GTA najwięcej zarabia oczywiście dzięki trybowi online. Jest to praktycznie niekończąca się zabawa ze znajomymi dlatego ten tryb gry jest najpopularniejszy. Ja zawsze wolałam grać singleplayer. Rockstar ma tendencję do tworzenie intrygujących postaci. Niektóre mogą się tylko wydawać płytkie ale jeśli naprawdę byśmy się wcielili w taką osobę to jej odczucia na pewno nie byłyby płytkie. Oczywiście z wyjątkiem Trevora z GTA V. Ta postać jest zrobiona po prostu dla śmiechu. Idealnym przykładem jest tu Nico z GTA 4, to była chyba najlepsza postać ze wszystkich części. Mówię to dlatego, że nieważne w jaki sposób skończyłam grę zawsze czułam bezsilność i pewnego rodzaju smutek. Jest to historia człowieka który wcale nie chce być żadnym kryminalistą, przypłyną po prostu do ameryki żeby zacząć nowe lepsze życie i oczywiście zostaje we wszystko wplątany. Liczę, że nowa część GTA będzie miała jeszcze bardzo wyrazistych i ludzkich bohaterów niż poprzedniczki,

Jest dużo takich gier i serii w których jeśliby twórcy zrezygnowaliby z silnej fabuły na rzecz trybu online to byśmy się jakoś bardzo nie przejęli, jednak nie w przypadku GTA. Rockstar zawsze miał bardzo mocne ciągoty do tworzenia rozbuchanej fabuły, która jest satyrą, która ma jakieś złożone postacie albo ma być po prostu śmieszna. Rockstar od dłuższego czasu stawia na dobrą reżyserię i na bardzo wyrazistą fabułę no i to teraz stoi w sprzeczności z tym gdzie podąża rynek, czyli oczywiście Multiplayer. Myślę, że tryb online to była dobra droga ponieważ mam wrażenie, że po prostu bardzo dużo ludzi oczekiwało takiego rozwoju. Czyli dostajesz ogromne miasto w którym możesz robić praktycznie wszystko, spotykać się ze znajomymi, wygłupiać się i tak dalej. Teraz pojawia się pytanie, czy Rockstar ulegnie tej modnej teraz pokusie stworzenie gry która niby ma tryb singleplayer ale głównie jest nastawiona na grę w sieci. Była by wielka szkoda, gdyby firma Rockstar całkowicie postawiła by właśnie na tryb multiplayer ponieważ znikła by taka osobowość gry znana nam z poprzednich części, a także jakikolwiek klimat rozgrywki. Możemy się tutaj odnieść do GTA San Andreas w których ten klimat był chyba najlepszy. 

Odnieśmy się tutaj do GTA IV, które też miało multiplayer ale była to raczej anegdotka, kuriozum, coś czego nikt nie brał na poważnie a jak się okazało w kolejnej odsłonie można to rozwiną i zrobić z tego tytuł który jest tak dobry, że z roku na rok ma reedycję i cztery lata po premierze gra dalej sprzedaję się jak ciepłe bułeczki. Myślę, że owocuje tutaj świetny plan realizowania tej gry jako usługi. Czyli nie czegoś takiego, że przechodzimy grę i trafia ona na półkę, tylko mamy ją cały czas w napędzie w razie tego, że pojawi się coś ciekawego. Rockstar realizował ten plan na kilka sposobów, bo z jednej strony mieliśmy bardzo dużo "łatek" i reedycji tej gry na przykład na nowsze konsole, które przynosiły funkcje na tyle ciekawe, że nawet osoba która już raz przeszła tą grę chciała do niej wracać i odgrywać ją na nowo. Na przykład w reedycji na nowsze konsole grafika była nieporównywalnie lepsze no i przede wszystkim został wprowadzony tryp pierwszoosobowy który mnie bardzo zaskoczył, po prostu nie sądziłam, że twórcy coś takiego zrobią. Do tego wszystkiego dochodzą jeszcze mody, które też mają swój ogromny wkład w żywotność tej gry. Oczywiście część z nich jest tworzona tylko dla śmiechu ale jest parę takich modyfikacji z którymi naprawdę warto się zapoznać. Mody mają też ogromny wkład w ilość materiałów o GTA V na Youtube, ponieważ dzięki nim można się jeszcze lepiej się bawić ze znajomymi. Ludzi wchodzą na Youtube oglądnąć coś śmiesznego z gry i mają tam materiałów pod dostatkiem na przykład ktoś coś odkrył nowego, znalazł jakiś smaczek ukryty przez twórców albo po prostu próbuję zatrzymać pociąg;). 

Mam więc nadzieję, że w kolejnej odsłonie serii Rockstar nie skupi się wyłącznie na trybie online i zaserwuję nam jeszcze bardziej porywającą historie z jeszcze lepszymi bohaterami w roli głównej. Bohaterami którzy będą bardziej wyraziści i odjechani niż ci z poprzednich części oraz tak ludzcy jak Niko z GTA IV. Nie pozostaje nam na razie nic innego jak tylko czekać na nową odsłonę i liczyć, że będzie świetna.