ZALOGUJ SIĘ I DOŁĄCZ DO TEGO FANDOMU!
Żyjemy w świecie pełnym transwestytów, transseksualistów, homoseksualistów, aseksualistów i seriale podążają za tym "trendem"! Chcesz poznać pary homoseksualne z the 100? Wpadaj! Nie oglądasz? Przeczytaj, może to Cie przekona! :")
Bellamy + MurphyNa początku mieliśmy wiele scen z tą dwójką w roli głównej i trzeba przyznać, że z tamtymi charakterami niesamowicie do siebie pasowali. Dwójka bad boyów, złych charakterów. No pasują mi do siebie jak ulał jako para. Później Bell zmienił się na lepsze, a Murphy troszkę zjechał w dół w tym rankingu po czym zginął z serialu. Jeśli mam być szczera nie sądziłam, że kiedykolwiek wróci wątek Johna, a wrócił szybciej niż bym się tego spodziewała. No ale nie ukrywajmy, że odmieniony na jeszcze gorsze. Bell miewał swoje wzloty i upadki, ale w ogólnym rozrachunku zawsze wyszedł na plus, odwrotnie do Murphy’ego. Przyznaję się, że 2-3 sezon kompletnie nie pasowali mi do siebie, lecz po kompletniej odmianie Murphy’ego przez Emori mogę z czystym sercem powiedzieć, że jestem za nimi! Znów mi pasują jak ulał, pomimo że teraz są raczej swoistym rodzajem potulnych baranków w porównaniu do tej dwójki z pierwszego sezonu.
Jasper + MontyTa dwójkę znamy od samego początku serialu jako dwójkę najlepszych przyjaciół nie widzących żadnej czynności osobno, czyli to już można to podciągnąć pod rodzaj związku. Chłopcy bardzo na siebie oddziaływali, jeden miał niesamowity wpływ na drugiego, do czasu Mount Weather, May’i, depresji Jaspera. Z tego co wiemy do więzienia trafili razem za wspólną „zbrodnię” jaką było zioło, czyli tak naprawdę nie było im nic obce, a jednak miłość Jaspera ich podzieliła. Jasper bardzo się zmienił i jego podejście do życia i ludzi również. Monty stał się taką cnotką niewydymką dla Jaspera, kompletną matką. Jak możemy zauważyć przy śmierci Jaspera byli dla siebie ogromnie ważni, ale jednak Jasper wcale tego nie pokazywał Monty’emu od dłuższego czasu. Monty mówił do niego jak do ściany, jakby odbijał od niej piłeczkę. Do czego dążę? Byliby wspaniałą parą przed Mount Weather, a później to już trochę gorzej.
Jasper + BellamyDwa dopełniające się charaktery. Lekkoduch Jasper i ponadprzeciętnie poważny Bell mogłoby być świetnym połączeniem. Związki tworzą się tylko z charakterów albo takich samych, albo dopełniających, nigdy przeciwnych (w The100 oczywiście), więc to dość prawdopodobne połączenie myśląc tokiem rozumowania twórców. Bellamy byłby samcem Alfa w tym związku, a Jasper dodawałby mu nuty szaleństwa i odrobiny pazura. Jasper zawsze miał szalone pomysły i każdej znajomości dodawał humoru, zabawy, a Bell jest typem osoby przywiązującej się, wiernej i kochającej nad życie, więc byłby cudem mężczyzny. Myślę, że razem mogliby zawojować świat!
Miller + BryanNo i tu mamy związek istniejący (choć urwany). Co sądzę? Uroczy, oddani sobie, dobrze się dogadujący, kochający się. Związek zapowiadał się naprawdę dobrze, pomimo pewnych sprzeczek, zawirowań oni i tak się kochali. Fakt zniknięcia Bryana nigdy nie został „rozwiązany” w serialu co nie ukrywajmy jest dość irytujące dla fanów, a już zwłaszcza jeśli kibicowali temu związkowi. Uważam że byli dość zwykłym, spokojnym związkiem nie rzucającym się nikomu w oczy, ale kompletnie nie przeszkadzającym. Nie obnosili się ze swoją miłością, tak ja, przez co możemy wnioskować, że na Arce też nie była to codzienność wszędzie akceptowana.
Echo + AbbyJa osobiście nie widzę tego związku, choć patrząc na to przez pryzmat rozumowania twórców, to ich charaktery by do siebie pasowały. Tu jest ten sam typ co w przypadku Roan + Echo, czyli relacja typu pan i podwładny. Echo jest na to podatna, a Abby ma silną osobowość, więc chcąc nie chcąc zostałaby w tym związku liderem, a Echo pieskiem na smyczy. Abby różni się od Roana tym, że ona nie chce być liderem i broni się od tego tak bardzo jak tylko może, więc walczyłaby ze swoim rodzajem charakteru. Moim zdaniem w tym przypadku związek by nie przeszedł. Tak jak powiedziałam nie da się utworzyć niepatologicznego związku z dwóch tak odróżniających się charakterów,one są zbyt różne i zbyt przeciwstawne.
