
Niskie lądowanie na Princess Juliana International Airport.
Kto jest taki odważny? Boeing 747 podczas startu z lotniska Princess Juliana i plażowicze lądujący w oceanie.
Burj Kalifa w Dubaju - Najwyższy budynek świata!
Burj Khalifa, wcześniej znany jako Burj Dubai to drapacz chmur wybudowany w Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Egipskich. To najwyższa struktura kiedykolwiek skonstruowana przez człowieka, jej wysokość 829,8 metrów dystansuje inne budynki o kilkaset metrów.
Budowa Burj Kalifa rozpoczęła się 21 września 2004 i została ukończona 1 października 2009 roku. Oficjalne otwarcie budynku miało miejsce 4 stycznia 2010 roku.
Drapacz chmur Burj Kalifa nie tylko jest rekordzistą w skali wysokości, wiedzie prymat również w innych kategoriach:
- Najwyższy budynek świata 829,8 metrów (wcześniej Taipei 101 509,2 m)
- Najwyższa struktura kiedykolwiek zbudowana przez człowieka (tu Arabowie pobili tylko Polskę, gdzie rekordzistą była antena radiowa w Warszawie 628,28 m)
- Budynek z największą ilością pięter (163)
- Najszybsze windy na świecie (64km/h)
Obecnie trwa projektowanie jeszcze wyższego budynku od Burj Kalifa. Ma to być Murjan Tower w stolicy Bahrainu Manamie. Wieżowiec ma osiągnąć 1022 metry wysokości (ponad 1km!), złożony z 200 pięter ma pobić swojego wysokiego bliźniaka o 193 metry!
Burj Kalifa nocą.
Burj Kalifa ponad pułapem chmur.
Burj Kalifa króluje w Dubaju.
Przejażdżka najszybszą windą świata i zapierający dech w piersiach widok ze szczytu Burj Kalifa.
Wiadukt Milau nad rzeką Tarn we Francji - Najwyższy most świata!
Wiadukt Milau nad rzeką Tarn we Francji to kolejny naj na naszej liście. Zaprojektowany przez Michela Virlogeuxa wiedzie prymat pod względem wysokości swojej konstrukcji, a mianowicie 343 metrów i o 9 metrów przeskoczył wysokość Wieży Eiffela.
Jego konstrukcja trwała 4 lata, a łączny koszt budowy wyniósł prawie 400 000 000 euro.
Ciekawostki:
- W projekt wpakowano 127 000 m sześciennych cementu
- 19 000 ton stali do zbrojenia
- Konstruktor wystawił gwarancję na wiadukt na 120 lat
- Przed inauguracją został zaprojektowany i wypuszczony do obiegu znaczek pocztowy na tę okazję
Wiadukt Milau o zachodzie Słońca.
To najwyższy wiadukt na świecie.
Wiadukt jak drapacz chmur.
Wiadukt Milau jest gratką dla niejednego szaleńca. Filmik przedstawiający base jumping.
Kurort San Alfonso del Mar w Chile - Największy basen na świecie!
San Alfonso del Mar to chilijski kurort wypoczynkowy nad Oceanem Spokojnym położony w północnej części Algarorobo około 100 km na zachód od Santiago. To kurort z oficjalnie wpisanym do Księgi Rekordów Guinnessa największym basenem na świecie!
Basem ma długość 1013 metrów na łączną powierzchnię 8 hektarów. Jego pojemność to około 250 000 000 litrów wody morskiej, która jest pompowana i filtrowana z Pacyfiku. Maksymalna głębokość to 3,5 metra. Koszt wybudowania basenu wyniósł około 3 500 000 $.
Basen jest tak duży, że dozwolona jest na nim mała żegluga morska, można pływać po nim motorówkami, skuterami wodnymi i oczywiście uprawiać surfing i windsurfing.
Basen kompleksu wypoczynkowego San Alfonso del Mar.
Basen w kurorcie San Antonio del Mar jest oficjalnie największym basenem na świecie.
Basen San Alfonso del Mar ma pojemność 250 000 000 litrów.
Film przedstawiający cały ogrom basenu San Alfonso del Mar w technologii 4K.
