ZALOGUJ SIĘ I DOŁĄCZ DO TEGO FANDOMU!
Każdy z nas ma w serialach swoje ulubione sceny z danymi postaciami, na które oczekuje w każdym odcinku z zapartym tchem. Więc może pogadajmy o tym, jak ja to widzę, jak Ty to widzisz? Pragnę przedstawić kolejny post o paringach w moim wykonaniu! NIE PRZEGAP!
Abby + JacksonCzyż oni nie są piękni? Moim zdaniem wyglądają razem nawet lepiej niż Kabby. Świetnie się dogadują i rozumieją bez słów, mają do siebie bezgraniczne zaufanie i praktycznie ciągle pracują jako team. Abby ma oparcie w Jacksonie, pomimo, że w teorii są tylko partnerami z pracy, ja i tak zawsze widziałam w nich odrobinę romantyzmu. Nie da się nie zauważyć, że większość swoich decyzji Abby konsultuje z Jacksonem, czy w kwestiach zawodowych, czy nawet rodzicielskich. Szkoda mi troszkę, że jak zaczęli rozbudowywać wątek Kabby to ucięli wątek ich współpracy.
Raven + BellamyJak dobrze wiecie kocham i jedno i drugie, lecz czy mogłabym kochać ich razem?
Raven postrzegam jako spokojnego, nikomu nie wadzącego mózgowca, a Bella pomimo swojej wrodzonej miłosierności za tykającą bombę, uśpiony wulkan gotowy w każdej chwili wybuchnąć. Niby potulny, ale jak wybuchnie to będzie kimś nie do poznania. Jak wiemy Bellamy miał różne swoje epizody w tym serialu, te pozytywne jak i negatywne i ciężko jest mi go połączyć z Raven która jest „z reguły” spokojna i cicha. Więc jeśli miałabym pewność, że Bell będzie już taki i nie zmieni się jego podejście do życia i świata, powiedziałabym, że byli by okej parą, lecz nie mogę tego powiedzieć w momencie kiedy już znamy troszke Bellamy’ego i wiemy jak jest.
Luna + ClarkePowiem szczerze, że z Luną się nie lubimy, z żadną jej odsłoną. Ale to jak dogadywały się z Clarke i to jak rozmawiały ze sobą pomimo tej rezerwy, która była pomiędzy nimi bardzo wyczuwalna było da mnie hiper magiczne. Z jednej strony wręcz rywalki, a z drugiej jakby stare, dobre przyjaciółki. Odbieram Lunę jako wojowniczkę na emeryturze, mają z Clarke bardzo podobne podejście do życia i niesamowicie dobrze mi się ze sobą komponują, zdecydowanie jestem na TAK. Sądzę, że ta para mogła by zrobić niezłe zamieszanie w serialu. Troszkę jakby ogień i woda, ale jednak, w połączeniu obie wydzielają parę.
Harper + RavenW tym związku to Raven byłaby tygrysem z pazurem, a Harper kociakiem. Harper niby jest tą silną, w kamizelce, z bronią w ręku, ale jak już się przekonaliśmy jak trzeba to Raven potrafi postawić na swoim, choćby wybijając zęby. Moim zdaniem świetnie by się komponowały, te dwa charaktery grają mi jedną muzykę i kocham sceny kiedy są razem, jakoś tak dobrze mi się ze sobą zlewają. Harper urocza lecz zadziorna, Raven niby cicha mysz, ale jednak potrafi pokazać pazurki i wiadome jest, że obie poradzą sobie w każdej sytuacji. JESTEM NA TAK!
Clarke + RavenSą to chyba dwie ulubione bohaterki większości odbiorców tego serialu, więc kompletnie nie dziwi mnie fakt zaistnienia tego paringu.Trzeba przyznać, że dziewczyny dogadują się, są w pewnym rodzaju przyjaciółkami i zdecydowanie dopełniają się. Chociaż, jak dla mnie ten szip powinien zostać na stopie przyjacielskiej. Może i wyglądałyby „seksownie” czy coś w ten deseń, ale jak dla mnie to było zbytnie zamieszanie. Jak udało nam się już zauważyć każdy bohater w serialu (dokładnie tak samo jest w życiu realnym) po wejściu w związek zmienia się mniej lub bardziej (przykład – przed związkiem z Lexą, Clarke zdziczała, a Lexa ją troszkę tak ustabilizowała i przywróciła do pionu) i nie wyobrażam sobie żeby któraś z tym postaci miała się tak zmienić, zwłaszcza że zwykle jest tak że jedna część przejmuje jakąś cechę od drugiej. No bardzo przyjemne połączenie, ale jak dla mnie zbyt dużo by namieszało.
Octavia + IllianZwiązek niespodziewany, ale przyjemny. No „związkiem” trudno to nazwać, może powiedzmy, że taka chwilowa znajomość z nutą teoretycznego uczucia i podtekstem erotycznym. Ale pomimo tego uważam tą znajomość za uroczą, zagadkową i przede wszystkim, jest to forma odetchnięcia dla O, moment relaksu, spokoju i zapomnienia (w teorii). Przykro trochę że każde zauroczenie O kończy się tak samo – śmiercią. Można by pomyśleć, że ma w sobie jakąś złą passę, która przechodzi na jej partnera, jakieś takie piętno, na które nie ma żadnego wpływu. Może producentom właśnie o to chodzi? Żeby stworzyć sobie jakiś wątek który mogliby pociągnąć w jakimś sezonie na wypadek braku weny? Był niestety zbyt krótki żebym mogła napisać więcej.
Na wstępie zacznę od tematu, który boli mnie niesamowicie, mianowicie fakt, że ktoś dał sobie pozwolenie na ocenianie mnie poprzez pryzmat słów jakie przelewam do internetu. Nikt nie ma prawa oceniać mnie, moich poglądów przez pryzmat tego co ja POZWALAM WAM o mnie wiedzieć. Mianowicie chodzi mi o osoby, które pozwalają sobie nazywać mnie rasistką poprzez to jak dobrałam słowa. Jeżeli ktoś nie zauważył, w ostatnim poście było morze ironii i pozwoliłam sobie być tu tak sarkastyczna jak tylko chcę. Nie będę zbyt wylewna na ten temat, nie będę się tłumaczyć. Chcę tu tylko podkreślić, że NIKOMU NIE DAŁAM PRAWA NA OCENIANIE MOICH POGLĄDÓW, gdyż muszę zniszczyć życie tym osobom – jestem osobą bardzo tolerancyjną i bronię praw, które wymieniłam w w/w poście, także przykro mi. Dlatego to mnie tak ruszyło. Nie myślałam, że muszę tak pilnować doboru słów, myślałam że mogę się tu czuć bardziej „swobodnie”ale jednak uświadczyłam się w przekonaniu, że tak nie jest.
Ale bardzo dziękuję osobom, które dają szansę każdej mojej pracy! I szczerze szkoda mi osób, które szerzą hejt, a nigdy nie próbowały tu pisać, po prostu mi ich szkoda. SEE YA BBY’S!