
Twój komentarz lub propozycja wyzwania do posta
11 Komentarzy
Dziwi mnie, ze nie wspomnialas tutaj o Clexie czyli najpopularniejszym parringu homo w serialu, ale przypomniałam sobie, że byl w poprzednich postach, więc luz. Owszem bardzo lubiłam też parę Millera i Bryana i chciałam zobaczyć jej zagłębienie, lecz pogodzilam się już z tym, ze raczej za dużo ich nie pokażą więcej. Od początku szipuje też Jaspera i Monty"iego i na początku pierwszego sezonu myślałam, że są parą, bądź zaraz się z tym ujawnia. Fakt sa najlepszymi przyjaciółmi i to mnie właśnie w tym najbardziej ciągnie. Uważam, że genialnie do siebie pasują. Do ostatnich chwil w serialu czekałam tylko aż się pocaluja czy coś XDD. Gdy widziałam ich z dziewczynami miałam ochotę wydrapac sobie oczy normalnie. No oni są poprostu moimi słodkimi bubu i stworzyli by jedną z najslodszych par w serialu, jestem pewna. Ich hitowa piątka z pierwszego sezonu i ogólna relacja cudowna, to jak w 2 sezonie mogę powiedzieć, ze Monty był zazdrosny o Maya'e, chciał chronić przed nią Jaspera, nie ufał jej i bardzo nie chciał aby go zraniła. W 3 sezonie Jasper diametralnie się zmienił, Monty odnalazł swoją mamę i był zajęty byciem w tej Mafii Pika, a później niszczeniem A.L.L.I.E., jeszcze pojawiła się wtedy ta nieszczęsna Harper (XD) do której nic nie mam ale psuje mi szip (XDD), to i tak Monty starał się pomóc mu pogodzić się ze stratą dziewczyny, czyli jego podejrzenia się sprawdziły, mimo, ze pokazali ich tam mało to i tak czułam tę miłość. Czwarty sezon czyli totalny kosmos. Próba samobójcza Jaspera z zostawionym listem dla Pana Greena, który ostatecznie w tamtym momencie ratuje go przed tym. Później przeskocze odrazu do końca sezonu gdy Jordan nie chciał iść do bunkra, jak Monty płakał, błagał go o to i... Śmierć Jaspera, totalnie smutna, jak oboje plakali. Jak Jasper błagał Monty'iego aby powiedział mu ze go kocha, jejkus nie mogłam na to patrzeć, bolało mnie to tak jak ich a nawet mogę stwierdzić, ze mocniej. Nie no nie będę więcej pisać ale naprawdę są idealni pod każdym względem i nie mogę wybaczyć reżyserowi ze nie dał jakiejś ich bardziej intymnych scen :( . A co do Murphy'iego i Bella to na początku byli by super para, ale teraz niech John zostanie z Emori, a Bellamy w 5 sezonie będzie z Echo i będzie super XDD
Mój ulubiony parring homoseksualny? Zdecydowanie Kurt Hummel i Blaine Anderson z Glee (znani jako Klaine) ❤
Kurt w pierwszym sezonie był nieśmiałym, przestraszonym chłopakiem z talentem do śpiewu. W szkole go poniżali, a nawet swojemu ojcu wstydził się ujawnić.
Blaine natomiast był gwiazdą swojej szkoły i liderem chóru "Skowronki''
Jak takie dwie osóbki mogły się połączyć? Otóż tak....
Kurt z powodu nękania postanowił zmienić szkołę. Nie mógł znieść tego, jak był tam traktowany.
W swojej nowej szkole od razu zaprzyjaźnił się z Blainem.
Jak to później wspominali, w czasie ich zaręczyn:
''Poznaliśmy się właśnie w tym miejcu, złapałem go za rękę i pobiegliśmy tym korytarzem, a uwierzcie - nie miałem w zwyczaju łapać za rękę obcych facetów.''
Kurt tęsknił za przyjaciółmi, więc wrócił do starej szkoły, a Blaine przeniósł się z nim...
Już od pierwszego ich wspólnego duetu (tj. Piosenki 'Candles') wiedziałam jak oni do siebie perfekcyjnie pasują. Dopełniali się nawzajem, pocieszali w trudnych chwilach i cały czas poznawali się na nowo. Z czasem ich miłość kwitła coraz bardziej i nawet jak się kilka razy rozstawali, to zawsze do siebie wracali, bo to nie była zwykła nastoletnia miłość, tylko coś poważniejszego. Wzięli ślub bardzo spontanicznie, dzięki jednej x nauczycielek tuż po tym, jak wrócili do siebie po rozstaniu, ale wiedzieli, że nie będą żałowali tej decyzji...
Łączyły ich nie tylko uczucia, ale i wspólne pasje, między innymi do muzyki, mody, filmów i musicali. Byli nie tylko swoimi drugimi połówkami, ale też najlepszymi przyjaciółmi. Nawet po rozstaniu potrafili się ze sobą przyjaźnić.
Dostrzegali swoje wady i pomagali je sobie nawzajem zaakceptować. Bardzo się wspierali, czy to podczas koncertów, przesłuchań, czy nawet podczas śpiewania w szkole. Jeden potrafiłby skoczyć w ogień za tym drugim...