Miracle Garden i Miracle Butterfly Garden w Dubaju - Największy i najpiękniejszy ogród na świecie!
I znów wracamy do Dubaju.
Miracle Garden to ogród kwiatowy położony w dystrykcie Dubailand w Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Ogród inaugurowano w Walentynki 2013 roku. Jego łączna powierzchnia wynosi 72 000 metrów kwadratowych, na której zasadzono ponad 109 000 000 kwiatów! Koszt projektu oszacowano na ponad 45 000 000 $.
Miracle Garden jest otwarty dla zwiedzających od października do kwietnia, a zamknięty od maja do września ze względu na wysokie temperatury powietrza sięgające 40 st w cieniu. Do nawodnienia całego parku potrzebnych jest 757 082 litrów wody dziennie, która odzyskiwana jest i filtrowana ze ścieków.
W 2015 roku do kompleksu miracle dołączył park Miracle Butterlyfly Garden, oczywiście, również największy na świecie zamknięty park motyli i sanktuarium dla blisko 15 000 z 26 gatunków motyli.
Wszystko w Miracle garden pokryte jest prawdziwą roślinnością.
W Miracle Garden nie mogło zabraknąć oczywiście floty linii lotniczych Emirates.
Ogromny kwiatowy paw.
Linie lotnicze Emirates to chluba.
Domki pokryte kwiatami.
Aleja miłości w Miracle Garden.
Miracle Garden to największy park kwiatowy na świecie.
W Miracle Butterfly Garden możemy podziwiać ponad 15 000 okazów motyli.
Krótki filmik o tym, co możecie zobaczyć w Miracle Garden.
Największy ogród motylowy na świecie.
OCENA JAKOŚCI
Uważasz, że ocena jest nieuczciwa? Zgłoś to przyciskiem "zgłoś" na dole, a administracja portalu sprawdzi tą ocenę!
JAK MOGĘ ZAROBIĆ PUNKTY DLA FANDOMU Z TEGO POSTA / CO MOGĘ TERAZ ZROBIĆ?
PUNKTACJA Z TEGO POSTA NIE JEST WLICZANA DO AKTUALNYCH AKCJI KONKURSOWYCH PORTALU ALE Wciąż możesz go komentować, oceniać i brać udział w jego wyzwaniach, a być może zdecydujemy się go podbić i tym samym zaliczyć z niego punkty do aktualnych akcji serwisu - im większa w nim aktywność, tym większa szansa byśmy podjęli taką decyzję :)
Mogą Cię także zainteresować
Redaktor tego posta zarobił dotychczas 1344 punktów za:
Jakość:
20
Popularność:
791
Wsparcie:
23
Ocena i wartość ocen:
28
Wyróżnienia/kary:
0
Komentarze i reakcje:
370
W trwającej akcji redaktor dla tego fandomu uzyskał skuteczność % ( polecanych dyskusji z napisanych w tym fandomie)
O CO CHODZI Z PUNKTAMI DLA REDAKTORÓW? ZA CO SIĘ JE ZARABIA?
W 2012 roku fundnelam sobie rejs z Miami do Miami, czyli taki w ta i wewta, poprzez karaiby. Rejs trwal 11 nocy, jedna noc i dzien bylismy na na morzu, potem dojechalismy na wyspe Tortole. I tak dzien po dniu, w nocy plynelismy, a w ciagu dnia zatrzymywalismy sie na innych wyspach: Tortola, Antigua i Barbuda, Dominikana, Brytyjskie Wyspy Dziewicze, Saint Maarten, Barbados, Kuba i znowu Miami. Wlasnie wyspa Saint Maarteen, spodobala mi sie najbardziej, istny raj na ziemi!!!! To lotnisko, o ktorym Valide pisze jest wlasnie na tej wyspie. Bylam tam, i mialam na tyle szczescia, ze jeszcze wtedy pozwalano ludzion podchodzic do plotu przed pasem startowym. Wrazenia byly ogromne. Cale lotnisko to w ogole szok, wyglada to tak- plaza, aulica i pas startowy!! Kazdy kto podszedl do plotu musial sie jego trzymac, inaczej sila silnikow jumbo jeta mogla ludzi powalic. Malo tego, bylo to tak glosne jak samolot przelatywal nad naszymi glowami, doslownie kilkanascie metrow, ze przez caly dzien mialam pozniej problem ze sluchem. Niestety, jakies kilka tygodni temu, jakasPani zginela poprzez podmuch samolotu wlasnie na tej plazy.
