Tu zagłębię się w temat poruszony już przynajmniej milion razy na tej stronie – mianowicie śmierć. Ale to nie tak łatwe jak sobie pomyślisz. Przeanalizujemy czyja śmierć miała znaczenie. Odważysz się sprawdzić jak to widzę?
Na wstępie podkreślę, że mój post ma kompletnie inne znaczenie i sens niż TEN post, który też mega polecam, ale to zauważycie zaraz po tym jak przeczytacie oba.
Nie będę przybliżać śmierci tych postaci, gdyż są one wszechobecnie znane, od razu przejdę do tego na kogo/co miały one wpływ i jaki.
> Raven
Pomimo tego, że nie byli już parą zostali przyjaciółmi i śmierć Finna był silnym ciosem w Raven. Raven na Ziemi była od niedawna i tak naprawdę to Finn był jej jedynym przyjacielem na Ziemi. Zobaczyć śmierć własnego przyjaciela, którego zna się od zawsze to coś co rozrywa serce na miliard kawałków. Po śmierci Finna potrzebowała czasu. Przesiadywała sama w swoim namiocie i sama pracowała nad pociskami. Był to dla niej czas cierpienia, przemyśleń, ale też weny, świetnej weny.
> Clarke
Przed śmiercią Finna ich relacja nie była za ciekawa, ale zależało jej aby Finn nie cierpiał, co pokazała zbierając się w sobie i zabijając go aby uchronić go przed karą jaką zadaliby mu ziemianie. Nie było to dla niej nic łatwego, to była jej pierwsza "ofiara" i być może to było jakimś zalążkiem do popchnięcia jej aby zadecydować tak, a nie inaczej w Mount Weather.
> Raven
Finn nie był jedynym ciosem wymierzonym w Raven. Śmierć Sinclaira – jej mentora, nauczyciela i również w pewnym sensie przyjaciela była kolejnym nożem w plecach nastolatki. Był dla niej niesamowicie ważny co widzimy w finałowych odcinkach 4 sezonu gdy ta w swoich wizjach widzi również jego. Sam fakt, że miała tak bliską styczność z tą śmiercią większość ludzi by załamał – lecz ta brnęła dalej przez życie, z kolejną torbą w swoim bagażu wspomnień i doświadczeń. Śmierć Sinclaira zabrała jej trochę pewności siebie, nie była pewna swoich umiejętności gdy nie ma go obok niej, aby poradzić i pomóc. Ale na szczęście ten etap minął jej szybko.
> Jasper
Kolejna bardzo widoczna zmiana. Po dość tragicznej śmierci May’i Jasper popadł w depresję co zaprowadziło go do alkoholizmu. Poznaliśmy go jako żywiołowego nastolatka cieszącego się każdą chwilą życia, a zakończyliśmy tą znajomość z dorosłym mężczyzną zmęczonym życiem. Śmierć May’i zabiła w nim chęć życia i przepełniła go nienawiścią i zmęczeniem.
> zniszczenie toku "misji"
Jak wiemy Jasper był bardzo angażowany we wszelkiego rodzaju "misje" wyjazdowe. Przed Mount Weather był całkiem przydatny, lecz po tamtych wydarzeniach Jasper na "misje" był zabierany głównie w celu odciągnięcia jego myśli od Mount Weather, ale zwykle kończyło się to porażką "misji" gdyż Jasper w każdy możliwy sposób do tego doprowadzał.
> Charlotte
Znamy okoliczności śmierci Wellsa i wiemy, że zabiła go Charlotte chcąc zabić „demony” w swojej głowie. Ale wiemy też, że to nie pomogło, a mała bardzo mocno przeżywała to co zrobiła. Już po dokonaniu tego czynu zdała sobie sprawę jak bardzo źle postąpiła i jakie głupie to było, a przy okazji bała się konsekwencji widząc co prawie stało się z Johnem. Ostatecznie ona również zginęła po skoku z klifu.
> Clarke
Niezaprzeczalnie i stu procentowo najwięcej śmierć Lexy wywarła na Clarke. Jak wiemy były kochankami i niezaprzeczalnie potrzebowały siebie by funkcjonować. Clarke po śmierci Komandor powiedziała swojej matce „mamo, ale ja ją kochałam”. Niezaprzeczalnie była to scena łapiąca za serce nawet osoby nie będące zwolennikami Lexy czy Clexy. Clarke po śmierci Lexy stała się oschła, wyprana z emocji. Oczywiście było to czasowe, ale trwało przez kilka odcinków. Zakończyło się to na odcinku Perverse Instantion (II), czyli odcinku, w którym pojawiła się Lexa w mieście świateł. W tym odcinku Lexa dała Clarke wyraźny znak „żyj dalej”, oczywiście przenośnie to mówię.