Lexa + RavenOsobiście nie pasują mi do siebie, są kompletnie odmienne. Lexa to rodzaj przywódcy przystający tylko z przywódcami, a Raven to kompletny mózgowiec. Patrząc na to z perspektywy czasu nie umiem sobie wyobrazić Lexy z kimś innym niż Clarke. Ale generalnie Lexa ma zbyt ustosunkowaną osobowość aby zmienić coś w swoim podejściu do preferencji, od zawsze była w swerze liderów, przywódców, wojowników i nie widze możliwości stworzenia więzi z kimś spoza tego dość ścisłego grona.
Harper + ClarkeDość ciekawe połączenie. Harper cicha lecz silna, Clarke głośna lecz skrycie bardzo krucha. To kolejny rodzaj paringu „dopełniającego się”. Obie są silne, ale żadna z nich nie na tyle aby przełamać pewne schematy. Harper kojarzy mi się z taką „ostoją” dla tych zagubionych, potrzebujących opieki i relaksu (przedstawiłam ją troszkę jako panienkę do towarzystwa ale kompletnie nie o to chodzi), a Clarke właśnie taką silną, niezależną, ale zmęczoną i potrzebującą ciepła i ostoi. Moim zdaniem ten szip by się sprawdził.
Luna + LexaZwiązek dwóch Ziemianek mógłby być ciekawą odmianą, bo na ten moment nie mogę sobie przypomnieć jakiegoś istniejącego związku wśród Ziemian. Dziewczyny miały podobne podejście do świata i systemu panującego w Polis i za wszelką cenę pragnęły jego zmiany. Myślę, że patrząc chociażby na fakt rozmowy to zdecydowanie miałyby o czym porozmawiać, gdyż patrzyły na świat tak samo. Obie wychowywane na liderki, w podobnym środowisku, tymi samymi sposobami, takimi samymi technikami. Patrząc na to pod tym względem to związek mistrzowski.
Niedługo zrobi się gorąco o Echo. Także mam propozycję, może napiszę pościk poświęcony tylko tej postaci? Kto sie pisze?
Napisałam wczoraj post, ma mega mało wyświetleń, nie wiem czemu, także zapraszam skoro nie zauważyliście! Wystarczy kliknąć w TEN tekst!
I mały update! od dziś wstawiam w tagi swój nick, żeby można była łatwiutko znajdować moje posty! ;) (sprawdzę czy mogę zmienić tagi we wcześniejszych i ewentualnie tam również zmienie)
Mój ulubiony homoseksualny paring niestety według scenarzystów nie został ukazany dosłownie, ale ja i wiele setek tysięcy fanów na świecie jest pewne, że Emme Swan oraz Regine Mills z serialu Once Upon a time łączy miłość, której nie można podważyć. Regina to zła królowa, która przez swoje życie wiele przeszła. Jak mówi serial, jest złoczyńcą mimo to po ciężkich staraniach udało jej się to zmienić. Emma Swan to zrodzona z miłości bohaterka, wybawicielka, która odkąd tylko otworzyła oczka po raz pierwszy miała zadanie - odnaleźć po 28 latach swoją rodzinę i zdjąć klątwę. Zastanawiasz sie skoro tak se różnią to co je łączy? Henry! Henry Mills to ich syn. Zgadza się, obie są jego matkami, emma biologiczną a regina jego adopcyjną matka! Ich miłość to syna nie zna granic. Obie kobiety miały swój wspólny ciężki bardzo ciężki początek. Mimo to z odcinka na odcinek znajdywaly odpowiednią drogę i doszły do wspólnego zrozumienia! Ja od samego początku zauważyłam, że swanqueen to nie tylko przyjaźń, lecz miłość również! Serial mówi, że miłość to poświęcenie, że miłość nie jest łatwa i ze prawdziwa miłość to magia. Własnie to łączy te dwie kobiety, potrafią oddać się mrok owi po to aby druga mogła znaleźć swoje szczesliwe zakonczenie. Potrafią uderzyć się tak mocno, że trudno jest się im podnieść. Potrafią razem złamać każda klątwę a przede wszystkim nawet przenieść księżyc. Swanqueen to miłość i zasługuje na lepsze wspólne szczesliwe zakonczenie, albo kto wie - może szczesliwy początek ❤