Sam rejs w sobie to byla bajka. Nasz statek mial 5 tysiecy gosci na pokladzie (tak, tyle), 11 pieter, kino, teatr, baseny, wiele restauracji i barow. Doslownie plywajace miasto. Wielka szkoda ze nie mozna w komentarzach dodawac zdjec, poniewaz z checia bym sie z Wami podzielila. Chyba normalnie napisze o tym posta ahaha. Mialam do tego kajute z balkonem, wielkim lozkiem i lazienka. Bylo to niesamowite budzic sie kazdego ranka i widziec za oknem inny widok. Ach, pieknie!!
Odkladalam na ten wyjazd bardzo duzo czasu ale warto bylo. Naprawde. To byl taki wyjazd zycia.
Zycze kazdemu Was kochani aby mogl spelnic swoje marzenia tak.
Co do reszty miejsc to sa cudowne a w szczegolnosci ten Basem najwiekszy na swiecie!! To jest dopiero bajka. Ciekawe, czy bym przeplynela cala dlugosc... no chyba tylko na motorowce hahaha
No po prostu ogromne woooow Valide ogrody miracle garden w Dubaju powalają na kolana przepiękne po prostu Szapoba, o największym basenie nie wspominam nawet, bo...no cóż PŁYWAŁABYM :)
Kurcze... San Francisco... Jak ja bym chciał tam zamieszkać.. Zapierające wdech widoki, piękna architektura... Ogółem USA, jest bardzo pięknym krajem. Chciałbym tam przeżyć przynajmniej jeden czy dwa tygodnie... Jest to moim bardzo skrytym marzeniem.
Wiadukt Milau... WAŁ! Robi większe wrażenie, niż niejedrn drapacz chmur! Tak sobie myślę, że jeśli zakończyć życie, to z klasą... Z takiego mostu rzucić się nie wstyd!;-) Ale pamiętajcie dzieci: nie róbcie tego w domu:-D
A tak naprawdę serio... Wszystkie te cuda są naprawdę imponująco! Jednak choć jestem podobno kobietą, nie kwiaty wybieram a drapacze chmur:-)
O jesuuuuniu najdroższy- nawet nie wyobrażam sobie jaka armia musi zajmować się tymi kwiatami :-) Coś wspaniałego- można patrzeć i patrzeć i wciąż będzie mało. A St. Martin to marzenie moje i mojego brata. Założę się, że niejeden swoją teściowa by tam postawił, żeby poleciała w siną dal :-) hahahhaha
Przepiękne są te budowle. Dech zapierają te w Dubaju, gdzie ich szczyty górują nad mgłą, most też cudowny, ale najbardziej podobało mi się te zrobione z kwiatów. Mnóstwo pracy musieli w to włożyć aby wykonać te cuda Boskie :D
Mialam okazje przejechac sie ta kreta uliczka i przyznam sie ze po wyjsciu z auta mialam nogi jak z waty i nie mowiac o glowie- jazda byla kolowata chociaz tam sie wolno jedzie ,dziwilam sie jak te samochody tam parkuja- ogrod w Dubaju cos dla oka i dla duszy-
Piękne ogrody ulice i reszta! Burj Kalita w Dubaju- kto by nie chcial stać na najwyższym budynku swiata!? No kto? Pewnie ci co mają lek wysokości...!? Przyznam że ja też mam. Chciałbym go przezwyciężyć...(swoj największy strach- zgroza)... =-O Mysle że wchodząc tam.. dalambym radę. Wygralabym z lękiem i miała przy tym pełno frajdy.... Wysoko w "chmurach" pełna szczescia!!! :-) ;-)