> koalicja
Śmierć Komandor miała też bardzo duże oddziaływanie na koalicję 13 klanów. W momencie jej śmierci owa koalicja już zaczęła się sypać. W pewnym momencie proces niszczenia koalicji zatrzymał się – był to moment padnięcia pomysłu Igrzysk, czas wybierania oraz ich trwania. No a potem jak wiemy po wygranej O stali się jednym klanem i koalicja nie miała jak istnieć. Chociaż sądzę, że gdyby Abby nie powiedziała, że Clarke ma czarną krew „wytworzoną” to koalicja byłaby do teraz. Ale nie uważam, że to byłoby lepsze.
> Octavia
To chyba najbardziej spektakularne wydarzenie – przemiana Octavii po śmierci ukochanego. Przeszła dużą zmianę zewnętrzną. Jej strój zamienił się na taki jak na Ziemiankę przystało, jej twarz pokryła się malunkami, przestała się uśmiechać, z jej ręki przestała znikać broń. Ale przeszła też dużą zamianę wewnętrzną. Pomijając fakt, że była przepełniona cierpieniem, wściekłością i rozgoryczeniem, to jej cechy uległy diametralnej zmianie, jej wrodzony optymizm zmienił się w racjonalny pesymizm, jedyne czym zaczęła się kierować to nienawiść i chęć zemsty i co chyba najgorsze dla wielu osób – znienawidziła brata, dla którego jest wszystkim.
> Octavia
Jak doskonale wiemy O wystawiła Pike’a ziemianom i miało jej dać to ulgę. Po zrobieniu tego nie odczuwała żadnych wyrzutów sumienia i była dumna z tego, że „pomściła” Lincolna, że jego oprawca zginął za to co uczynił. Śmierć Pike’a pomogła jej trochę w otrząśnięciu się i pójściu dalej.
> system działający w Arkadii
Śmierć Pike’a niosła za sobą zmiany. Był prowodyrem wielu „zamieszek/buntów” na niegdysiejszej arce i to on prowadził tą mini armię na ziemian. Po śmierci Pike’a część władzy zyskali młodzi, co dało inny pogląd na wiele spraw. Dowodził tam nadal Kane na zmianę z Abby, ale dzieciaki były dopuszczone, miały jakąś część głosu
> stanowiska
Nastąpiła duża rotacja stanowisk, gdyż przez dopuszczenie do głosów dzieciaków część z nich dostała normalne stanowiska.
> Clarke
To on zaszczepił w niej to przekonanie, że ludzie mają prawo wiedzieć, przez to również trafiła za kratki. Jej ojciec zginął za prawdę, a Clarke większość decyzji, zwłaszcza tych w pierwszego sezonu podejmuje zgodnie z przekonaniami i zdaniem ojca, gdyż mają dokładnie to samo. Duża część decyzji jest podejmowana na zasadzie „jak zrobiłby to ojciec”.
> Abby
Abby musiała żyć wiedząc, że zabiła swojego męża i okłamuje córkę. Przez jego śmierć straciła córkę, która została zamknięta w areszcie i zesłana na Ziemię. Po jej trafieniu na Ziemię, Abby w końcu wyznała jej prawdę o tym, kto wydał ojca, a Clarke na chwilę straciła również matkę i Abby musiała się z tym liczyć. Odbudowanie ich relacji nie było łatwe ale nie trwało też długo na szczęście dla nich obu.
> Wells
Śmierć ojca Clarke zmusiła go do okłamania przyjaciółki i chronienia jej matki. Wells tracił ją każdego dnia na nowo nie mogąc się wytłumaczyć, wyjawić prawdy. Zmarł wiedząc, że Clarke go nienawidzi. To chyba najgorszy rodzaj śmierci.
Zakończyłam w tym miejscu fakty, które już mogliśmy zaobserwować, teraz chętnie porozwodzę się krótko nad tym co może się stać w nadchodzącym sezonie, jak postacie mogą zareagować.
Och! No i pisząc to zdałam sobie sprawę jak dużo wycierpiała O i jak wiele jeszcze ją czeka. Na prawdę.
