Tak jak Clarke zna każdy oglądający serial, tak czytając imię Niylah przynajmniej połowa osób pomyśli „kto?”. No właśnie. Przez wątek Lexy producenci niemalże pogrzebali ją żywcem. Gdy Lexa zmarła powoli i delikatnie zaczęli z powrotem wprowadzać wątek Niylah dzięki czemu ludzie znów zaczynają ją kojarzyć. Jak zostało słusznie przez wiele osób zauważone Clexa kompletnie przyćmiła Niylah, a co dopiero mówiąc jej relacje z Clarke.

Rodzice Niylah to tak zwani „no name” gdyż nie było o tym mowy, wiemy jedynie, że prowadziła sklep razem z ojcem, a jej matka została zabrana. Jest Ziemianką, która za czasów Wanhedy pomagała się ukryć Clarke, a także obie czerpały z tego przyjemność seksualną. Jak dobrze wiemy Clarke w czasach gdy była Wanhedą była samotniczką i każdy (jakikolwiek) kontakt z kimś kto nie próbował jej schwytać czy też zabić był na wagę złota. A Niylah była samotna i równie bardzo jak Clarke potrzebowała czułości i bliskości, więc były dla siebie jak dar z niebios [trochę śmieszne, bo Clarke jest „z nieba” ale ćsi]. Nic dziwnego, że powstała między nimi relacja.

Nie da się nie zauważyć, że ich relacja w 4 sezonie znacznie się rozbudowuje. Za czasów Wanhedy były typowym przykładem Fuck Friends, a w czwartym sezonie są bardziej parą – troszczą się o siebie, pokazują się razem, leżą razem w łóżku „dlatego, że tak”, niby takie drobiazgi a jednak. Clarke trzeba przyznać jest osobą „zabieganą”, wiecznie zajętą gdyż narzuciła na siebie multum obowiązków, a jednak zawsze znajduje jakąś chwilkę dla Niylah. Pierwsze o co się zatroszczyła w bunkrze to to aby Niylah miała w nim swoje miejsce i jedyne czego wymagała to to aby zostało to uszanowane.

Clarke przyszła do sklepu Niylah, a po krótkiej rozmowie ta zaoferowała jej drinka. Blondynka zauważyła opaskę z arki na nadgarstku Niylah i zapytała skąd ją ma, ale nie zdążyła otrzymać odpowiedzi, gdyż dostrzegły Roana szukającego Clarke. Niylah kryje Clarke przed Roanem, że ta wyjechała na północ. Po zniknięciu Roana Niylah pomaga Clarke oczyścić rany powstałe podczas walki z panterą i kończy się to sceną łóżkową. – czyli w sumie jak większość scen w The100.

Jak już powszechnie wiadomo na tym portalu – nie jestem fanką Lexy i nie ukrywam, że zdecydowanie wolę Clarke z Niylah. Uważam, że producenci bardzo niesłusznie nie rozwinęli bardziej wątku tej postaci, gdyż jest [przynajmniej dla mnie] niesamowicie intrygująca i bardzo chętnie zgłębiłabym trochę tą postać. Sam związek Clarke i Niylah jest dla mnie bardzo ciekawy i taki dość „spokojny” jak na realia tego serialu. Bardzo przyjemnie mi się go ogląda i przyznam, że jestem niesamowicie ciekawa jak to będzie teraz w piątym sezonie, po tak długim czasie rozłąki.

Jakoś tak odnoszę wrażenie, że coś mi ten post nie poszedł.