Biorąc pod uwagę przedstawione zdjęcia to nie omieszkam napisać coś więcej :) , a więc pierwsze zdjęcia przedstawiają bardzo krętą uliczkę, sorki ale nie wyobrażam sobie jechać taką uliczka, mimo , ze wygląda ona malowniczo i pięknie, ale z lotu ptaka, naprawdę współczuję tym co codziennie muszą tamtędy jeździć, a teraz sobie pomyślcie, jak będziecie na imprezie u Kostki i musicie iść z buta taką uliczkąhahahahah , kolejne zdjęcia to samolocik wiem, że to jest niebezpieczne bo tak nisko lecący samolot to ryzyko, ale wpaść do wody po takim podmuchu to hardcor :D , Wieżowce w Dubaju, to jest coś, one wyglądają wspaniale jak ich szczyty górują nad mgłą to samo i most, ale piękne budowle z kwiatów to już powalają na kolana, ile kwiatów, pracy, fantazji musieli mieć wykonawcy , którzy to zrobili. Szapoba . Ja ledwo układam kwiatki w skromną wiązankę a tu coś wspaniałego. Być tam i zobaczyć na własne oczy bezcenne
O niektórych rzeczach z postu wiedziałam. Natomiast oczywiście nie o wszystkich. Największe na mnie wrażenie zrobił najwyższy wiadukt. Dla fanów lotnictwa i adrenaliny (jak dla mojego kochanego) byłoby wielkim przeżyciem zobaczyć boeing 727 nisko lądującego na Princess Juliana International Airport. Nie odmówiłabym też zobaczyć CUDA w Dubaju. Tam wszystko musi być duże i naj...,
Co za cuda! Czego to ludzie nie wymyślą. Widziałem wiele filmików z lądowaniami na Saint Martin i zawsze robi to na mnie ogromne wrażenie. Niby samolot leci kilka metrów nad ziemią, ale zawsze mam wrażenie, że on niemal ociera się podwoziem o czubki głów stojących tam ludzi. To musi być coś niesamowitego. Chciałbym to kiedyś zobaczyć na własne oczy. Jeszcze ogromne wrażenie zrobił na mnie ten wiadukt i ci ludzie z niego skaczący. Czyste szaleństwo :) A ten ogród w Dubaju to wygląda jak jakaś kraina z filmu. To musi być piękne miejsce. Ta ulica Lombard Street w San Francisco to jeden wielki zakręt. I jak tu żyć z takim ograniczeniem prędkości? Ja bym się chyba wkurzył i na piechotę poszedł, bo stwierdziłbym, że tak będzie szybciej. No i jeszcze ten basen. To jest takie ogromne, że ja bym tam promem pływał xD
Lombard Street w San Francisco zasługuje na 1 miejsce . Idealne choć trochę kłopotliwe rozwiązanie spadku terenu z 27 do 16 %. Piękne rabaty wkomponowane w wolną przestrzeń , przyznacie ,że wygląda to jak zjazd ogrodem. Jeśli chodzi o Dubaj , zapewne wymaga to wiele pracy , dla mnie pstrokate, można dostać oczopląsu , kolory nie sa ze sobą zgrane, ale to moje odczucie. Przejazd wiaduktem zapewne zapiera dech w piersi co do skoków , kostka wymyśl Ty sobie inne marzenie, bo jesli coś pójdzie nie tak to co my bez CIEBIE WORJOTKO zrobimy. Princess Juliana nie dla mnie , ekologiczny jestem , nie to ,że cykor :) ale tylu spalin to moje skromne płuca by nie wytrzymały, tu jeszcze taniec brzucha i wygibasy, trenować muszę , więc jestem na nie. Burj Kalifa, lęku wysokości nie mam , nawet bym tam wlazł, ale bez Baśki bo ta nawet na stół nie wskoczy ze strachu przed myszą. Tylko ,że ja na co dzień bujam w chmurach i zjebki za to dostaję. Najdłuższy basen , to lubię, płynę sobie płynę a końca nie widać, nie jak u nas :) kilka zagarnięć i nawrót , ludzi mało , oh tam by sie popływało. Tam to ja bym się walnął w wodzie nie powiem Wam czym do góry , zostawię tą literkę dla Marcina, zapewne będzie część dalsza alfabetu!!!. Więc znacie już mój wybór. Jeszcze raz apeluję do kostki o zmianę marzeń!!!!