> Monty
Nie możemy stwierdzić na pewno czy ukażą ten wątek w serialu, ale każdy odbiorca tego serialu wie jak bardzo Monty przeżyje śmierć najlepszego przyjaciela i jak mocno go to zaboli. Byli jak bracia, a teraz jednego z nich nie ma. Monty już wcześniej stracił cząstkę Jaspera, w momencie kiedy ten z dnia na dzień praktycznie umierał wewnątrz, ale widok śmierci przyjaciela to najgorsze co może Cię spotkać [wiem, pisałam to wcześniej]. Nie mamy pewności, czy producenci będą chcieli tego użyć, lecz jedno jest pewne – to zmieni Monty’ego.
> Octavia
Nigdy nie pałali do siebie przesadną sympatią, lecz podczas igrzysk zawiązali sojusz. O postarała się zaufać mu na tyle by móc z nim współpracować, a ten zginął tragicznie na jej oczach. Pomimo, że przyjaciółmi to oni nie byli to chyba nikt nie chciał by zobaczyć tak tragicznej i bolesnej śmierci na własne oczy. Octavia przeżyła już dużo i widziała równie wiele, ale to też może zostawić piętno na jej skórze.
> Echo
Echo była mu bardzo oddana i po jego śmierci, pomimo że ten wykluczył ją z klanu ona i tak chciała popełnić samobójstwo uważając, że skoro on nie żyje, to ona tez nie może i chciała tym sposobem złożyć ofiarę za jego śmierć. Nie wierzę, że nic to wydarzenie w niej nie zmieni, zwłaszcza, że Roan był jej osobą bardzo bliska i ważną w jej życiu. Sądzę, że producenci zaprzepaścili by cudowny wątek nie używając tego.
> Clarke
Nie zawsze się ze sobą zgadzali, nie byli przyjaciółmi na dobre i na złe, mieli okresy wrogości, ale tak czy tak zawsze się po tym wszystkim dogadali. Byli czymś na zasadzie „początkujących przyjaciół”,zwłaszcza, że Roan nigdy nie miał prawdziwego przyjaciela i był w tym świeży. Myślę, że jest możliwość, że Clarke dotknie ta strata, choć w natłoku tych „strat” ludzi i samotności może on się wtopić w tło. Tutaj nie mam pewności co było by lepsze.
No dobra, przejdźmy do sedna i pytania zawartego w tytule, bo chyba po to każdy się tu zjawił.
Pewnie, że nie. Są ludźmi, co z tego że wykreowanymi na wojowników? Nadal to ludzie i twórcy nie zatracili się w tej idei bezdusznych wojowników i silnych, mężnych ziemian, ale pokazują też te cechy które łączą ich z nami, pokazują te podobieństwa i ten brak perfekcjonizmu postaci. To nie Bogowie, to tylko grupa ludzi szukająca swojego miejsca do życia. Mają gorsze chwile, załamania, zmiany nastrojów i charakterów i co ważne UMIERAJĄ, nie są nieśmiertelni, pomimo absurdów biologicznych, jakie występują w tym serialu.
No i jak widać śmierć ma tu duże znaczenie i silnie oddziałuje na bohaterów. Ale zadajmy sobie pytanie, czy inaczej, niż na nas? Zadaj sobie sam pytanie jak ty byś zareagował widząc śmierć swojego najlepszego przyjaciela, albo życiowego mentora? Posądzając swojego przyjaciela o śmierć swojego ojca po czym okazuje się, że przez ten cały czas była to wina Twojej matki? Ciekawe jak ty byś się zachował na ich miejscu.
Jakość: | 20 | Popularność: | 1676 |
Wsparcie: | 47 | Ocena i wartość ocen: | 13 |
Wyróżnienia/kary: | 0 | Komentarze i reakcje: | 93 |
W trwającej akcji redaktor dla tego fandomu uzyskał skuteczność % ( polecanych dyskusji z napisanych w tym fandomie) |
Nie jestem pewna, co do śmierci Roana. Jedno jest pewne, ja na sto procent opłakuje jego śmierć XD Echo już raczej swoje zrobiła, wtedy co Bellamy ją uratował przed popełnieniem samobójstwa.
Moim zdaniem śmierć Pike nie była potrzebna, no ale wiadomo Octavia musi zrobić swoje no cóż. Nie zrobiło na mnie to jakiegoś wielkiego wrażenia.
Jedynie co mi brakuje do przy Wellsie Clarke. Ona też bardzo przeżyła jego śmierć, tym bardziej niedawno zaczęli się "ponownie przyjaźnić".
Świetny post, uwielbiam poruszać tematy śmierci. PRzy nich są największe rozkminy ♥