Myślę, że Kurt i Blaine są idealnym przykładem kochającej się pary homoseksualnej, która nie patrzy na innych i nie kieruje się ich zdaniem. :)
Kurt w pierwszym sezonie był nieśmiałym, przestraszonym chłopakiem z talentem do śpiewu. W szkole go poniżali, a nawet swojemu ojcu wstydził się ujawnić.
Blaine natomiast był gwiazdą swojej szkoły i liderem chóru "Skowronki''
Jak takie dwie osóbki mogły się połączyć? Otóż tak....
Kurt z powodu nękania postanowił zmienić szkołę. Nie mógł znieść tego, jak był tam traktowany.
W swojej nowej szkole od razu zaprzyjaźnił się z Blainem.
Jak to później wspominali, w czasie ich zaręczyn:
''Poznaliśmy się właśnie w tym miejcu, złapałem go za rękę i pobiegliśmy tym korytarzem, a uwierzcie - nie miałem w zwyczaju łapać za rękę obcych facetów.''
Kurt tęsknił za przyjaciółmi, więc wrócił do starej szkoły, a Blaine przeniósł się z nim...
Już od pierwszego ich wspólnego duetu (tj. Piosenki 'Candles') wiedziałam jak oni do siebie perfekcyjnie pasują. Dopełniali się nawzajem, pocieszali w trudnych chwilach i cały czas poznawali się na nowo. Z czasem ich miłość kwitła coraz bardziej i nawet jak się kilka razy rozstawali, to zawsze do siebie wracali, bo to nie była zwykła nastoletnia miłość, tylko coś poważniejszego. Wzięli ślub bardzo spontanicznie, dzięki jednej x nauczycielek tuż po tym, jak wrócili do siebie po rozstaniu, ale wiedzieli, że nie będą żałowali tej decyzji...
Łączyły ich nie tylko uczucia, ale i wspólne pasje, między innymi do muzyki, mody, filmów i musicali. Byli nie tylko swoimi drugimi połówkami, ale też najlepszymi przyjaciółmi. Nawet po rozstaniu potrafili się ze sobą przyjaźnić.
Dostrzegali swoje wady i pomagali je sobie nawzajem zaakceptować. Bardzo się wspierali, czy to podczas koncertów, przesłuchań, czy nawet podczas śpiewania w szkole. Jeden potrafiłby skoczyć w ogień za tym drugim...
Myślę, że Kurt i Blaine są idealnym przykładem kochającej się pary homoseksualnej, która nie patrzy na innych i nie kieruje się ich zdaniem. :)
Jedyny związek homo jaki mi się podoba w the 100 to Bryan i Miller. Bardzo, bardzo, bardzo żałuję, że nie rozwinęli ich wątku w serialu. Clarke i Harper? Gdyby nie to, że shipuję bellarke ten ship byłby spoko. Murphamy? NIE. Jako przyjaciele są super, jako para- nie za bardzo. Cieszę się, że nie wspomniałaś o Clexie. Ten ship... nie widziałam tam ani trochę chemii. Już więcej byłoby między Raven i Monty'im. Echo i Abby... w sumie byłoby ciekawie. Japer i Monty- zdecydomanie nie. Są, a raczej byli super przyjaciółmi.
Mój ulubiony homoseksualny paring niestety według scenarzystów nie został ukazany dosłownie, ale ja i wiele setek tysięcy fanów na świecie jest pewne, że Emme Swan oraz Regine Mills z serialu Once Upon a time łączy miłość, której nie można podważyć. Regina to zła królowa, która przez swoje życie wiele przeszła. Jak mówi serial, jest złoczyńcą mimo to po ciężkich staraniach udało jej się to zmienić. Emma Swan to zrodzona z miłości bohaterka, wybawicielka, która odkąd tylko otworzyła oczka po raz pierwszy miała zadanie - odnaleźć po 28 latach swoją rodzinę i zdjąć klątwę. Zastanawiasz sie skoro tak se różnią to co je łączy? Henry! Henry Mills to ich syn. Zgadza się, obie są jego matkami, emma biologiczną a regina jego adopcyjną matka! Ich miłość to syna nie zna granic. Obie kobiety miały swój wspólny ciężki bardzo ciężki początek. Mimo to z odcinka na odcinek znajdywaly odpowiednią drogę i doszły do wspólnego zrozumienia! Ja od samego początku zauważyłam, że swanqueen to nie tylko przyjaźń, lecz miłość również! Serial mówi, że miłość to poświęcenie, że miłość nie jest łatwa i ze prawdziwa miłość to magia. Własnie to łączy te dwie kobiety, potrafią oddać się mrok owi po to aby druga mogła znaleźć swoje szczesliwe zakonczenie. Potrafią uderzyć się tak mocno, że trudno jest się im podnieść. Potrafią razem złamać każda klątwę a przede wszystkim nawet przenieść księżyc. Swanqueen to miłość i zasługuje na lepsze wspólne szczesliwe zakonczenie, albo kto wie - może szczesliwy początek ❤