Szczerze mówiąc to nie znałam ani jednego z tych miejsc i przyznam, że jestem bardzo zaskoczona! Wszystkie są na pewno warte odwiedzenia :) Najbardziej przykuła moją uwagę Lombard Street i przepiękny Miracle Garden. Ten ogród to naprawdę cud! Ile można przyjemności czerpać z podziwiania takich piękności! Jestem zafascynowana takimi ludzkimi pomysłami, chciałabym przejść się kiedyś po tym ogrodzie, by poczuć się jak w bajce. Taki widok to cudowna sielanka, na pewno bardzo poprawia humor i pozwala na chwilę zapomnieć o problemach. Ale się rozmarzyłam - kupi mi ktoś bilet do Dubaju, proszę? :D
Wiadukt nieziemski, Burj Kalifa, to już w ogóle przepiękny kosmos... Ale tak sobie myślę, że te 'książęce' lotnisko bije absolutnie WSZYSTKO!!! Choć nie latam, jak Ty Valide, to samoloty od zawsze mnie fascynują. Zwłaszcza a te wszystkie boeingi! Kolosy o niewyobrażalnej mocy, które mają w nosie wszelkie prawa grawitacji! Wielkie, ciężkie maszyny a jednocześnie tak cudownie zwrotne! I jak tak patrzę na ten filmik z kołowaniem do startu... Niebywałe! I jednocześnie ciśnie się na usta pytanie: co za IDIOTA wymyślił takie lotnisko!!! To tak, jakby Kostkę Cukru posadzić w standardowym brodziku i kazać jej tam jeszcze salta odstawiać!!! w głowie się to nie mieści... A jednocześnie takie lotniska istnieją! WOW!
Według mnie najlepszym miejscem które moge polecic jest Miracle Garden i Miracle Butterfly Garden w Dubaju. Pomimo że tam nie byłam, ale widząc po zdjęciach że to miejsce jest warte obejrzenia <3 Mozna tam zobaczyć wiele wspaniłych kompozycji kwiatowych które są wymodelowane w niewyobrażalne rzeczy np. jak na zdjeciu jest to samolot <3 W przyszłości na pewno chciałbym tam kiedyś pojechać <3
Wszystkie miejsca oszałamiają, wprawiają w głębokie zdumienie. Wybrałabym jednak Burj Kalifa w Dubaju - strzelistą iglicę w przestworza! Nie ma nic bardziej tajemniczego, jak zbliżenie się do kosmicznej gwiazdo-przestrzeni. Już czuć ten zapierający dech w piersi podziw, a zarazem przerażenie, jakie obezwładnia ciało. I pomyśleć: stanąć tak na iglicy świata i spojrzeć na małość spraw ludzkich, wieczną komedię, znaleźć się na widowni i zyskać oddalenie. Nieziemskie doznania!
Wszystkie te miejsca są godne uwagi, przekonać się możemy, że tak naprawdę prawdę mało w życiu widzieliśmy
:) w Dubaju w miracle garden czułabym się jak wróżka wśród motyli, a w najwyższej budowli na świecie jak dziedziczka fortuny, zaś w kurorcie w Chile odpłynełabym... dosłownie :) w moim osobistym rankingu wygrywa jednak ,,tajemniczy ogród"- pięknie, kolorowo, pozytywnie, aż chce się żyć :D
Kurort San Alfonso del Mar w Chile, ludzie przecież to jest cudo. Uwielbiam wodę w każdej postaci, a ten wspaniały basen przy oceanie... Chociaż mieszkam nad morzem, to nawet we śnie, nasz poczciwy Bałtyk, nie umywa się do tego co widzę na obrazku. Tropikalny klimat, błękit i czystość wody mnie urzekła. Szkoda, że mój mąż lubi przygody typu "mrówki w gaciach", chłodne polskie noce i namioty, w których staję się pożywką dla komarów, i te wieczne wędrówki donikąd, taki mój mały survival.
Ja chcę tam pojechać, rano budzić się w hotelu, znajdującym się tuż obok, i patrzeć na wschód słońca. Później spacerować brzegiem oceanu. W basenie z kolei, leżąc na materacu, popijając "coś do picia", oglądać w czasopiśmie, te wszystkie inne cuda, przedstawione w tym poście. Materac, oczywiście jednoosobowy, aby mąż nie zerkał w mi przez ramię. Znając życie, kolejną atrakcją dla niego byłby Lombard Street w San Francisco. Kurczę, uświadomiłam sobie, że On lubi wszystko co pokręcone.
A jeszcze na koniec, zachody słońca. Widzicie to? Jesteście na leżaku, w tle jakiś latino śpiewa... Mogę sobie pomarzyć.
Ja osobiście choć raz chciałabym zobaczyć ten ogród w Dubaju on po prostu zapiera dech w piersiach. Popatrzeć na ten cud rąk ludzkich coś niesamowitego. Jak sobie pomyślę ile czasu poświęcono żeby zrobić takie kwiatowe cuda to trzeba naprawę docenić. Gdybym tam weszła to wypstrykałabym całą pojemność mojego aparatu a poczułabym się jak "Alicja w krainie czarów". Przejść przez drogę złożoną z serc ach dobrze że za marzenia nie karają. Do tego motyle tak delikatne owady ale ta plejada barw mogłabym tam siedzieć jeść lody i napatrzeć bym się nie mogła a gdyby któryś z tych uroczych motyli zechciał zasiąść na mojej dłoni poczułabym się zaszczycona. Tak Miracle Garden i Miracle Butterfly Garden to naprawdę miejsce warte zobaczenia.
Jak człowiek widzi tak piękne miejsca to aż ma się ochote spakować walizkę, rzucić wszystko i teraz, już, natychmiast zaczął podróżować po świecie. Szkoda, że najczęściej pozostaje to w strefie niespełnionych marzeń bo brakuje nam odwagu, ale i tak wielkie wow.
Muszę przyznać, że o żadnym z tych miejsc wcześniej nie słyszałam, a przynajmniej nie z nazwy, może widziałam zdjęcia. Mam nadzieje, że zaskoczysz mnie kolejnymi w następnym poście.
Tymczasem z tych tutaj najbardziej chyba chciałabym zobaczyć to Russian Hill w San Francisco i widok z tego wieżowca w Dubaju. Ciekawi mnie też ten ogród. Pierwsza moja myśl to było ciekawe czy ktoś sobie mógł robić zdjęcia ślubne tam haha. Niewiem czy istnieje taka tradycja w innych krajach, ale to musiałoby być piękne i napewno mniej oklepane od jakiegoś Paryża czy coś haha.
Burj Kalifa w Dubaju jedno wielkie wow! Najpiękniej wygląda w nocy, gdy w drapaczu chmur świecą się światła i jednocześnie błyszczą gwiazdy na niebie, a jego wysokość powala na kolana. Chciałabym kiedyś wejść na sam szczyt :D
Sam rejs w sobie to byla bajka. Nasz statek mial 5 tysiecy gosci na pokladzie (tak, tyle), 11 pieter, kino, teatr, baseny, wiele restauracji i barow. Doslownie plywajace miasto. Wielka szkoda ze nie mozna w komentarzach dodawac zdjec, poniewaz z checia bym sie z Wami podzielila. Chyba normalnie napisze o tym posta ahaha. Mialam do tego kajute z balkonem, wielkim lozkiem i lazienka. Bylo to niesamowite budzic sie kazdego ranka i widziec za oknem inny widok. Ach, pieknie!!
Odkladalam na ten wyjazd bardzo duzo czasu ale warto bylo. Naprawde. To byl taki wyjazd zycia.
Zycze kazdemu Was kochani aby mogl spelnic swoje marzenia tak.
Co do reszty miejsc to sa cudowne a w szczegolnosci ten Basem najwiekszy na swiecie!! To jest dopiero bajka. Ciekawe, czy bym przeplynela cala dlugosc... no chyba tylko na motorowce hahaha